Uroczyste spotkania z okazji Bożego Narodzenia
Pełnia historii Bożego Narodzenia


10161:50

Pełnia historii Bożego Narodzenia

Święta Bożego Narodzenia przynoszą uczucia życzliwości, radości i miłości. Prawie każdy rodzic może zaświadczyć, że podobne uczucia towarzyszą narodzinom noworodka. Oczywiście narodziny Chrystusa były niepowtarzalne. Ten szczegółowy opis — podróż do Betlejem, przepełnione gospody, uboga stajenka, nowo odkryta gwiazda i służebni aniołowie — czyni z Jego narodzin historię na wieki. Jednakże historia narodzin Zbawiciela to tylko jeden z elementów, dlaczego w tym okresie Bożego Narodzenia odczuwamy Ducha. Boże Narodzenie to nie tylko świętowanie tego, jak Jezus przyszedł na świat, ale również wiedza, kim On jest — nasz Pan i Zbawca, Jezus Chrystus — oraz dlaczego się narodził.

Prezydent Thomas S. Monson nauczał: „Ponieważ On przyszedł na ziemię, [możemy mieć] radość i szczęście w naszym życiu oraz spokój każdego dnia roku […]. Dzięki temu, że przyszedł, nasze życie na ziemi ma sens”1.

Pierworodny Ojca

Ten sens pogłębia się, gdy rozważamy pełnię historii Bożego Narodzenia. Prezydent Gordon B. Hinckley wyjaśnił: „Nie byłoby Bożego Narodzenia, gdyby nie było Wielkanocy. Dzieciątko Jezus z Betlejem byłoby zwykłym dzieckiem, gdyby nie dokonujący odkupienia Chrystus w Getsemane i na Kalwarii oraz triumfalny fakt Zmartwychwstania”2.

Narodziny Jezusa w Betlejem to nie początek historii, a Kalwaria to nie jej koniec. Pisma święte nauczają nas, że był On „na początku” u Boga3 podczas Narady w Niebie w życiu przedziemskim. My również tam byliśmy i wiedzieliśmy, że jest On Jehową, Pierworodnym naszego Wiecznego Ojca4. Dowiedzieliśmy się, że odegra On główną rolę jako Stworzyciel i Odkupiciel świata. Wydaliśmy okrzyk radości, gdy przyjęliśmy wielki plan szczęścia przygotowany przez naszego Ojca5. Choć byli tam tacy, którzy sprzeciwili się planowi Boga, my byliśmy wśród tych, którzy pokładali wiarę w Jezusie Chrystusie. Chętnie zaakceptowaliśmy niebezpieczeństwa życia doczesnego, ponieważ mieliśmy pewność, że Jezus wypełni wolę Ojca — że przez Niego zostaniemy zbawieni.

Narodziny Jednorodzonego Syna Boga

Tu, na ziemi, wspomnienia naszego przeszłego życia są zakryte przez zasłonę zapomnienia. Naszym celem podczas pobytu na ziemi jest nauczenie się, jak „w wierze, a nie w oglądaniu [pielgrzymować]”6.

Aby wzmocnić tę wiarę, Bóg wysyłał proroków, którzy przepowiadali i prorokowali o przyjściu obiecanego Mesjasza. Jednym z tych proroków był Nefi, który ujrzał w wizji niezwykle piękne i białe drzewo. Kiedy poprosił o interpretację tej wizji, ujrzał miasto Nazaret oraz dziewicę Marię, która była najpiękniejsza i najcudowniejsza. Anioł posłany do Nefiego zadał bardzo głębokie pytanie: „Czy wiesz o łaskawości Boga?”. Innymi słowy: „Czy rozumiesz, dlaczego Bóg osobiście przyjdzie na świat i dlaczego zejdzie poniżej wszystkiego?”. Odpowiedź Nefiego była trochę zachowawcza: „Wiem, że kocha On swoje dzieci, jednak nie pojmuję znaczenia wszystkiego”.

Wtedy anioł odpowiedział: „Dziewica, którą widzisz, jest w ciele matką Syna Bożego”. Nefi widział Marię, trzymającą dziecko w ramionach oraz radość aniołów wołających: „Oto Baranek Boży, Syn Wiecznego Ojca!”. Nagle znaczenie drzewa — a także powód świętowania przez nas narodzin Chrystusa — stało się jaśniejsze dla Nefiego. Odpowiedział: „Jest to miłość Boga, która przelewa się do serc ludzi i jest pożądana ponad wszystko”. „Tak — dodał anioł — i daje ona duszy największą radość”7.

W końcu, prawie 600 lat po wizji Nefiego, nadszedł długo oczekiwany i przepowiadany dzień. Jezus przeszedł przez zasłonę i zstąpił na świat, jako bezradne niemowlę, które było jednak inne od pozostałych dzieci. Pierworodny Syn Ojca w duchu stał się Jego Jednorodzonym Synem w ciele. To dziecię, narodzone w bardzo skromnych warunkach, miało ponieść na Swoich ramionach zbawienie wiecznej rodziny Boga. Naprawdę „[nadzieje] wszystkich dusz” spotkały się tej nocy w „maleńkim mieście Betlejem”8.

Lecz ta historia oczywiście jeszcze się nie kończy. Narodziny Zbawiciela zaiste były cudowne, ale jeszcze większe cuda miały nastąpić.

Dzieło Ojca

Bardzo niewiele wiemy o dzieciństwie Jezusa. Czytamy, że „przybywało [Mu] mądrości i wzrostu oraz łaski u Boga i u ludzi”9. Gdy miał 12 lat, Jego pragnieniem było czynić to, „co jest [dziełem Jego] Ojca”10. Dziełem Jego Ojca było pokazanie światu „[wielkiej i wspaniałej miłości]” do Swoich dzieci11.

„Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, […] aby świat był przez niego zbawiony”12.

Dziełem Jego Ojca było „[czynienie dobra]”13. Było to dzieło pełne współczucia — „uzdrawianie chorych, wskrzeszanie umarłych, sprawianie, żeby chromi chodzili, niewidomi widzieli, a głusi słyszeli”14.

Dziełem Jego Ojca było otwieranie oczu naszej wiary, pobudzanie naszych duchowych zdolności oraz uzdrowienie nas z bólu, dumy, chorób i grzechów. Było to „[wzięcie na siebie naszych] słabości”. By to osiągnąć, Jezus dobrowolnie znosił ból, odrzucenie, cierpienie i wszelkiego rodzaju pokusy15.

Dziełem Jego Ojca była pomoc nam w wypełnieniu naszego celu na ziemi — abyśmy „w niebie żyć mogli w [Jego] obecności”16. Innymi słowy, dziełem Jego Ojca było — i nadal jest — „przynieść nieśmiertelność i wieczny żywot człowiekowi”17.

Zadośćuczynienie Jezusa Chrystusa

Ostatecznie pełnia historii Bożego Narodzenia osiąga kulminację w czasie trzech ostatnich dni życia Zbawiciela. W tym kluczowym okresie Zbawiciel przeszedł od Ogrodu Getsemane, przez krzyż Kalwarii, aż po grób. Starszy Jeffrey R. Holland nauczał, że „wpływ i konsekwencje” tej chwili miały „rozciągać się […] od początku czasów po całą wieczność”18.

Dźwigając na sobie los każdej ludzkiej duszy, Jezus wszedł do Ogrodu Getsemane praktycznie sam. Następnie miało miejsce przesłuchanie, biczowanie i ostatecznie niezwykle bolesna śmierć na krzyżu. Z tą samą pokorą i uległością, którą deklarował na początku, mówiąc: „Otom jest, wyślij mnie”19, powiedział teraz „Ojcze, w ręce twoje polecam ducha mego”20.

Ziemia zatrzęsła się, Jego przyjaciele smucili się, a ciemność okryła świat. Zbawiciel odszedł do świata duchów, gdzie powitała go „niezliczona kompania duchów sprawiedliwych” — prawych dusz, które pomarły. Z uderzającym podobieństwem do tego, co wydarzyło się na początku czasów, synowie i córki Boga wydali z siebie okrzyk radości i pokłonili się swojemu Wyzwolicielowi21.

Zmartwychwstanie Światłości Świata

Wkrótce nastał czas, gdy Zbawiciel ponownie przywdział Swoje fizyczne ciało i dokonał zwycięstwa nad śmiercią. O brzasku wiosennego pierwszego dnia tygodnia, Maria Magdalena udała się do grobu i odkryła, że jest pusty. To ona jako pierwsza usłyszała głos Zbawiciela i zobaczyła Jego umiłowaną twarz. Później Jezus objawił się Swoim Apostołom i poprosił ich, aby obejrzeli Jego dłonie i stopy, by „[dotknęli Go i popatrzyli]”22, że był to faktycznie On — że ich Odkupiciel naprawdę żyje ponownie!

To jest „radość [wielka]”23, gdy świętujemy Boże Narodzenie — nie tylko fakt, że się urodził, ale że żył wśród nas, oddał za nas Swoje życie, zmartwychwstał i ostatecznie „[dokonał] dzieła, które [Jego Ojciec zlecił mu do wykonania]”24. Radujemy się, gdyż zamieszanie i chaos tego świata mogą zostać uciszone przez obietnicę złożoną nam na samym początku — obietnicę wypełnioną przez Zadośćuczynienie Jezusa Chrystusa. Z tego powodu historia Bożego Narodzenia nie jest pełna bez historii Wielkanocy. To zadość czyniąca ofiara naszego Zbawiciela uświęciła cichą noc w Betlejem. To Jego dar odkupienia spowodował, że wydaliśmy z siebie okrzyk radości w życiu przedziemskim — to dar, który leczy nasze choroby, przywraca wzrok i osusza łzy25.

Światło, które kochamy podczas Bożego Narodzenia, wypływa ze Światła Świata, z Jezusa Chrystusa. Historia, którą pielęgnujemy podczas Bożego Narodzenia, opowiada o planie szczęścia przygotowanym przez naszego Ojca, który jest możliwy dzięki Chrystusowi. Darem, który uświęca okres świat Bożego Narodzenia, jest Jego życie, które oddał, abyśmy otrzymali życie wieczne. Obyśmy otrzymali ten dar i dzielili się z całym światem miłością i ewangelią Zbawiciela, szczególnie w tym wspaniałym okresie roku. O to się modlę, w imię Jezusa Chrystusa, amen.