Młodzież
Rowerem w przyszłość
Wielu młodych mężczyzn przygotowuje się finansowo do służby misjonarskiej. W Afryce część tych przygotowań stanowi zarobienie pieniędzy na paszport. Sedrick Tshiambine zarobił tyle, ile potrzebował w przedsiębiorczy sposób: sprzedając banany z bagażnika roweru.
Sedrick mieszka w Luputa, w Demokratycznej Republice Konga. Jest jednym z czterdziestu pięciu młodych mężczyzn w dystrykcie Luputa, pracujących, by zaoszczędzić na paszport i móc wyjechać na misję. W Demokratycznej Republice Konga paszport kosztuje dwieście pięćdziesiąt dolarów, co stanowi około dwóch trzecich kosztów wybudowania domu.
Ale Sedrick nie zrażał się tym. Zarobił pieniądze na misję, przemierzając rowerem dzień w dzień 15–30 kilometrów (9–19 mil) z Luputa do małych wiosek, gdzie kupował banany i wracając przez gorącą afrykańską sawannę rowerem obładowanym owocami, by sprzedać je w mieście. Każdego tygodnia pokonywał piaszczystymi drogami około 180 kilometrów (112 mil) i tylko raz wywrócił się z powodu nierównomiernie rozłożonego ładunku.
Sedrick zarabiał jednego dolara i dwadzieścia pięć centów na tydzień, czyli sześćdziesiąt pięć dolarów na rok. Cztery lata trwało, nim zarobił na paszport, ale teraz wie, że w przyszłości pojedzie na pełnoetatową misję, bo ma dość pieniędzy, by sprostać temu wyzwaniu.