2010–2019
Stanąć z pewnością siebie przed tronem Bożym
Październik 2014


10:33

Stanąć z pewnością siebie przed tronem Bożym

Dzięki zastosowaniu w życiu Zadośćuczynienia Jezusa Chrystusa, wasza duchowa pewność siebie zacznie dzisiaj wzrastać, jeśli macie pragnienie słuchania i podjęcia działań.

W skali od 1 do 10 jak ocenilibyście swoją duchową pewność siebie przed Bogiem? Czy macie osobiste świadectwo, że ofiara składana teraz przez was jako świętych w dniach ostatnich wystarczy do odziedziczenia życia wiecznego? Czy możecie w głębi duszy stwierdzić, że Ojciec Niebieski ma w was upodobanie? Jakie myśli przyszłyby do was, gdybyście dosłownie za minutę mieli odbyć osobistą rozmowę ze Zbawicielem? Czy grzechy, żal i niedoskonałości zdominowałyby was, czy po prostu doświadczylibyście radosnego oczekiwania? Wymienilibyście się z Nim spojrzeniami czy unikalibyście Jego wzroku? Czekalibyście przy drzwiach czy z pewnością siebie podeszlibyście do Niego?

Kiedy tylko przeciwnik nie może skłonić jeszcze niedoskonałych świętych, takich jak wy, do odrzucenia wiary w osobistego, kochającego Boga, wtedy ucieka się do podstępu, aby jak najbardziej zwiększyć dystans pomiędzy wami a Bogiem. Przeciwnik wie, że wiara w Chrystusa — wiara wywołująca stały strumień troskliwego miłosierdzia, a nawet skutkująca wielkimi cudami — idzie ręka w rękę z osobistą pewnością dążenia do wybierania tego, co właściwe. Z tego właśnie powodu pragnie uzyskać dostęp do waszych serc, aby mówić wam kłamstwa — kłamstwa, że Ojciec Niebieski jest wami rozczarowany, a Zadośćuczynienie jest poza waszym zasięgiem, że nie warto jest nawet próbować i że wszyscy pozostali są lepsi od was oraz że jesteście niegodni. Będzie mówił o tysiącu najróżniejszych tego typu spraw.

Dopóki będziecie zezwalać na to, aby ten głos penetrował waszą duszę, dopóty nie będziecie mogli podejść pewni siebie do tronu Bożego. Bez względu na to, co robicie, o co się modlicie, jakie macie nadzieje na cud, zawsze będziecie choć trochę powątpiewać we własne możliwości, co uszczupli waszą wiarę — nie tylko waszą wiarę w Boga, ale i pewność siebie. Taki sposób życia według ewangelii nie jest ani zabawny, ani pożyteczny. Przede wszystkim jest absolutnie niepotrzebny! Decyzja o zmianie zależy od was — tylko i wyłącznie od was.

Chciałbym podzielić się sześcioma radami, dzięki którym przegonicie te złe głosy i powrócicie do stanu spokojnego zapewnienia i duchowej pewności siebie, która będzie waszym udziałem, jeśli tylko tego zapragniecie. Bez względu na ocenę, jaką sobie wystawiliście w skali od 1 do 10, dzięki zastosowaniu w życiu Zadośćuczynienia Jezusa Chrystusa wasza duchowa pewność siebie zacznie dzisiaj wzrastać, jeśli macie pragnienie słuchania i podjęcia działań. Będę mówił śmiało z nadzieją, że uda mi się was podbudować, a nie urazić.

1. Weźcie odpowiedzialność za swój własny duchowy dobrostan. Przestańcie obwiniać innych ludzi za waszą sytuację, przestańcie się usprawiedliwiać, przestańcie szukać wymówek, dlaczego nie dążycie do pełni posłuszeństwa. Zaakceptujcie fakt, że „wolno [wam] postępować, jak [chcecie]” i „wolno [wam] wybrać wolność i życie wieczne” (2 Nefi 2:27). Pan doskonale zna waszą sytuację, będzie wiedział też, jeśli dokonacie wyboru, by nie żyć w pełni według ewangelii. Jeśli tak rzeczywiście by było, bądźcie na tyle uczciwi, by to przyznać, a następnie dążcie do doskonałości w tych warunkach, w jakich się znaleźliście. Duchowa pewność siebie wzrasta, gdy bierzecie odpowiedzialność za swój własny duchowy dobrostan poprzez codzienne stosowanie w życiu Zadośćuczynienia Jezusa Chrystusa.

2. Weźcie odpowiedzialność za swój własny fizyczny dobrostan. Wasza dusza składa się z ciała i ducha (zob. NiP 88:15). Karmienie ducha, podczas gdy zaniedbywane jest ciało, które przecież jest świątynią, często prowadzi do duchowego rozdźwięku i obniżonego poczucia własnej wartości. Jeśli nie jesteście w formie, jeśli nie czujecie się dobrze w swoim własnym ciele i możecie coś z tym zrobić, po prostu to zróbcie! Starszy Russell M. Nelson nauczał, że powinniśmy „postrzegać nasze ciało jako osobistą świątynię” i powinniśmy „mieć pod kontrolą naszą dietę i stosować ćwiczenia dla zdrowia fizycznego” („We Are Children of God”, Liahona, styczeń 1999, str. 103).

Prezydent Boyd K. Packer nauczał, że „nasze ciała i duchy są złączone w taki sposób, że ciało staje się narzędziem umysłu i podstawą naszego charakteru” („The Instrument of Your Mind and the Foundation of Your Character” [z uroczystego spotkania Kościelnego Systemu Edukacyjnego, 2 lutego 2003], str. 2; speeches.byu.edu). Używajcie dobrego osądu w kwestii tego, co powinniście jeść, a w szczególności, jak dużo oraz regularnie ćwiczcie, aby ciało otrzymało to, czego potrzebuje, i to, na co zasługuje. Jeśli tylko jest to możliwe, zdecydujcie dzisiaj, że będziecie mistrzami w swoim własnym domu i rozpocznijcie długoterminowy program ćwiczeń dostosowany do waszych możliwości, który będzie połączony ze zdrowszą dietą. Duchowa pewność siebie wzrasta, gdy wasz duch wraz z pomocą Zbawiciela naprawdę ma kontrolę nad naturalnym człowiekiem.

3. Czynione dobrowolnie — z całego serca — posłuszeństwo niech będzie częścią waszego życia. Przyznajcie, że nie można kochać Boga, nie kochając Jego przykazań. Norma wyznaczona przez Zbawiciela jest jasna i prosta: „Jeśli mnie miłujecie, przykazań moich przestrzegać będziecie” (Ew. Jana 14:15). Wybiórcze posłuszeństwo daje wybiórcze błogosławieństwa, a wybieranie czegoś złego zamiast czegoś gorszego, to wciąż jest zły wybór. Nie można oglądać złego filmu i oczekiwać, że będzie się czuć cnotliwe, dlatego że nie obejrzało się bardzo złego filmu. Wierne przestrzeganie niektórych przykazań nie usprawiedliwia zaniedbywania pozostałych przykazań. Abraham Lincoln słusznie powiedział: „Kiedy czynię dobro, czuję się dobrze. Kiedy czynię zło, czuję się źle” (w: William H. Herndon i Jesse William Weik, Herndon’s Lincoln: The True Story of a Great Life, 3 tomy [1889], 3:439).

Ponadto postępujcie właściwie z właściwych powodów. Pan, który „wymaga serca ochotnego i ochotnego umysłu” (NiP 64:34) i który „rozpoznaje myśli i intencje serca” (NiP 33:1), wie, dlaczego chodzicie do kościoła, i czy jesteście tam obecni jedynie ciałem, czy naprawdę oddajecie Mu cześć. Nie możecie w niedzielę śpiewać „Żegnamy Babilon, żegnamy go wraz”, a następnie chwilę później dążyć do jego bliskości lub go tolerować („Ye Elders of Israel”, Hymns, nr 319). Pamiętajcie, że pobieżność w sprawach duchowych nigdy nie daje szczęścia. Niech Kościół i przywrócona ewangelia będzie całym waszym życiem, a nie tylko częścią waszego zewnętrznego lub towarzyskiego życia. Wybór, komu będziecie służyć, jest tylko czczym gadaniem, dopóki nie zaczniecie żyć według tego, co głosicie (zob. Ks. Jozuego 24:15). Duchowa pewność siebie wzrasta, gdy naprawdę dążycie z właściwych pobudek do uświęconego życia, bez względu na wasze niedoskonałości!

4. Stawajcie się naprawdę, naprawdę dobrzy w szybkim dokonywaniu dokładnej pokuty. Zadośćuczynienie Jezusa Chrystusa jest bowiem bardzo praktyczne i powinniście je wspaniałomyślnie stosować przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, gdyż ono nigdy nie traci na sile. Przyjmijcie Zadośćuczynienie Jezusa Chrystusa i pokutę jako mile widziane zalecenie Wspaniałego Lekarza do zastosowania na co dzień. Na stałe przyjmijcie postawę radosnego, szczęśliwego i stałego dokonywania pokuty przez dokonywanie wyborów. Czyniąc to, wystrzegajcie się pokusy odkładania na później i nie oczekujcie, że świat wam z tego powodu przyklaśnie. Nie odrywajcie wzroku od Zbawiciela, miejcie bardziej na uwadze to, co On o was myśli, i gódźcie się z konsekwencjami. Duchowa pewność siebie wzrasta, gdy dobrowolnie i z radością na bieżąco pokutujecie za swoje grzechy zarówno te małe, jak i wielkie, stosując w życiu Zadośćuczynienie Jezusa Chrystusa.

5. Stawajcie się naprawdę, naprawdę dobrzy w wybaczaniu. „Ja, Pan, odpuszczę, komu będę chciał odpuścić, ale od was jest wymagane, abyście odpuścili wszystkim ludziom” (NiP 64:10). Wybaczajcie wszystkim wszystko przez cały czas albo chociaż dążcie do tego, wpuszczając tym samym odpuszczenie do waszego życia. Nie noście w sercu urazy, nie bądźcie skłonni do obrażania się, wybaczajcie i szybko zapominajcie, i nigdy nie myślcie, że stanowicie wyjątek od tego przykazania. Duchowa pewność siebie wzrasta, gdy macie przeświadczenie o tym, że Pan wie, iż nie nosicie w sercu żalu do drugiego człowieka.

6. Przyjmijcie próby, niepowodzenia i „niespodzianki” jako część waszego doczesnego doświadczenia. Pamiętajcie, że jesteście tutaj, abyście zostali sprawdzeni i wypróbowani „czy [wykonacie] wszystko, co [wam] Pan, [wasz] Bóg, nakaże” (Abraham 3:25) — i jeszcze tylko dodam: „w każdej sytuacji”. Miliony waszych braci i sióstr było wypróbowanych oraz przechodzi przez próby, więc dlaczego mielibyście być wyjątkiem? Niektóre próby są wynikiem waszego osobistego nieposłuszeństwa lub zaniedbania. Inne próby są wynikiem czyjegoś zaniedbania lub nadchodzą, gdyż żyjemy w upadłym świecie. Kiedy napotykamy tego rodzaju próby, słudzy przeciwnika rozsyłają wici, że zrobiliście coś złego, że to jest kara, znak, że Ojciec Niebieski was nie kocha. Zignorujcie to! Zamiast temu ulec, uśmiechnijcie się, spójrzcie w niebo i powiedzcie: „Panie, rozumiem. Wiem, co to jest. Nastał czas próby, prawda?”. A następnie razem z Nim wytrwajcie do końca. Duchowa pewność siebie wzrasta, gdy akceptujecie, że „często próby i trudności w [waszym życiu] mają miejsce, ponieważ to, co robicie jest właściwe” (Glenn L. Pace, „Crying with the Saints” [uroczyste spotkanie Brigham Young University, 13 grudnia 1987 r.], str 2; speeches.byu.edu).

Kiedy przewodziłem Ukraińskiej Misji w Kijowie, pewnego dnia zadałem jednej z najwierniejszych sióstr pytanie, dlaczego zawsze była dla siebie taka surowa i dlaczego zawsze krytykowała siebie za najmniejsze nawet uchybienia. Jej odpowiedź jest klasycznym przykładem osoby, która słucha złego głosu, a brzmiała następująco: „Aby nikt mnie w tym nie uprzedził”.

Bracia i siostry, moja rada dla tej siostry misjonarki, jak i do was jest następująca: przyznajcie się do swoich słabości i stawcie im czoła, ale nie zaprzestawajcie działań z ich powodu, ponieważ niektóre słabości będą wam towarzyszyć do końca ziemskiego życia. Bez względu na obecną sytuację, dosłownie w chwili, gdy zdecydujecie się na uczciwą, radosną i codzienną pokutę, dążąc po prostu do bycia najlepszym sobą — Zadośćuczynienie Zbawiciela, tak jak to jest zamierzone, otoczy was i będzie wam towarzyszyło, gdziekolwiek się udacie. Żyjąc w ten sposób, naprawdę poczujecie, że „wasze grzechy pozostaną wam na zawsze odpuszczone” (Mosjasz 4:12) w każdej godzinie każdego dnia, w każdej sekundzie każdej godziny i w ten sposób zostaniecie całkowicie oczyszczeni i będziecie podobać się Bogu przez cały czas.

Dostąpicie tego zaszczytu, jeśli będziecie tego chcieli, dojdziecie do osobistego poznania, dzisiaj lub wkrótce, że Bóg ma w was upodobanie bez względu na wasze niedoskonałości. Świadczę o miłującym Zbawicielu, który oczekuje, że będziemy żyć według przykazań. Świadczę o miłującym Zbawicielu, który bardzo pragnie dawać Swoją łaskę i miłosierdzie. Świadczę o miłującym Zbawicielu, który się raduje, kiedy stosujecie Jego Zadośćuczynienie na co dzień, mając spokojną i szczęśliwą pewność, że patrzycie we właściwym kierunku. Świadczę o miłującym Zbawicielu, który pragnie, aby wasza pewność siebie była wzmocniona w obecności Boga (NiP 121:45). W imię Jezusa Chrystusa, amen.