Świadectwo o prorokach
Kiedy miałem 12 lat, przedstawiłem rodzinie misjonarzy. Spotkałem ich na ulicy, a oni byli przyjacielsko do mnie nastawieni. Pomagali Kościołowi w budowie kaplicy w moim mieście w Brazylii i poprosili, bym im pomógł, co w wolnym czasie zacząłem robić. Nigdy nie słyszałem o młodych mężczyznach, którzy swój wolny czas chcieli spędzać na budowaniu kościoła.
Zrobili na mnie tak duże wrażenie, że zdecydowałem, że przedstawię ich moim rodzicom, i zaprosiliśmy ich do naszego domu. Misjonarze przeprowadzili z naszą rodziną pierwszą dyskusję. Nigdy nie paliliśmy, więc nasza rodzina już przestrzegała tej części Słowa Mądrości, a każdego wieczoru mieliśmy domowy wieczór rodzinny. Wspólnie spędzanego czasu nie nazywaliśmy domowym wieczorem rodzinnym, ale to właśnie robiliśmy. Byliśmy katolikami i regularnie uczęszczaliśmy do naszego kościoła, więc mój ojciec powiedział, że dobrze jest mu z naszą religią.
Misjonarze wyszli, ale zapisali nazwisko naszej rodziny w misjonarskiej księdze obszaru, którą pozostawili w mieszkaniu misjonarskim. Zapisali swoje odczucia co do tego, że przystąpimy do Kościoła.
Nauka o wiecznych rodzinach
Dziesięć lat później mieszkałem w innym mieście, kiedy na obszar, gdzie mieszkała moja rodzina, przybyli nowi misjonarze. Nie mieli nikogo, kogo mogliby nauczać, więc zajrzeli do księgi obszaru. Znaleźli nazwisko moich rodziców i postanowili ich odwiedzić. Przed wyjściem misjonarze modlili się, a Pan dał im natchnienie. Pomimo tego, że mój ojciec był wierny swojej religii, miał pewne pytanie. Nie potrafił uwierzyć, że po śmierci jego żona nie będzie dalej jego żoną. Naprawdę czuł, że więzy rodzinne powinny trwać po śmierci. Pytał duchownych innych kościołów o tę sprawę i każdy tłumaczył mu: „Nie, po śmierci twoja żona będzie tak jak siostra, a twoi synowie jak twoi bracia”.
Kiedy ci misjonarze zapukali do drzwi domu rodziców, mój ojciec otworzył je, powiedział, że już wysłuchał ich przesłania i nie jest zainteresowany. Lecz misjonarze powiedzieli: „Mamy dla pana inne przesłanie. Czy wie pan, że pańska rodzina może trwać przez wieczność?” Te słowa natchnęły go. Ojciec zaprosił ich do środka, by nauczali go. Prowadzeni przez Ducha misjonarze opowiedzieli mojej rodzinie o wiecznym małżeństwie i wiecznych rodzinach. Po tym wprowadzeniu do ewangelii moja rodzina kontynuowała spotkania z misjonarzami, aż zdobyła świadectwo i zdecydowała się na chrzest i konfirmację.
Zdobywanie mojego świadectwa
Pięć lat później — kiedy miałem 27 lat — powróciłem na jakiś czas do domu mego ojca. Był on przywódcą misyjnym w okręgu, a siostry misjonarki nauczały jeszcze jedną osobę w naszym domu. Przypadkiem usłyszałem, jak czytają o Księdze Mormona i Józefie Smithie i postanowiłem pomodlić się w tej kwestii. W moim umyśle powstało przeświadczenie, że jeśli Józef Smith był prorokiem, wówczas Księga Mormona jest prawdziwa i Kościół jest prawdziwy.
Tego wieczoru zacząłem czytać historię Józefa Smitha i o jego wizji w Świętym Lesie. Wówczas zatrzymałem się i pomodliłem do Pana. W ten sposób spędziłem całą noc, czytając i modląc się nad każdym akapitem. Zajęło mi to 14 godzin. Kiedy zacząłem się zastanawiać, coś się stało. Wydawało mi się, że jestem z Józefem w lesie. Było to żywe i realne doświadczenie. Wydawało mi się, że jestem w stanie zobaczyć, co się stało. Kiedy następnego ranka zakończyłem modlitwę, wiedziałem, że Józef Smith był prorokiem.
Natychmiast wyszedłem poszukać misjonarek. W południe, kiedy siostry misjonarki wracały do domu na lunch, siedziałem przed ich drzwiami i czekałem na nie. Poprosiłem, aby nauczały mnie materiału z dyskusji. Po tym, jak przeprowadziły ze mną siedem dyskusji w krótkim czasie, zostałem ochrzczony i konfirmowany w Kościele.
Podążanie za prorokiem
Jakiś miesiąc po przystąpieniu do Kościoła spotkałem moją przyszłą żonę, Magareth, a rok później pobraliśmy się. Kiedy umawialiśmy się na randki, powiedziałem jej, że z powodu tego, iż wiem, że Józef Smith był prorokiem, pragnę budować naszą rodzinę na słowach i naukach proroków. Na przykład, w owym czasie prorokiem był Prezydent Spencer W. Kimball (1895–1985) i radził członkom Kościoła, aby unikali długów. Niedługo minie 29 lat naszego małżeństwa i nigdy moja żona ani ja nie zapłaciliśmy nawet grosza odsetek. Nigdy.
Ponieważ zdobyłem świadectwo o Józefie Smithie, zwracam uwagę na każde słowo Rady Prezydenta Kościoła i Dwunastu Apostołów i stosuję w praktyce to, czego nauczają. Ponieważ wiem, że Józef Smith był prorokiem, nigdy nie było mi trudno podążać za Braćmi. Mogą mnie poprosić o zrobienie czegokolwiek, a ja to zrobię, bo wiem, że są prorokami, widzącymi i objawicielami.
Jeśli będziecie pracować nad tym, by mieć świadectwo o prorokach, będziecie silniejsi. Jest to jeden z kluczy do szczęścia. Kiedy będziecie słuchać proroków i czynić to, co oni radzą, będziecie szczęśliwi, że jesteście im posłuszni.