Wyjątkowa księga, wyjątkowa odpowiedź
Kiedy miałem zostać ochrzczony i konfirmowany na członka Kościoła, bardzo martwiłem się, czy wybieram właściwą drogę. Misjonarze w naszej gminie w Gyumri, w Armenii, zdali sobie sprawę z tego, że mam pewne wątpliwości na temat Księgi Mormona i przystąpienia do Kościoła, dlatego poprosili, bym towarzyszył im, kiedy będą nauczać lekcji misjonarskich.
Kiedy udaliśmy się do pierwszego domu, Starszy Perrin zapytał Aniszkę, czy czytała wyznaczone rozdziały. „Nie — odpowiedziała — zapomniałam”. Dlatego wspólnie przeczytaliśmy 2 Nefi 29–33. Podczas czytania rozdziału 29 studiowaliśmy proroctwa na temat Księgi Mormona i tego, że „inne narody” odrzucą ją w dniach ostatnich, mówiąc: „Biblia! Biblia! Mamy Biblię i nie może być więcej Biblii” (w. 3). W czasie lekcji rozdział ten bardzo mnie poruszył.
Później udaliśmy się do kolejnego domu. Kiedy czytaliśmy Księgę Mormona, ojciec nauczanej kobiety zapytał: „Co to za książka?”
Wyjaśniłem, że jest to Księga Mormona: Jeszcze Jedno Świadectwo o Jezusie Chrystusie. Rozzłościł się i powiedział: „Już mamy Biblię i nie może być innej Biblii”.
Pamiętałem rozdział, który czytaliśmy z Aniszką dosłownie 10 minut wcześniej.
Starszy Perrin powiedział: „Ma pan Biblię i pochodzi ona od starożytnego ludu przymierza z Bogiem”. Mówił dalej: „Bóg stworzył wszystkich ludzi i objawia Swe słowa Swoim dzieciom, co oznacza, że objawia je wszystkim ludziom na ziemi. Choć posiada pan Biblię, nie uważa pan, że Bóg mógł dać Swoje słowo innym ludziom?” Mówił nadal w ten sposób, wyjaśniając pochodzenie Księgi Mormona.
Byłem zdumiony tym, co się stało. Wydawało się, że nie może być wspanialszego świadectwa, które rozwieje moje obawy co do Księgi Mormona, niż wypełnienie się jej proroctwa.
Teraz z całą szczerością serca mogę powiedzieć, że Księga Mormona jest najprawdziwszą księgą. Wiem, że Bóg kocha każdego z nas i nie zapomni o nas. Raz po raz zdaję sobie sprawę z tego, że posiadanie Księgi Mormona jest czymś wyjątkowym.