Przesłanie nadziei dla osób osadzonych w więzieniu
W przyszłości możecie dostąpić światłości Boga.
Wiele lat temu podczas odwiedzin w więzieniu spotkałem mężczyznę o imieniu Eric. Od 17 lat był osadzony w więzieniu. W tym czasie Eric nie opuścił prawie żadnego spotkania kościelnego. Często modlił się z innymi i dzięki niemu wiele osób poznało pisma święte. Kiedy spotkałem Erica, borykał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Odwiedziłem go w więziennej sali szpitalnej.
Podczas rozmowy Eric powiedział mi, jak bardzo jest wdzięczny za wielu członków Kościoła, którzy od lat go wspierają. Złożył swoje świadectwo o Jezusie Chrystusie i wyraził wiarę w Niego. Następnie powiedział szeptem, że było wiele takich dni, w których czuł się zapomniany i samotny. Jeszcze przez chwilę rozmawialiśmy, potem pomodliliśmy się razem i rozstaliśmy się jak przyjaciele. Kilka godzin później dowiedziałem się, że Eric zmarł.
Podróż Erica przez życie była wyboista. Z czasem jednak poznał i pokochał Ojca Niebieskiego, Jezusa Chrystusa i siebie. I właśnie to ma znaczenie. W wieczności może nie mieć znaczenia, gdzie czy w jaki sposób poznaliśmy Jezusa. Istotne będzie natomiast to, co każdy z nas zrobił ze swoim życiem po tym, jak Go odnalazł.
Okoliczności i dokonywane wybory, które doprowadziły was do osadzenia w więzieniu, nie są wyznacznikiem waszego życia. Popełniliście błędy, większe i mniejsze. Być może dopuściliście się przestępstwa raz albo wielokrotnie. To część waszej przeszłości, a ta przeszłość nie zaważa na waszej przyszłości. Macie moc, aby dokonywać wyborów, które sprowadzą szczęście — nawet w trudnych czasach.
Wasza prawdziwa tożsamość
Siostra Joy D. Jones, Generalna Prezydent Organizacji Podstawowej, wielokrotnie odwiedzała osoby w więzieniach. Pewnego razu opowiedziała mi następującą historię:
„Pamiętam, kiedy po raz pierwszy byłam z wizytą w więzieniu w pobliżu mojego miejsca zamieszkania. Kiedy przemawiałam do grupy więźniów, czułam, że byłam w świętym miejscu, ponieważ wiedziałam, że żarliwie chcieli się zmienić i przyjść do Chrystusa. Rozmawialiśmy o naszej boskiej tożsamości właściwej dzieciom Boga.
Powiedziałam im o mojej dwuletniej wnuczce, która pewnego dnia przyszła do mnie rozpromieniona. Z radością oświadczyła: ‘Babciu, jestem dzieckiem Boga!’. Następnie pewna osoba cicho powiedziała: ‘Zastanawiam się, jak wyglądałoby teraz moje życie, gdyby ktoś za młodu powiedział mi, że jestem dzieckiem Boga’.
Dobrą nowiną jest to, że wszyscy jesteśmy dziećmi Boga”, kontynuowała Siostra Jones, „czy dowiemy się o tym w dzieciństwie, czy później w życiu. Nigdy nie jest za późno. Nie zapomniano o was. Bóg zna was. On was kocha. Jego Syn, Jezus Chrystus, jest naszym Zbawicielem. On zadośćuczynił za dosłownie każdego z nas. Dlatego właśnie Jezus doskonale wie, przez co przechodzimy w życiu, i że możemy otrzymać całkowite przebaczenie naszych grzechów. Powiedział: ‘A nawet gdyby [zapomnieli], Ja nie zapomnę o tobie […]. Oto wyryłem cię na Moich dłoniach, twe mury są ustawicznie przede mną’ (I Ks. Nefiego 21:15–16)”.
Wiara w to, że wy i wszyscy, których znacie, jesteście dziećmi Boga, może być źródłem wewnętrznej siły. Gdy zaakceptujecie tę prawdę i pozwolicie, aby wiodła was przez życie, znajdziecie większy spokój i staniecie się dobrym przykładem dla innych.
Odbudowa zaufania
W życiu czasem nie wiemy, komu zaufać, ale zawsze możemy ufać Ojcu Niebieskiemu. Z pism świętych płynie nauka, że Bóg doskonale was zna. On kocha was i nie może kłamać1. Jeśli zaufanie innym ludziom — w tym też Bogu — przychodzi wam z trudem, módlcie się o zmianę tego stanu. Zapytajcie Ojca Niebieskiego: „Czy mnie kochasz? Czy mogę Ci zaufać?”. A następnie wsłuchajcie się w odpowiedź. Może ona przyjść w formie uczucia spokoju lub jako spokojna myśl. Może to zająć jakiś czas. Bóg odpowie na wasze modlitwy.
Ważne jest nie tylko to, by poznać, komu można zaufać, ale także, by samemu stać się osobą godną zaufania. Być może nie będzie właściwe, byś kontaktował się z osobami, które skrzywdziłeś. Nawet jeśli osobisty kontakt nie jest dozwolony, nadal można spojrzeć na przeszłe wydarzenia z perspektywy tej osoby, rozwinąć uczucie współczucia i modlić się za nią.
Do zmiany może prowadzić długa droga. Jestem wdzięczny za słowa otuchy, które wypowiedział Starszy Jeffrey R. Holland z Kworum Dwunastu Apostołów: „Stale kochajcie. Stale próbujcie. Stale ufajcie. Stale wierzcie. Stale wzrastajcie. Niebiosa kibicują wam dzisiaj, jutro i w wieczności”2.
Rodzicielstwo podczas przebywania w więzieniu
Możecie odczuwać pokusę, by myśleć, że nie można być rodzicem w czasie przebywania w więzieniu. Powstrzymajcie się od takiego sposobu myślenia. Na tyle, na ile to możliwe, znajdźcie sposoby na wspieranie swojej rodziny i dzieci.
W minionych latach przywódcy Kościoła podkreślali, jak ważne jest wzajemne nauczanie ewangelii w rodzinach. Zadajcie sobie pytanie: „W jaki sposób mogę pomóc mojej rodzinie otrzymać błogosławieństwa ewangelii?”. Oto cztery pomysły:
-
Można zawsze modlić się za swoją rodzinę. Modlitwa to pełna mocy duchowa praca, której nie ograniczają mury ani dzieląca was odległość.
-
Jeśli dozwolone jest kontaktowanie się z dziećmi, znajdźcie właściwe sposoby wyrażania im swej miłości. Opowiadajcie im o duchowych lekcjach, jakie sobie przyswajacie.
-
Podejmijcie wysiłki zmierzające do tego, by ponownie nawiązać kontakt z godnymi zaufania przyjaciółmi. Umacniajcie relacje z tymi osobami, które będą miały dobry wpływ na rodzinę.
-
Zmieniajcie się na lepsze. Każdy podjęty wysiłek, aby ulepszać siebie i wziąć odpowiedzialność za podjęte wybory, pomoże wam być lepszymi ojcami lub matkami.
Podążajcie naprzód
Współczesny nam prorok, Prezydent Russell M. Nelson, powiedział, że celem tego życia jest przygotowanie się na spotkanie z Bogiem poprzez naśladowanie Jezusa Chrystusa. „Czynimy to, gdy codziennie pokutujemy i przyjmujemy Jego oczyszczającą, uzdrawiającą i wzmacniającą moc”, nauczał. „Wtedy możemy poczuć trwały pokój i radość, nawet w niespokojnych czasach”3.
Pokuta jest ważną częścią procesu uzdrowienia. Zaczyna się od szczerej modlitwy do Boga, wyznania Mu wyrządzonego zła i poproszenia Go o przebaczenie. Zaczniecie odczuwać spokój, w miarę jak będziecie poznawać ewangelię i jak będziecie brać przykład z Jezusa Chrystusa. Uczucia te oraz zmiana w zachowaniu będą stanowić dowód na to, że rozpoczął się proces uzdrowienia.
Przywódcy Kościoła są po to, aby pomagać iść tą powrotną ścieżką do Boga. Za sprawą Jezusa Chrystusa powrót do Ojca Niebieskiego będzie zawsze możliwy. I chociaż możecie czuć, że Bóg wam przebaczył na długo, zanim wybaczy wam rodzina, społeczeństwo czy nawet niektórzy członkowie Kościoła, nie popadajcie w rozpacz. Po prostu wciąż podążajcie naprzód. Zaufajcie obietnicom Boga i że wszystko stanie się w Jego czasie.
Bóg pomoże w procesie uzdrowienia
Pamiętajcie, że wszelkie rodzaje uzdrowienia — z uzależnienia, przemocy czy innych traumatycznych przeżyć — wymagają czasu. W Biblii znajduje się historia o ślepcu, którego uzdrowił Jezus. Wzrok został mu przywrócony stopniowo. Najpierw spostrzegł „ludzi, [którzy] gdy chodzą, wyglądają […] jak drzewa”. Następnie Jezus „znowu położył ręce na jego oczy” i właśnie wtedy mężczyzna ten w końcu widział wszystko wyraźnie (Ew. Marka 8:24–25). Podobnie było, kiedy Jezus uzdrowił kobietę, która cierpiała na krwotok. Uzdrowienie nastąpiło po tym, jak przez 12 lat zmagała się z problemami zdrowotnymi (zob. Ew. Marka 5:25–34). Historie te przypominają nam o tym, że uzdrowienie fizyczne, duchowe czy psychiczne często wymaga czasu. Jeśli nie czujecie, że uzdrowienie ma miejsce tak szybko, jak byście tego chcieli, spróbujcie rozpoznać drobne sukcesy. Módlcie się do Boga i rozmawiajcie z Nim o swoich uczuciach, dziękując Mu także za wszelkie postępy, jakie zauważycie, że czynicie.
Niezależnie od tego, czy należycie do Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich, czy dowiadujecie się więcej o ewangelii, czy powracacie do członkostwa w Kościele, wiedzcie, że troszczymy się o was. Niezależnie od tego, jaka była wasza przeszłość, czy jak długa jest jeszcze droga przed wami, wasza przyszłość może być wypełniona światłem Bożym. Podążanie ścieżką ewangelii dodaje siły. Daje pocieszenie. Prowadzi do szczęścia w tym życiu i radości w wieczności.
Wasz Ojciec Niebieski i Jezus Chrystus doskonale was znają i kochają. Nigdy was nie opuszczą. Nigdy was nie zranią. Nigdy o was nie zapomną.