2022
I pragnęli widzieć Jezusa, kto to jest
Listopad 2022 r.


10:29

I pragnęli widzieć Jezusa, kto to jest

Świadczę, że Jezus żyje, że nas zna i że ma moc uzdrawiania, przemiany i wybaczania.

Bracia, siostry i przyjaciele, w 2013 roku wraz z moją żoną, Laurel, zostaliśmy powołani do służby jako przywódcy misyjni w Misji Czechy/Słowacja. Czworo naszych dzieci służyło z nami1. Błogosławieństwem dla naszej rodziny byli znakomici misjonarze oraz wspaniali czescy i słowaccy święci. Kochamy ich.

Kiedy nasza rodzina przybyła na pole misyjne, towarzyszyło nam to, o czym nauczał Starszy Joseph B. Wirthlin. W przemówieniu zatytułowanym „Największe przykazanie” Starszy Wirthlin zapytał: „Czy kochacie Pana?”. Rada, jakiej udzielił tym z nas, którzy odpowiadają twierdząco, była prosta i głęboka: „Spędzajcie z Nim czas. Medytujcie nad Jego słowami. Weźcie na siebie Jego jarzmo. Szukajcie zrozumienia i bądźcie posłuszni”2. Starszy Wirthlin następnie obiecał przeobrażające błogosławieństwa tym, którzy pragną poświęcić czas i znaleźć miejsce dla Jezusa Chrystusa3.

Wzięliśmy sobie do serca rady i obietnicę Starszego Wirthlina. Razem z naszymi misjonarzami spędziliśmy dłuższy czas z Jezusem na studiowaniu ewangelii Mateusza, Marka, Łukasza i Jana z Nowego Testamentu oraz księgi III Nefi z Księgi Mormona. Pod koniec spotkania z misjonarzami zagłębialiśmy się ponownie w tym, co nazywaliśmy „Pięcioma Ewangeliami”4, czytając, omawiając, rozważając i ucząc się o Jezusie.

Dla mnie, dla Laurel i dla naszych misjonarzy spędzanie czasu z Jezusem w pismach świętych zmieniło wszystko. Zyskaliśmy większą wdzięczność za to, kim był i co było dla Niego ważne. Wspólnie rozważaliśmy to, w jaki sposób nauczał, to, czego nauczał, to, w jaki sposób okazywał miłość, co robił, aby błogosławić i służyć, Jego cuda, jak reagował na zdradę, jak radził sobie z trudnymi ludzkimi emocjami, Jego tytuły i imiona, jak słuchał, jak rozwiązywał konflikty, świat, w którym żył, Jego przypowieści, jak zachęcał do jedności i dobroci, Jego zdolność do wybaczania i uzdrawiania, Jego kazania, modlitwy, zadość czyniącą ofiarę, Jego Zmartwychwstanie, Jego ewangelię.

Często czuliśmy się jak Zacheusz, który będąc „małego wzrostu”, pobiegł naprzód i wszedł na drzewo sykomory, gdy Jezus przechodził przez Jerycho, ponieważ, jak to opisał Łukasz, „[pragnęliśmy] widzieć Jezusa, kto to jest”5. To nie był Jezus, jakiego sobie wyobrażaliśmy lub byśmy sobie życzyli, ale Jezus taki, jaki był i jest naprawdę6. Tak jak obiecał Starszy Wirthlin, w bardzo realny sposób dowiedzieliśmy się, że „ewangelia Jezusa Chrystusa jest ewangelią przemiany. Obejmuje nas, jako mężczyzn i kobiety tej ziemi, i doskonali, byśmy stali się mężczyznami i kobietami przez wszystkie wieczności”7.

To były wyjątkowe dni. Uwierzyliśmy, że „u Boga żadna rzecz nie jest niemożliwa”8. Uświęcone popołudnia w Pradze, Bratysławie i Brnie, które spędzaliśmy, doświadczając mocy i realności Jezusa, nadal rozbrzmiewają w naszym życiu.

Często studiowaliśmy Ew. Marka 2:1–12. Opowiedziana w niej historia jest fascynująca. Chcę przeczytać jej część bezpośrednio z Ewangelii Marka, a następnie przedstawić, w jaki sposób ją pojąłem po obszernym studiowaniu i dyskusjach z naszymi misjonarzami i innymi osobami9.

„I znowu, po kilku dniach, przyszedł [Jezus] do Kafarnaum i usłyszano, że jest w domu.

I zeszło się wielu, tak iż się i przed drzwiami już pomieścić nie mogli, a On głosił im słowo.

I przyszli do niego, niosąc paralityka, a dźwigało go czterech.

A gdy z powodu tłumu nie mogli do niego się zbliżyć, zdjęli dach nad miejscem, gdzie był, i przez otwór spuścili łoże, na którym leżał paralityk.

A Jezus, ujrzawszy wiarę ich, rzekł paralitykowi: Synu, odpuszczone są grzechy twoje”.

Wymieniwszy kilka słów z pewnymi ludźmi w tłumie10, Jezus spogląda na paralityka i uzdrawia go pod względem fizycznym, mówiąc:

„Tobie mówię: Wstań, weź łoże swoje i idź do domu swego.

I wstał, i zaraz wziął łoże, i wyszedł wobec wszystkich, tak iż się wszyscy zdumiewali i chwalili Boga, i mówili: Nigdyśmy nic podobnego nie widzieli”11.

A teraz ta sama historia, jak ją z czasem zrozumiałem: Na początku Swojej posługi Jezus powrócił do Kafarnaum, małej wioski rybackiej położonej na północnym brzegu Morza Galilejskiego12. Dopiero co dokonał serii cudów, uzdrawiając chorych i wypędzając złe duchy13. Pragnąc usłyszeć i doświadczyć mężczyzny zwanego Jezusem, mieszkańcy wsi zgromadzili się w domu, w którym podobno przebywał14. Wówczas Jezus zaczął nauczać15.

W tamtych czasach domy w Kafarnaum miały płaskie dachy, były jednopiętrowe i zgrupowane razem16. Dach i ściany były mieszaniną kamienia, drewna, gliny i strzechy, na które można było wejść po prostych schodach z boku domu17. Tłum w domu szybko się powiększył, wypełnił pokój, w którym Jezus nauczał, i zapełnił ulicę18.

Historia skupia się na „paralityku” i jego czterech przyjaciołach19. Paraliżowi często towarzyszą osłabienie i drgawki20. Wyobrażam sobie, jak jeden z tej czwórki przyjaciół mówi do pozostałych: „Jezus jest w naszej wiosce. Wszyscy wiemy o cudach, których dokonał, i o tych, których uzdrowił. Jeśli uda nam się po prostu dotrzeć do Jezusa, być może nasz przyjaciel również zostanie uzdrowiony”.

Każdy więc bierze róg łoża, na którym leży ich przyjaciel, i zaczynają nieść go po krętych, wąskich, nieutwardzonych ulicach Kafarnaum21. Z obolałymi mięśniami skręcają za ostatni róg tylko po to, by stwierdzić, że tłum ludzi, którzy zgromadzili się, by słuchać, jest tak wielki, że dostanie się do Jezusa jest niemożliwe22. Z miłości i wiary ci czterej nie poddają się. Przeciwnie, wspinają się po schodach na płaski dach, ostrożnie podnoszą przyjaciela i jego łoże, zdejmują dach pomieszczenia, w którym Jezus naucza, i spuszczają przyjaciela w dół23.

Wyobraźcie sobie, że w pełnym powagi momencie przekazywania nauk Jezus słyszy skrobanie, patrzy w górę i widzi powiększającą się dziurę w suficie, a piach i strzecha wpadają do środka pomieszczenia. Następnie na podłogę zostaje spuszczony na łożu sparaliżowany mężczyzna. Co ciekawe, Jezus nie uważa tego zajścia za wtargnięcie, ale raczej za coś znaczącego. Patrzy na mężczyznę na łożu, publicznie wybacza mu grzechy i fizycznie go uzdrawia24.

Mając na uwadze tę historię z Ew. Marka 2, dostrzegamy jasno kilka ważnych prawd na temat Jezusa jako Chrystusa. Po pierwsze, kiedy staramy się pomóc komuś, kogo kochamy, przyjść do Chrystusa, możemy to robić z pewnością, że Jezus jest w stanie podnieść ciężar grzechu i przebaczyć. Po drugie, kiedy przynosimy do Chrystusa fizyczne, emocjonalne lub innego rodzaju choroby, możemy to robić, wiedząc, że ma On moc uzdrowienia i pocieszenia. Po trzecie, kiedy, jak ta czwórka mężczyzn, dokładamy starań, aby przyprowadzić innych do Chrystusa, możemy uczynić to z pewnością, że On widzi nasze prawdziwe intencje i stosownie je uszanuje.

Pamiętajcie, że przekazywanie nauk przez Jezusa zostało zakłócone przez pojawiającą się w dachu dziurę. Zamiast skarcić lub przegonić tych czterech za wtargnięcie — jak wskazują słowa pisma świętego — „Jezus [ujrzał] wiarę ich”25. Ci, którzy byli świadkami tego cudu, „[przelękli] się i [uwielbili] Boga, który dał ludziom taką moc”26.

Bracia i siostry, pozwólcie, że na zakończenie przytoczę dwa dodatkowe spostrzeżenia. Bez względu na to, czy jesteśmy misjonarzami, posługującymi, prezydent Stowarzyszenia Pomocy, biskupami, nauczycielami, rodzicami, rodzeństwem czy przyjaciółmi, wszyscy jesteśmy zaangażowani jako uczniowie i święci w dniach ostatnich w dzieło przyprowadzania ludzi do Chrystusa. Zatem warto rozważyć i naśladować cechy tych czterech przyjaciół27. Są śmiali, elastyczni, wytrzymali, kreatywni, wszechstronni, pełni nadziei, zdeterminowani, wierni, optymistyczni, pokorni i wytrwali.

Ponadto ta czwórka podkreśla duchowe znaczenie społeczności i wspólnoty28. Aby przyprowadzić przyjaciela do Chrystusa, każda z tych czterech osób musi nieść jeden róg. Jeśli ktoś odpuści, sytuacja staje się trudniejsza. Jeśli dwie osoby się poddadzą, zadanie staje się praktycznie niemożliwe do wykonania. Każdy z nas ma rolę do odegrania w królestwie Bożym29. Kiedy wypełniamy tę rolę i wykonujemy swoją część, dźwigamy nasz róg łoża. Czy to w Argentynie, czy Wietnamie, czy Akrze, czy Brisbane, w gminie lub okręgu, w rodzinie lub parze misjonarskiej, każdy z nas ma do niesienia róg. Kiedy to czynimy — i jeśli się na to zdecydujemy — Pan błogosławi nas wszystkich. Tak jak dostrzegł ich wiarę, zobaczy naszą wiarę i pobłogosławi nas jako lud.

W różnych momentach trzymałem róg łóżka, a innym razem to mnie niesiono. Częścią mocy tej niezwykłej historii o Jezusie jest to, że przypomina nam ona o tym, jak bardzo potrzebujemy siebie nawzajem, jako braci i siostry, aby przyjść do Chrystusa i dokonać w sobie przemiany.

Tych kilku rzeczy nauczyłem się, spędzając czas z Jezusem w Ew. Marka 2.

„Niech Bóg da nam moc, abyśmy mogli [nieść nasz róg], abyśmy się nie wzdragali, abyśmy się nie bali, lecz abyśmy byli silni w wierze i zdeterminowani w pracy, aby wypełnić cele Pana”30.

Świadczę, że Jezus żyje, że nas zna i że ma moc uzdrawiania, przemiany i wybaczania. W imię Jezusa Chrystusa, amen.

Przypisy

  1. Evie, Wilson, Hyrum i George.

  2. Joseph B. Wirthlin, „Największe przykazanie”, Liahona, listopad 2007, str. 30.

  3. Błogosławieństwa wymienione przez Starszego Wirthlina obejmują zwiększoną zdolność do kochania, chęć do posłuszeństwa i reagowania na przykazania Boga, pragnienie służenia bliźnim oraz pragnienie ciągłego czynienia dobra.

  4. „Ewangelie […] to składająca się z czterech części prezentacja nazwana imionami czterech różnych ewangelistów, czyli autorów ewangelii, którzy głosili życie i nauki Jezusa oraz Jego cierpienie, śmierć i zmartwychwstanie” (Anders Bergquist, „The Bible”, w: John Bowden, wyd., Encyclopedia of Christianity [Encyklopedia chrześcijaństwa] [2005], str. 141). Bible Dictionary [Słownik biblijny] dodaje, że „słowo ewangelia oznacza ‘dobrą nowinę’. Jest nią to, że Jezus Chrystus dokonał w imieniu ludzkości doskonałego Zadośćuczynienia, które odkupi wszystkich ludzi […]. Zapisy dotyczące Jego doczesnego życia i wydarzenia opisujące Jego służbę nazywamy Ewangeliami” (Bible Dictionary, „Gospels”). III Nefi, księga zapisana przez Nefiego, wnuka Helamana, zawiera zapis ukazania się i nauk zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa na kontynentach amerykańskich tuż po Jego Ukrzyżowaniu, i dlatego można ją również uważać za „Ewangelię”. Ewangelie są szczególnie przekonujące, ponieważ opisują wydarzenia i okoliczności, w których Jezus sam aktywnie nauczał i uczestniczył. Są one kluczowym punktem wyjścia dla zrozumienia Jezusa jako Chrystusa, naszej relacji z Nim i Jego ewangelii.

  5. Zob. Ew. Łukasza 19:1–4; zob. także Ks. Jakuba 4:13 (wyjaśnienie, że Duch „mówi o rzeczach, jakie rzeczywiście są i jakie rzeczywiście się staną”) oraz Doktrynę i Przymierza 93:24 (definicja prawdy jako „[wiedzy] o rzeczach takich, jakie są, jakie były i jakie mają nastąpić”).

  6. Prezydent J. Reuben Clark podobnie zachęcał do studiowania „życia Zbawiciela jako faktycznej osobowości”. Zachęcał innych, aby spędzali czas, zagłębiając się w zapisach o życiu Jezusa Chrystusa z pism świętych, by starali się „iść razem ze Zbawicielem, żyć z Nim, pozwolić Mu być rzeczywistym człowiekiem, pół boskim, oczywiście, ale poruszającym się człowiekiem w tamtych czasach”. Ponadto obiecał, że ten wysiłek „da [im] taką perspektywę o Nim, taką zażyłość z Nim, której, [jego] zdaniem, nie da się osiągnąć w żaden inny sposób […]. [Mówił:] Dowiedzcie się, co robił, co myślał, czego nauczał. Czyńcie to, co On czynił. Żyjcie tak, jak On żył, na tyle, na ile to możliwe. On był człowiekiem doskonałym” (Behold the Lamb of God [Oto Baranek Boży] [1962], str. 8, 11). Aby dowiedzieć się więcej o wartości i powodach studiowania osoby Jezusa w kontekście historii, zob. N.T. Wright i Michael F. Bird, The New Testament in Its World [Nowy Testament i jego świat] (2019), str. 172–187.

  7. Joseph B. Wirthlin, „Największe przykazanie”, str. 30.

  8. Ew. Łukasza 1:37.

  9. Poza regularną i dalszą dyskusją na temat Ew. Marka 2:1–12 z misjonarzami Misji Czechy/Słowacja jestem również wdzięczny za lekcje, jakie wyniosłem z rozważania tego tekstu z młodymi mężczyznami i kobietami na zajęciach przygotowawczych do wyjazdu na misję w Paliku Salt Lake Highland oraz z przywódcami i członkami palika Salt Lake Pioneer DSW.

  10. Zob. Ew. Marka 2:6–10.

  11. Ew. Marka 2:11–12.

  12. Zob. Bruce M. Metzger i Michael D. Coogan, wyd. The Oxford Companion to the Bible [Oksfordzki przewodnik po Biblii] (1993), str. 104; James Martin, Jesus: A Pilgrimage [Jezus: Pielgrzym] (2014), str. 183–184.

  13. Zob. Ew. Marka 1:21–45.

  14. Zob. Ew. Marka 2:1–2.

  15. Zob. Ew. Marka 2:2.

  16. Zob. Metzger i Coogan, The Oxford Companion to the Bible, str. 104; William Barclay, The Gospel of Mark (2001), str. 53.

  17. Zob. Barclay, The Gospel of Mark, str. 53; zob. także Martin, Jesus: A Pilgrimage, str. 184.

  18. Zob. Ew. Marka 2:2, 4; zob. także Barclay, The Gospel of Mark [Ewangelia Marka], str. 52–53. Barclay wyjaśnia, że „życie w Palestynie było bardzo jawne. Rano drzwi domu były otwarte, a każdy, kto chciał, mógł wyjść i wejść. Drzwi nigdy nie były zamknięte, chyba że ktoś celowo pragnął prywatności; otwarte drzwi oznaczały otwarte zaproszenie dla wszystkich, aby mogli wejść. W biedniejszych domach, takich jak [ten, o którym zapewne jest mowa w Ew. Marka 2], nie było korytarza; drzwi prowadziły bezpośrednio na ulicę. Tak więc w okamgnieniu tłum całkowicie wypełnił dom i zajął teren wokół drzwi; i wszyscy żarliwie słuchali tego, co Jezus miał do powiedzenia”.

  19. Ew. Marka 2:3.

  20. Zob. Medical Dictionary of Health Terms [Słownik terminów medycznych], „palsy”, strona internetowa: health.harvard.edu.

  21. Zob. Martin, Jesus: A Pilgrimage, str. 184.

  22. Ew. Marka 2:4.

  23. Zob. Ew. Marka 2:4; zob. także Julie M. Smith, „The Gospel according to Mark” (2018), str. 155–171.

  24. Zob. Ew. Marka 2:5–12.

  25. Ew. Marka 2:5; wyróżnienie dodane.

  26. Ew. Mateusza 9:8; zob. także Ew. Marka 2:12; Ew. Łukasza 5:26.

  27. Doktryna i Przymierza 62:3 wyjaśnia, że słudzy Pana są „[błogosławieni], albowiem świadectwo dane przez [nich] zostało zapisane w niebie […] i przebaczone są [ich] grzechy”.

  28. Zob. M. Russell Ballard, „Nadzieja w Chrystusie”, Liahona, maj 2021, str. 55–56. Prezydent Ballard zauważa, że „poczucie przynależności” jest ważne zarówno dla zdrowia fizycznego, jak i duchowego, i zwraca uwagę na to, że „każdy członek naszych kworów, organizacji, okręgów i palików ma dary i talenty od Boga, które mogą teraz pomóc w budowaniu Jego królestwa”. Zob. także David F. Holland, Moroni: A Brief Theological Introduction [Moroni: Krótkie wprowadzenie teologiczne] (2020), str. 61–65. Holland omawia Ks. Moroniego 6 oraz sposoby, na jakie uczestnictwo i przynależność do wspólnoty wyznaniowej pomagają uzyskać tego rodzaju osobiste duchowe doświadczenie, które bardziej wiąże nas z niebem.

  29. Zob. Dieter F. Uchtdorf, „Podnoście tam, gdzie stoicie”, Liahona, listopad 2008, str. 56. Starszy Uchtdorf wyjaśnia, że „nikt z nas nie może i nie powinien sam wykonywać pracy Pana. Lecz jeśli wszyscy staniemy blisko siebie w wyznaczonym przez Pana miejscu i podniesiemy nasz obowiązek tam, gdzie stoimy, nic nie powstrzyma tego boskiego dzieła od posuwania się naprzód”. Zob. także Chi Hong (Sam) Wong, „Ratowanie w jedności”, Liahona, listopad 2014, str. 15. Starszy Wong odwołuje się do Ew. Marka 2:1–5 i naucza, że „pomagając Zbawicielowi, musimy współpracować ze sobą w duchu jedności i harmonii. Każda osoba, każdy urząd i wszystkie powołania są ważne”.

  30. Oscar W. McConkie, w: Conference Report, październik 1952, str. 57.