Konferencja generalna
Jarzmo Jego jest miłe, a brzemię Jego lekkie
Konferencja Generalna, październik 2022


10:39

Jarzmo Jego jest miłe, a brzemię Jego lekkie

Pamiętajmy, że każda osoba na ziemi jest dzieckiem Boga, a On kocha każdą z nich.

To będzie historia o człowieku imieniem Jack, który miał ukochaną sukę polującą na ptaki. Wabiła się Cassie. Jack był bardzo dumny z Cassie i często przechwalał się tym, jaki to zdolny pies. Aby to udowodnić, zaprosił kilku przyjaciół na oglądanie dokonań Cassie. Po przybyciu do klubu łowieckiego Jack puścił Cassie, aby pobiegała na zewnątrz, a sam wszedł do środka, aby się zameldować.

Kiedy nadszedł czas, by zacząć, Jack już nie mógł się doczekać prezentacji niesamowitych umiejętności Cassie. Ona zachowywała się jednak dziwnie. Nie słuchała poleceń Jacka, choć zwykle czyniła to bardzo chętnie. Jedyne, co chciała robić, to stać przy nim.

Jack był sfrustrowany, zakłopotany i rozgniewany na Cassie. Wkrótce zaproponował, aby wrócili do domu. Cassie nawet nie wskoczyła na tył samochodu, więc Jack niecierpliwie podniósł ją i wepchnął do transportera. Nie krył złości, gdy osoby mu towarzyszące przez całą drogę do domu żartowały z reakcji psa. Nie mógł zrozumieć, dlaczego Cassie tak się zachowywała. Była dobrze wyszkolona, a jej jedynym pragnieniem było zadowolić go i mu służyć.

Po powrocie do domu Jack rutynowo zbadał Cassie pod kątem obrażeń, obecności rzepów i kleszczy. Kiedy położył rękę na jej klatce piersiowej, poczuł coś mokrego. Na jego dłoni była krew. Ze wstydem i przerażeniem odkrył, że Cassie miała długie, szerokie rozcięcie aż do kości klatki piersiowej. Znalazł jeszcze jedno na prawej przedniej łapie, także do kości.

Jack wziął Cassie w ramiona i zaczął płakać. Wstyd spowodowany błędnym osądem i złym potraktowaniem jej, był przytłaczający. Cassie zachowywała się tego dnia nietypowo, bo była ranna. Działała pod wpływem bólu, cierpienia i ran. Nie miało to nic wspólnego z niechęcią do posłuszeństwa Jackowi lub brakiem miłości do niego1.

Usłyszałam tę historię wiele lat temu i nigdy jej nie zapomniałam. Ile poranionych osób jest pośród nas? Jak często osądzamy bliźnich w oparciu o ich zewnętrzny wygląd i czyny lub ich brak, podczas gdy — jeśli byśmy w pełni rozumieli te osoby — powinniśmy okazać im współczucie i pragnienie pomocy zamiast osądu dokładającego brzemion na ich barki?

Wiele razy w życiu dopuściłam się tej przewiny, ale Pan cierpliwie nauczał mnie poprzez moje własne doświadczenia oraz przeżycia opowiadane przez inne osoby. Zaczęłam bardziej doceniać przykład naszego drogiego Zbawiciela, który tak wiele Swojego czasu poświęcał na posługę bliźnim z miłością.

Doświadczenie życiowe mojej najmłodszej córki obejmowało wyzwania związane ze zdrowiem emocjonalnym. Było tak od czasów, kiedy była małą dziewczynką. Wiele razy w życiu czuła, że nie jest w stanie dłużej żyć. Jesteśmy dozgonnie wdzięczni ziemskim aniołom, które były obecne w tamtych czasach: siedząc z nią, słuchając jej, płacząc, jak i wymieniając się z nią wyjątkowymi prezentami, a także dzieląc duchowe olśnienia i wzajemną miłość. W takich pełnych miłości warunkach brzemiona wszystkich zaangażowanych często stawały się lżejsze.

Starszy Joseph B. Wirthlin, cytując I List do Koryntian, powiedział: „Choćbym mówił językami ludzkimi i anielskimi, a miłości bym nie miał, byłbym miedzią dźwięczącą lub cymbałem brzmiącym”2.

Mówił dalej:

„Przesłanie Pawła do tego nowego zgromadzenia świętych było proste i bezpośrednie — nie na wiele się zda to, co robicie, jeśli nie będziecie mieć miłości. Możecie mówić językami, mieć dar prorokowania, rozumieć wszystkie tajemnice […], posiąść całą wiedzę, nawet jeśli macie wiarę, która przenosi góry — to wszystko, bez miłości, nie przyniesie wam żadnej korzyści.

‘[Prawdziwa] miłość […] jest [nieskalaną] miłością Chrystusa’ (Ks. Moroniego 7:47). Zbawiciel stanowił przykład takiej miłości”3.

W Ewangelii Jana czytamy: „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie4.

Przywódcy naszego Kościoła wygłosili wiele przemówień na temat prawdziwej miłości, jedności, życzliwości, współczucia, przebaczenia i miłosierdzia. Wierzę, że Zbawiciel zachęca nas, abyśmy żyli w lepszy, świętszy sposób5Jego sposób miłości, gdzie wszyscy mogą naprawdę czuć, że przynależą i że są potrzebni.

Nakazano nam kochać innych6, a nie ich osądzać7. Odłóżmy to ciężkie brzemię; nie do nas należy jego dźwiganie8. Zamiast tego możemy wziąć jarzmo miłości i współczucia Zbawiciela.

„Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie.

Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie […];

Albowiem jarzmo moje jest miłe, a brzemię moje lekkie”9.

Zbawiciel nie pochwala grzechu, ale oferuje nam Swoją miłość i wybacza nam, gdy pokutujemy. Do kobiety przyłapanej na cudzołóstwie powiedział: „I Ja cię nie potępiam: idź i odtąd już nie grzesz”10. Ci, których dotknął, czuli Jego miłość i ta miłość uzdrawiała ich i odmieniała. Jego miłość była inspiracją do tego, aby chcieli zmienić swoje życie. Życie na Jego sposób przynosi radość i pokój, a On zachęca innych do tego sposobu życia z delikatnością, życzliwością i miłością.

Starszy Gary E. Stevenson powiedział: „Kiedy stawiamy czoła wiatrom i burzom życia, chorobom i krzywdom, Pan — nasz Pasterz, nasz Opiekun — będzie nas karmił miłością i dobrocią. On uzdrowi nasze serca i odnowi nasze dusze”11. Czy my, jako naśladowcy Jezusa Chrystusa, nie powinniśmy czynić tego samego?

Zbawiciel prosi nas, abyśmy uczyli się o Nim12 i czynili to, co widzieliśmy, że On czynił13. On jest ucieleśnieniem prawdziwej miłości, czystej miłości. Kiedy stopniowo uczymy się robić to, o co On nas prosi — nie z obowiązku czy nawet z powodu błogosławieństw, które możemy zyskać, ale z czystej miłości do Niego i naszego Ojca Niebieskiego14 — Jego miłość zaczyna płynąć przez nas i nie tylko umożliwia wszystko, o co On prosi, ale także czyni to łatwiejszym i lżejszym15, a także radośniejszym, niż możemy sobie wyobrazić. Będzie to wymagało praktyki, może zająć wiele lat, jak to miało miejsce w moim przypadku, ale jeśli w ogóle pragniemy, aby miłość była naszą motywującą siłą, On może wziąć to pragnienie16, to nasiono, i ostatecznie zmienić je w piękne drzewo, obfitujące w najsłodsze owoce17.

W jednym z naszych ukochanych hymnów śpiewamy: „Kimże jestem, że osądzam, jeśli sam potykam się? W cichym sercu żal głęboki przed innymi skryty jest”18. Któż z nas mógłby czuć skryty żal? Zbuntowane z pozoru dziecko czy nastolatek, dzieci rozwiedzionych rodziców, samotna matka lub ojciec, osoby zmagające się z problemami zdrowia fizycznego lub psychicznego, osoby, które ogarnęły wątpliwości w kwestii wiary, osoby, które z powodów rasowych czy kulturowych doświadczają uprzedzeń, osoby odczuwające samotność, osoby chcące zawrzeć związek małżeński, osoby z niepożądanymi uzależnieniami i wiele innych osób zmagających się z szerokim zakresem życiowych wyzwań — często nawet takie osoby, których życie wydaje się na pierwszy rzut oka doskonałe.

Nikt z nas nie ma perfekcyjnego życia ani perfekcyjnych rodzin. Ja na pewno nie mam. Kiedy staramy się wczuć w sytuację innych osób, które również mierzą się z wyzwaniami i niedoskonałościami, dajmy im poczucie, że nie są samotne w swoich zmaganiach. Każdy musi czuć, że naprawdę należy do ciała Chrystusowego i jest w nim potrzebny19. Wielkim pragnieniem Szatana jest spowodowanie rozłamu wśród dzieci Bożych, i odnosi on w tym duże sukcesy, ale w jedności tkwi wielka moc20. I jakże potrzebujemy iść ramię w ramię w tej wymagającej podróży przez doczesność!

Nasz prorok, Prezydent Russell M. Nelson, powiedział: „Wszelkie nadużyciauprzedzenia wobec innej osoby ze względu na narodowość, rasę, orientację seksualną, płeć, poziom wykształcenia, kulturę lub inne znamienne identyfikatory są obraźliwe dla naszego Stwórcy! Tego rodzaju złe traktowanie sprawia, że nie żyjemy zgodnie z naszą renomą jako Jego synowie i córki!”21.

Choć Prezydent Nelson zachęcał wszystkich, aby wstąpili na ścieżkę przymierza, która prowadzi z powrotem do naszego Ojca w Niebie, i pozostali na niej, udzielił także następującej rady: „Jeśli przyjaciele i członkowie rodziny odejdą od Kościoła, nadal ich kochajcie. Nie waszą sprawą jest osądzać wybór bliźniego, podobnie jak nie zasługujecie na krytykę ze względu na własną wierność”22.

Przyjaciele, pamiętajmy, że każda osoba na ziemi jest dzieckiem Boga23, a On kocha każdą z nich24. Czy są ludzie na waszej drodze, których macie skłonność osądzać? Jeśli tak, pamiętajcie, że takie sytuacje są wartościowymi okazjami do praktykowania miłości na wzór Zbawiciela25. Kiedy podążamy za Jego przykładem, możemy być z Nim w jednym jarzmie i krzewić poczucie miłości i przynależności w sercach wszystkich dzieci naszego Ojca.

„Miłujmy więc, gdyż On nas przedtem umiłował”26. Kiedy jesteśmy napełnieni miłością Zbawiciela, Jego jarzmo naprawdę może być miłe, a Jego brzemię może być lekkie27. Świadczę o tym w imię Jezusa Chrystusa, amen.