„Dostosowanie do nowej rzeczywistości” Historie ze świata: Polska (2019)
„Dostosowanie do nowej rzeczywistości” Historie ze świata: Polska
Dostosowanie do nowej rzeczywistości
Po wojnie, gdy wzrosły restrykcje ze strony władz, członkowie gminy w Zełwągach byli zmuszeni dostosować się do nowej rzeczywistości. W 1947 r. wprowadzono przepisy, które wymagały, aby wszystkie publiczne spotkania były prowadzone w języku polskim. Gmina Zełwągi, która w głównej mierze była niemieckojęzyczna, musiała wstrzymać organizację spotkań aż do 1950 r. W międzyczasie członkowie uczyli się języka polskiego. Pomimo tych trudności członkowie nadal dzielili się ewangelią i troszczyli się o pozostałych członków rozproszonych po całym kraju.
W 1954 r. Marta Porożyńska, mieszkająca w małej wsi o nazwie Dębnica Kaszubska — ponad 300 km na zachód od Zełwąg — nie miała żadnego kontaktu z członkami Kościoła już od ponad dziewięciu lat. Modliła się codziennie, aby ktoś z Kościoła ją odnalazł. Pewnego dnia dwóch misjonarzy z misji wschodnio-niemieckiej zapukało do drzwi domu jej siostry, która mieszkała w miasteczku Mittweida w Niemczech. Misjonarze otrzymali adres rodziny Porożyńskich i przekazali go członkom gminy Zełwągi.
Kilka tygodni później dwóch członków z gminy Zełwągi, w ramach swojego urlopu pracowniczego, pojechało do Dębnicy Kaszubskiej. Gdy dotarli do domu Porożyńskich, Marta przywitała ich ze łzami radości. „Czekałam na was dziewięć długich lat”, oświadczyła.
Bracia pozostali z rodziną Porożyńskich przez pięć dni, podczas których udzielili sakramentu i prowadzili codzienne spotkania modlitewne. W drogę powrotną do Zełwąg Marta Porożyńska udała się wraz z nimi, a członkowie gminy powitali ją z radością. Po powrocie do Dębnicy Kaszubskiej siostra Porożyńska zorganizowała w domu Szkołę Niedzielną. Jakiś czas później 13 członków Szkoły Niedzielnej prowadzonej przez Martę Porożyńską udało się w trzynastogodzinną podróż pociągiem, by przyjąć chrzest w pobliżu Zełwąg.
Pod koniec 1957 r. niemieccy święci mieszkający w Zełwągach otrzymali zezwolenie na emigrację do Niemiec. Po ich wyjeździe gmina znacznie zmalała. Erich Konietz, prezydent gminy, pozostał w Zełwągach. „Postanowiłem zostać w Polsce dla dobra ewangelii”, napisał do przywódców Kościoła w Niemczech. „Jest tu wielu polskich nawróconych, którzy pragną zostać ochrzczeni. Jeśli wyjadę, wszystkie nasze wysiłki pójdą na marne”. Erich Konietz, pozostając w kraju, pomógł przetrwać gminie w Zełwągach i wsparł nowo nawróconych członków Kościoła.