Szanujcie kapłaństwo i dobrze z niego korzystajcie
Doskonałym przykładem używania świętego kapłaństwa jest nasz Zbawiciel — Jezus Chrystus. Służył z miłością, współczuciem i miłosierdziem.
Moi drodzy bracia, zgromadziliśmy się na całym świecie, odczuwając niezwykłe braterstwo świętego kapłaństwa Boga. Jakże jesteśmy błogosławieni tym, że znajdujemy się pośród bardzo niewielu mężczyzn na ziemi, którym powierzono upoważnienie do działania w imię Zbawiciela, aby błogosławić innych poprzez prawe użycie Jego kapłaństwa.
Zastanawiam się, bracia, ilu z nas poważnie rozważa nieocenioną wartość posiadania Kapłaństwa Aarona i Melchizedeka. Kiedy zastanowimy się nad tym, jak niewielu żyjących na ziemi mężczyzn otrzymało kapłaństwo i w jaki sposób Jezus Chrystus upoważnił ich do działania w Jego imię, powinniśmy odczuwać głęboką pokorę i ogromną wdzięczność za kapłaństwo, które posiadamy.
Kapłaństwo jest upoważnieniem do działania w imieniu Boga. Owo upoważnienie jest konieczne do wypełniania Jego dzieła na ziemi. Kapłaństwo, które dzierżymy, to przekazana część wiecznego upoważnienia Bożego. Kiedy będziemy wierni i sprawiedliwi, nasze ustanowienie do kapłaństwa będzie wieczne.
Jednakże samo nadanie upoważnienia nie nadaje mocy urzędu kapłańskiego. Stopień, w jakim wykorzystujemy moc kapłańską, zależny jest od tego, czy jesteśmy godni, od naszej wiary w Pana Jezusa Chrystusa oraz posłuszeństwa Jego przykazaniom. Kiedy wspierani jesteśmy przez solidną podstawę wiedzy o ewangelii, wielce wzrasta nasza zdolność do godnego używania kapłaństwa.
Doskonałym przykładem używania świętego kapłaństwa jest nasz Zbawiciel — Jezus Chrystus. Służył z miłością, współczuciem i miłosierdziem. Jego życie było niezrównanym przykładem pokory i mocy. Najwspanialsze błogosławieństwa wynikające z używania kapłaństwa są skutkiem pozbawionego egoizmu i pokornego służenia innym. Jako wierni, posłuszni posiadacze kapłaństwa, poprzez naśladowanie Jego przykładu, możemy zyskać dostęp do wspaniałej mocy. Kiedy jest to potrzebne, możemy korzystać z mocy uzdrawiania, błogosławienia, pocieszania i doradzania, kiedy wiernie podążamy za podszeptami Ducha.
Proszę was, abyście przez kilka minut pomyśleli, że wy i ja jesteśmy sami w jakimś cichym miejscu, gdzie atmosfera pozwala na pojawienie się wskazówek od Ducha Świętego. Z niektórymi z was przeprowadzane są okresowe wywiady osobiste, podczas gdy inni mają takie powołania, kiedy zdarzają się one z rzadka. Czy możecie sobie wyobrazić, że w ciągu kilku następnych minut wy i ja odbędziemy osobiste wywiady kapłańskie?
Kiedy wspólnie będziemy przeżywać te chwile, proszę was, abyście zastanowili się nad swoją osobistą godnością do korzystania z tego świętego upoważnienia, jakie posiadacie. Poproszę was również o to, abyście zastanowili się nad tym, w jaki sposób stale wykorzystywać kapłaństwo do błogosławienia innych. Moim zamiarem nie jest krytykowanie, ale pomoc w zwiększeniu korzyści, płynących z używania kapłaństwa.
Czy wasze osobiste, skryte myśli sprzyjają przewodnictwu Ducha Świętego, czy może wymagają gruntownego sprzątania? Czy karmicie swój umysł wzniosłymi materiałami, czy ulegacie pokusom literatury pornograficznej albo stron o takiej tematyce? Czy skrupulatnie unikacie środków pobudzających i substancji, które stoją w sprzeczności z duchem Słowa Mądrości, czy stworzyliście jakieś osobiste, usprawiedliwione wyjątki? Czy z ogromną uwagą kontrolujecie to, co wchodzi do waszego umysłu za pośrednictwem oczu i uszu, aby być pewnym, że jest to coś zdrowego i wzniosłego?
Jeśli jesteście po rozwodzie — czy naprawdę wspieracie finansowo dzieci, których ojcami jesteście, czy tylko zapewniacie wymagane przez prawo minimum?
Jeśli jesteście żonaci — czy jesteście wierni swoim żonom tak psychicznie, jak i fizycznie? Czy jesteście oddani swoim przymierzom małżeńskim, nigdy nie angażując się w rozmowy z inną kobietą, co do których nie chcielibyście, żeby słyszała je wasza żona? Czy okazujecie uprzejmość i wsparcie swojej żonie i dzieciom? Czy pomagacie swoim żonom, wykonując niektóre obowiązki domowe? Czy przewodzicie podczas zajęć rodzinnych, takich jak studiowanie pism świętych, rodzinna modlitwa i domowy wieczór rodzinny, czy może wasza żona nadrabia wasz brak zainteresowania domem? Czy mówicie żonie, że ją kochacie?
Jeśli ktoś z was czuje się niezręcznie w związku z odpowiedziami, jakich po cichu udzielił na zadane przeze mnie pytania, niech teraz podejmie działania naprawcze. Jeśli są jakieś kwestie dotyczące godności, z sercem pełnym czułości, zachęcam was, abyście teraz porozmawiali ze swoim biskupem lub członkiem prezydium palika. Potrzebujecie pomocy. Sprawy, które was niepokoją, nie rozwiążą się same. Jeśli nie będziecie zwracać na nie uwagi, prawdopodobnie sytuacja się pogorszy. Być może, trudno wam będzie porozmawiać ze swoim przywódcą kapłańskim, ale zachęcam was, abyście zrobili to teraz dla własnego dobra i dla korzyści tych, którzy was kochają.
Bracia, teraz będę mówić o tym, w jaki sposób powinno korzystać się z kapłaństwa dla błogosławienia innych, w szczególności córek Ojca w Niebie.
Proklamacja na temat rodziny mówi, że mąż i żona powinni być równymi partnerami. Jestem pewien, że każda żona w Kościele ucieszyłaby się z takiej sposobności i poparłaby ją. To, czy partnerstwo pojawia się, czy nie, zależy od męża. Wielu mężów praktykuje partnerstwo ze swoimi towarzyszkami ku korzyści obu stron i błogosławieństwu ich dzieci. Jednakże wielu tego nie robi. Zachęcam każdego mężczyznę, który jest temu niechętny, aby budował partnerstwo ze swoją żoną, aby to zrobił i był posłuszny natchnionej radzie Pana. Równorzędne partnerstwo przynosi najwspanialsze korzyści, kiedy zarówno mąż, jak i żona chcą poznać wolę Pana podczas podejmowania ważnych decyzji dotyczących ich samych, jak i ich rodziny.
Bądźcie wrażliwi na podszepty Ducha podczas korzystania z tego wspaniałego przywileju, jakim jest działanie w imieniu Pana poprzez swoje kapłaństwo. Bądźcie bardziej świadomi tego, w jaki sposób możecie zrobić większy użytek z mocy kapłańskiej, w życiu tych, których kochacie i którym służycie. Mam tu na myśli szczególnie takie osoby, jak wdowy w potrzebie, które prawdopodobnie mogłyby mieć większy pożytek z pomocy rozumiejących i współczujących posiadaczy kapłaństwa. Wiele takich osób nigdy nie poprosi o pomoc. Bądźcie świadomi różnorodności wyzwań, przy których moglibyście pomóc w ich domu, jak na przykład: niesienie ulgi w troskach poprzez natchnione błogosławieństwa kapłańskie lub pomoc przy niewielkich naprawach.
Jako biskupi, bądźcie wrażliwi i słuchajcie sióstr, które służą w waszej radzie okręgu. Mogą rozpoznać potrzeby kobiet w waszym okręgu, które nie są pobłogosławione kapłaństwem w domu. Stowarzyszenie Pomocy, poprzez odwiedziny domowe, może rozpoznać potrzeby i zasugerować wam rozwiązanie. W sprawach, które przekraczają możliwości Stowarzyszenia Pomocy, możecie zwrócić się do kworum starszych lub grupy wyższych kapłanów, aby zapewnić pomoc, zgodnie z potrzebami.
Kiedy jako biskupi udzielacie rady mężowi i żonie, którzy mają problemy małżeńskie — czy tak samo wierzycie kobiecie, jak mężczyźnie? Podróżując po świecie przekonuję się, że na niektóre kobiety nie zwraca się należnej uwagi, a przywódca kapłański bardziej ulega sugestiom syna niż córki Ojca w Niebie. Ten brak równowagi po prostu nie może mieć miejsca.
Czy siostry stanu wolnego otrzymują taki wzgląd i uwagę, na jakie zasługują, kiedy uczęszczają do okręgów z rodzinami? Czy mają możliwość służenia w znaczących powołaniach, gdzie mogą się poczuć mile widziane i chciane? Czy otrzymują potrzebne wsparcie kapłańskie?
Celem upoważnienia kapłańskiego jest dawanie, służenie, podnoszenie, inspirowanie — a nie sprawowanie nieprawej kontroli czy przymusu. W niektórych kulturach tradycja przydziela mężczyźnie rolę dominującą, kontrolującą i regulującą wszystkie sprawy rodzinne. To nie jest sposób Pana. W niektórych miejscach żona jest niemal własnością swojego męża, tak jakby stanowiła część jego osobistego dobytku. Jest to okrutna, nieproduktywna, błędnie pojmowana wizja małżeństwa, do jakiej zachęca Lucyfer, a którą każdy posiadacz kapłaństwa musi odrzucić. Opiera się na fałszywym założeniu, że mężczyzna w jakiś sposób jest lepszy od kobiety. Nic bardziej mylnego. Pisma święte potwierdzają, że Ojciec w Niebie zachował na koniec stworzenie najwspanialszej, najznakomitszej i najwyższej istoty — kobiety. Dopiero po tym, jak wszystko zostało zakończone, stworzono kobietę. Dopiero wtedy powiedziano, że praca została zakończona i jest ona dobra.
Prezydent Hinckley powiedział o naszych żonach, matkach, babciach, siostrach i innych ważnych kobietach w naszym życiu: „Pośród wszystkich dzieł Wszechmocnego nie ma nic piękniejszego, nic bardziej inspirującego niż pełna uroku córka Boga, która kroczy w cnocie ze zrozumieniem, dlaczego tak powinna czynić, która szanuje i uznaje swe ciało za rzecz uświęconą i boską, która pielęgnuje swój umysł i ciągle poszerza horyzonty swego zrozumienia, która odżywia swego ducha wieczną prawdą”1.
Dzięki boskiemu zamysłowi, kobieta z gruntu różni się od mężczyzny na wiele sposobów2. Jest pełna współczucia i chce zaspokoić potrzeby otaczających ją osób. Jednakże owa pełna współczucia natura może stać się przytłaczająca dla kobiet, które zdają sobie sprawę, że jest o wiele więcej do zrobienia, niż faktycznie są w stanie wykonać, nawet z pomocą Pana. Niektóre odczuwają zniechęcenie, ponieważ wydaje im się, że nie robią wszystkiego, co powinny zrobić. Uważam, że jest to uczucie, którego doświadcza wiele godnych, skutecznych i oddanych kobiet Kościoła.
Dlatego, jako mężowie lub synowie, wyraźcie wdzięczność za to, co wasze żony i matki robią dla was. Często wyrażajcie swą miłość i wdzięczność. To sprawi, że życie stanie się o wiele bogatsze, o wiele przyjemniejsze i celowe dla wielu córek Ojca w Niebie, które rzadko słyszą miłą uwagę oraz podziękowania za mnóstwo rzeczy, jakich dokonują. Kiedy jako mężowie czujecie, że wasza żona potrzebuje wsparcia, chwyćcie ją w ramiona i powiedzcie, jak bardzo ją kochacie. Oby każdy z nas był zawsze czuły i doceniał wyjątkowe kobiety, które wzbogacają nasze życie.
Często nie poznajemy prawdziwej wartości jakiejś rzeczy, dopóki jej nie stracimy. Aby to zilustrować, wyobraźcie sobie mężczyznę, który stracił możliwość korzystania z kapłaństwa, z powodu grzechu. Później przywrócono mu kapłaństwo w ramach odnowienia obrzędów, co uzyskał dzięki pełnej pokucie. Po ich odzyskaniu zwróciłem się do jego żony i zapytałem: „Czy chciałabyś otrzymać błogosławieństwo?” Przytaknęła z entuzjazmem. Wówczas spojrzałem na męża, który teraz mógł użyć kapłaństwa, i zapytałem: „Czy chciałbyś dać błogosławieństwo swojej żonie?” Nie sposób opisać słowami głębokich emocji, towarzyszących takiemu doświadczeniu oraz więzów miłości, zaufania i wdzięczności, które ono stworzyło. Nie musicie tracić kapłaństwa, aby pełniej je docenić.
Znam ogrom radości i szczęścia, które płyną z kochania, troszczenia się i szanowania mojej drogiej żony, całym mym sercem i duszą. Niech korzystanie z kapłaństwa i właściwe traktowanie kobiet ważnych w waszym życiu przyniesie wam taką samą satysfakcję.
Jako jeden z piętnastu Apostołów Pana Jezusa Chrystusa na ziemi wyrażam swe własne uczucia względem kapłaństwa, które w tak doskonały sposób zostały ujęte w wypowiedzi Prezydenta Howarda W. Huntera: „Jako specjalnym świadkom naszego Zbawiciela, dano nam niezwykłe zadanie, jakim jest kierowanie sprawami Jego kościoła i królestwa oraz służenie Jego córkom i Jego synom, znajdującym się na całej ziemi. Z powodu naszego powołania, aby świadczyć, zarządzać i służyć, wymaga się od nas, abyśmy do ostatniego tchu wykonywali pracę, jaką nam On przydzielił, pomimo wieku, niemocy, przemęczenia i poczucia niedoskonałości”3.
Bóg pociągnie nas do odpowiedzialności za to, w jaki sposób traktujemy Jego drogie córki. Dlatego traktujmy je tak, jak On chciałby, żeby były traktowane. Modlę się, aby Pan kierował nami, byśmy byli bardziej natchnieni, wrażliwi i użyteczni w kwestii kapłaństwa, które dzierżymy, zwłaszcza w odniesieniu do Jego córek. W imię Jezusa Chrystusa, amen.