Rada dla młodych mężczyzn
Pewność ewangelii, prawda, kiedy raz ją zrozumiecie, będzie przy was przez cały ten trudny okres.
Młodzi mężczyźni mówią o przyszłości, ponieważ przeszłość nie jest ich udziałem, starzy mężczyźni mówią o przeszłości, bo nie ma przed nimi przyszłości. Ja jestem starym mężczyzną, ale będę przemawiał do Kapłaństwa Aarona na temat waszej przyszłości.
Kapłaństwo Aarona, które posiadacie, było przywrócone przez anielskiego posłańca. „Wyświęcenie zostało dokonane przez anioła, który oznajmił się jako Jan, zwany Janem Chrzcicielem w Nowym Testamencie. Anioł wyjaśnił, że działa według wskazówek Piotra, Jakuba i Jana, starożytnych apostołów, którzy dzierżą klucze wyższego kapłaństwa, zwanego Kapłaństwem Melchizedeka”1.
„Moc i władza niższego Kapłaństwa, czyli Kapłaństwa Aarona, oznacza dzierżenie kluczy służby aniołów i udzielania obrzędów zewnętrznych dosłownej ewangelii, chrztu pokuty dla odpuszczenia grzechów, zgodnie z przymierzami i przykazaniami”2.
Zostaliście wyświęceni na urząd w kapłaństwie Boga i udzielono wam świętego upoważnienia, które na tej ziemi nie jest i nie może być dzierżone przez królów, sędziów i wielkich ludzi, dopóki się oni nie ukorzą i nie wejdą przez bramę wiodącą do życia wiecznego.
W pismach świętych jest wiele relacji dotyczących służby młodych mężczyzn. Samuel służył w tabernakulum z Elim3. Dawid był młody, kiedy stawił czoło Goliatowi4. Służba Mormona rozpoczęła się gdy miał 10 lat5. Józef Smith otrzymał Pierwszą Wizję, kiedy miał 14 lat6. A Chrystus miał 12 lat, gdy został znaleziony w świątyni, gdzie nauczał mędrców7.
Paweł rzekł do młodego Tymoteusza: „Niech cię nikt nie lekceważy z powodu młodego wieku”8.
Kiedy ja rozpoczynałem karierę nauczyciela, Prezydent J. Ruben Clark junior, jako Pierwszy Doradca w Radzie Prezydenta, przemawiał do nauczycieli. Jego słowa utkwiły w mym sercu i wywierają na mnie wpływ od tamtego czasu.
Prezydent Clark opisał młodzież jako „spragnioną spraw Ducha; [i] gorliwą w poznawaniu ewangelii”. Powiedział: „Chcą ją poznać prostą, bez dodatków. Chcą wiedzieć […] o naszych wierzeniach; chcą zdobyć świadectwo o jej prawdzie. Oni nie są wątpiącymi, ale pytającymi i poszukującymi prawdy”.
Prezydent Clark mówił dalej: „Nie musicie osaczać tej doświadczonej duchowo młodzieży i szeptać [jej] na ucho o religii; możecie wyjść do nich i twarzą w twarz rozmawiać z [nimi]. […] Możecie otwarcie przekazać [im] te prawdy. […] Nie ma potrzeby, aby przekazywać je stopniowo”9.
Od tego momentu nauczałem młodych ludzi w ten sam sposób, w jaki nauczam dorosłych.
Są jednak rzeczy, które musicie zrozumieć.
Kapłaństwo jest czymś, czego nie możecie zobaczyć ani usłyszeć, ani dotknąć, ale jest realnym upoważnieniem i realną mocą.
Kiedy miałem pięć lat, poważnie zachorowałem. Okazało się, że mam polio, chorobę nieznaną lekarzowi z małego miasteczka. Przez kilka tygodni leżałem na wojskowym łóżku z czasów I Wojny Światowej, ustawionym w pokoju od ulicy, przy piecu węglowym. Potem nie mogłem chodzić. Pamiętam dokładnie ślizganie się po linoleum na podłodze i przesuwanie się na krześle oraz naukę chodzenia. Miałem więcej szczęścia niż inni. Mój kolega chodził o kulach i ze stalowym aparatem na nodze przez całe swoje życie.
Kiedy poszedłem do szkoły, stwierdziłem, że mam słabe mięśnie. Byłem bardzo niepewny siebie. Wiedziałem, że nigdy nie będę sportowcem.
Nie pomogło, kiedy przeczytałem o człowieku, który poszedł do lekarza, po lekarstwo na swój kompleks niższości. Po dokładnym badaniu, lekarz powiedział mu: „Ty nie masz kompleksu. Ty naprawdę jesteś niski!”
Z taką oto zachętą wyruszyłem przez życie i postanowiłem zrekompensować to sobie w inny sposób.
Odnalazłem nadzieję w moim błogosławieństwie patriarchalnym. Patriarcha, którego nigdy wcześniej nie spotkałem, potwierdził mi, że patriarchowie mają prorocze objawienia. Powiedział, że miałem pragnienia przed życiem ziemskim i byłem gotowy poddać się próbie, związanej z moim śmiertelnym ciałem. Później powiedział, że otrzymałem ciało z takimi proporcjami i kondycją, aby pozwoliło mojemu duchowi działać poprzez nie bez przeszkód, mimo fizycznych wad. To dodało mi otuchy.
Nauczyłem się, że powinniśmy zawsze dbać o nasze ciała. Nie przyjmować niczego, co by im szkodziło, tak jak radzi się nam się w Słowie Mądrości: herbaty, kawy, napojów alkoholowych, tytoniu czy czegokolwiek innego, co wpływa na nasze nawyki, uzależnia lub szkodzi.
Przeczytajcie 89. rozdział Nauk i Przymierzy. Odnajdziecie tam wspaniałe obietnice:
„A wszyscy święci, co pomną, by zachowywać i czynić te powiedzenia, żyjąc w posłuszeństwie przykazaniom, otrzymają zdrowie w żywocie i szpik w kościach swoich;
I znajdą mądrość i wielkie skarby wiedzy, nawet ukryte skarby;
I będą biec i nie utrudzą się, i pójdą i nie osłabną”.
A następnie obietnicę: „A Ja, Pan daję im obietnicę, że ominie ich anioł zagłady, jak dzieci Izraela, i nie zabije ich”10.
Możecie widzieć innych, których ciała mogą wydawać wam się bardziej idealne niż wasze. Nie wpadnijcie w pułapkę kiepskiego samopoczucia z powodu waszego wzrostu, wagi czy wyglądu albo koloru skóry, czy rasy.
Jesteście synami Boga. Żyliście w preegzystencji jako odrębne duchowe dziecko Niebiańskich Rodziców. W chwili narodzin otrzymaliście śmiertelną powłokę z ciała i krwi, aby w nim doświadczyć ziemskiego życia. Będziecie poddani próbie, w czasie przygotowywania się do powrotu do naszego Ojca Niebieskiego.
Zadam wam to samo pytanie, które Paweł zadał Koryntianom: „Albo czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was i którego macie od Boga, i że nie należycie też do siebie samych?”11
Wasza płeć była określona w preegzystencji. Urodziliście się jako mężczyźni. Musicie cenić i chronić męską część waszej natury. Musicie mieć szacunek i chronić wszystkie kobiety i dziewczęta.
Nie wykorzystujcie siebie samych. Nigdy nie pozwalajcie nikomu dotykać swego ciała w sposób, który może być niegodny i wy sami nie dotykajcie nikogo innego w taki sposób.
Unikajcie śmiertelnej trucizny — pornografii i narkotyków. Jeśli są one w waszym życiu, odrzućcie je! Jeśli pozwoli się im trwać, one was zniszczą. Porozmawiajcie ze swoimi rodzicami, porozmawiajcie z waszym biskupem. Oni będą wiedzieli, jak wam pomóc.
Nie ozdabiajcie waszych ciał tatuażami czy przebijając je kolczykami. Trzymajcie się od tego z dala.
Nie zadawajcie się z przyjaciółmi, którzy martwią waszych rodziców.
Wszędzie obecny jest wpływ Lucyfera i legionów jego aniołów. On kusi was, abyście robili te rzeczy, mówili takie rzeczy i myśleli o takich rzeczach, które mogą was zniszczyć. Opierajcie się wszystkim impulsom, które niepokoją waszą duszę12.
Nie powinniście się lękać. Prorok Józef nauczał, że „wszystkie istoty mające ciała, mają moc nad tymi, którzy go nie posiadają”13. Lehi również nauczał, że „ludzie są dostatecznie pouczeni, aby odróżnić dobro od zła”14. Pamiętajcie, że moc modlitwy waszego ducha ochroni was.
Pamiętam, kiedy byłem „[ochrzczony] przez zanurzenie dla odpuszczenia grzechów”15. To było wymowne. Zdałem sobie sprawę, że wszystkie błędy z przeszłości zostały zmyte i jeśli nigdy nie popełnię więcej błędów w moim życiu, pozostanę czysty. Tak też postanowiłem. Jakoś to jednak nie zadziałało. Odkryłem, że popełniałem błędy, nie celowo, ale je popełniałem. Raz głupio pomyślałem, że może zostałem ochrzczony zbyt wcześnie. Nie rozumiałem, że obrzęd sakramentu, udzielany przez was, Kapłaństwo Aarona, jest po to, by odnowić przymierze chrztu i potwierdzić błogosławieństwa z nim związane. Nie pojmowałem, tego, co mówią nam objawienia, że mogą „[moje] grzechy [pozostać] […] odpuszczone”16.
Jeśli jesteście winni grzechu czy zaniedbania, musicie poznać, jak działa moc Zadośćuczynienia. Z głęboką, szczerą pokutą możecie doświadczyć tej mocy. Może ona zmyć małe winy, a z gruntownym namoczeniem i szorowaniem, zmyje nawet poważne przewinienia. Nic innego nie może sprawić, że będziecie czyści.
Zawsze jest z wami Duch Święty, który został wam nadany w czasie waszego chrztu i konfirmacji.
Byłem kapłanem w Kapłaństwie Aarona, kiedy wybuchła II Wojna Światowa. Zostałem wyświęcony na starszego, kiedy wszyscy maszerowaliśmy na wojnę.
Miałem sny o podążaniu śladami starszego brata Leona, który w tym czasie latał bombowcem B-24 w bitwie o Wielką Brytanię. Zgłosiłem się na ochotnika na szkolenie pilotów.
Nie zaliczyłem testu, zabrakło mi jednego punktu. Wtedy sierżant przypomniał sobie, że było kilka pytań za dwa punkty i jeśli dwa z nich miałbym w połowie dobrze, to mógłbym zdać.
Część testu stanowiły pytania wielokrotnego wyboru. Jedno z nich brzmiało: „Do czego używa się glikolu etylowego?” Gdybym nie pracował na stacji obsługi taty, nie wiedziałbym, że używa się go do odmrażania pojazdów. I w ten sposób zdałem.
Modliłem się za testy sprawnościowe. Okazały się dość rutynowe.
Wy, młodzi mężczyźni, nie powinniście narzekać na naukę w szkole. Nie zagłębiajcie się zbyt mocno w kwestie techniczne, bo nie nauczycie się praktycznych. Wszystko, czego możecie się nauczyć praktycznie — w domu, w kuchni, w ogrodzie — będzie z pożytkiem dla was. Nigdy nie narzekajcie na naukę w szkole. Studiujcie pilnie i zawsze uczęszczajcie na zajęcia.
„Inteligencja jest chwałą Bożą, lub innymi słowy, światło i prawda”17.
„Jakąkolwiek zasadę inteligencji osiągniemy w tym życiu, powstanie ona z nami podczas zmartwychwstania”18.
Mamy się uczyć o „[rzeczach] najcenniejszych […] co są na górze i [rzeczch], co są na dole, [rzeczach], co są w ziemi i na ziemi, i w niebie”19.
Możecie się uczyć naprawiać przedmioty i malować różne rzeczy, a nawet szyć oraz czegokolwiek innego, co jest praktyczne. Warto to robić. Jeśli wy nie macie z tego konkretnych korzyści, pomoże to wam, kiedy będziecie służyć innym ludziom.
Wylądowałem w kraju Orientu, latając na takim samym bombowcu, na którym latał mój brat w Anglii. Okazało się, że moją misją było nauczanie ewangelii jako żołnierz, kiedy przybyłem do Japonii.
Pewnie najcięższym wyzwaniem na wojnie jest życie w niepewności, kiedy nie wie się, jaki będzie koniec i czy ocalimy nasze życie.
Miałem żołnierskie wydanie Księgi Mormona, która mieściła się w kieszeni. Nosiłem ją wszędzie, czytałem ją i stała się częścią mnie. Sprawy, o które pytałem, stały się dla mnie jasne.
Pewność ewangelii, prawda, kiedy raz ją zrozumiecie, będzie przy was przez cały ten trudny okres.
To było na cztery lata przed tym, jak mogliśmy powrócić do normalnego życia. Ale nauczyłem się i zdobyłem świadectwo, że Bóg jest naszym Ojcem, że my jesteśmy Jego dziećmi i że przywrócona ewangelia Jezusa Chrystusa jest prawdą.
Wasze pokolenie przepełnia niepewność. Życie przyjemnościami, grami i drogimi zabawkami dobiega swego nagłego kresu. Zmieniamy się z pokolenia łatwej rozrywki na pokolenie ciężkiej pracy i odpowiedzialności. Nie wiemy, jak długo to będzie trwało.
Proza życia jest teraz częścią waszej kapłańskiej odpowiedzialności. Nie będzie was bolało, że czegoś chcecie, a tego nie macie. Jest to dojrzałość i zdyscyplinowanie i będzie to dla was dobre. Zapewni wam możliwość szczęśliwego życia i posiadania szczęśliwej rodziny. Te próby przychodzą razem z obowiązkami w kapłaństwie.
Niektórzy z was żyją w krajach, gdzie większość tego, co jecie i jak się ubieracie, zależy od tego, co może wykonać sama rodzina. Może się zdarzyć, że będziecie mogli mieć udział w zmianach, aby wasza rodzina była syta i miała dach nad głową. Nauczcie się pracować i wspomagać.
Podstawą ludzkiego życia, całego społeczeństwa, jest rodzina, ustanowiona przez pierwsze przykazanie dla Adama i Ewy, naszych pierwszych rodziców: „Rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię”20.
Po tym następuje przykazanie: „Czcij ojca swego i matkę swoją, aby długo trwały twoje dni na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie”21.
Bądźcie odpowiedzialnymi członkami waszej rodziny. Dbajcie o wasz dobytek — wasze ubranie i domy. Nie bądźcie rozrzutni. Nauczcie się być zadowoleni.
Może wydawać się, że na świecie jest rozgardiasz, i tak jest! Może wydawać się, że są wojny i pogłoski o wojnach, i tak jest! Może wydawać się, że przyszłość to dla was próby i trudności, i tak będzie! Jednakże, strach jest przeciwnością wiary. Nie lękajcie się! Nie bójcie się.
Dzisiaj w południe odwiedzili mnie czterej młodzi mężczyźni — wszyscy moi wnukowie. Trzech z nich przyszło pod rękę z pannami, jeden z nich opowiadał o nadchodzącym ślubie, dwóch ogłosiło swoje zaręczyny, a ostatni o swoim powołaniu na misję w Japonii. Rozmawialiśmy o tym, że pewnego dnia zabierzecie drogocenną i czystą córkę naszego Niebiańskiego Ojca do świątyni, aby być zapieczętowani na to życie i na wieczność. Ci młodzi wnukowie muszą znać to, czego nauczał Alma: że celem ewangelii jest „wielki plan szczęścia”22 i szczęście jest celem naszego istnienia. O tym składam świadectwo, w imię Jezusa Chrystusa, amen.