Posłuszeństwo prawu jest wolnością
Mężczyźni i kobiety otrzymali moc wyboru w darze od Boga, a ich wolność i co za tym idzie, ich wieczne szczęście, przychodzi w wyniku posłuszeństwa Jego prawom.
Na Święta Bożego Narodzenia otrzymałem wyjątkowy prezent, który wzbudził wiele wspomnień. Otrzymałem go od siostrzenicy. Znajdował się on pośród rzeczy, które zostawiłem w domu rodzinnym, po tym jak wyprowadziłem się stamtąd po ślubie. Prezentem tym jest ta mała brązowa książeczka, którą trzymam w ręku. Jest to książka, którą otrzymywali żołnierze ŚwDO, którzy wstępowali do wojska w czasie II wojny światowej. Dla mnie osobiście książka ta jest prezentem od Prezydenta Hebera J. Granta i jego doradców J. Reubena Clarka jun. i Davida O. McKaya.
Na początku książki ci trzej prorocy Boga napisali: „Działania podejmowane w siłach zbrojnych nie pozwalają nam na utrzymywanie stałego osobistego kontaktu ani bezpośrednio, ani osobiście. Naszym celem jest przekazanie w twoje ręce części współczesnych objawień oraz wyjaśnień na temat zasad Ewangelii, które bez względu na to, gdzie będziesz, dadzą ci odnowioną nadzieję i wiarę, jak też pocieszenie, otuchę i spokój ducha”1.
Dzisiaj toczymy na świecie inną wojnę. Tym razem nie walczymy bronią. Walczymy myślami, słowami i czynami. To wojna z grzechem i teraz bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy przypomnień o przykazaniach. Świeckość staje się powszechnie obowiązującą normą, a wiele wierzeń i praktyk z tym związanych stoi w sprzeczności z tym, co sam Pan wyznaczył dla korzyści Swych dzieci.
W tej małej brązowej książce zaraz po liście od Rady Prezydenta Kościoła znajduje się „Wprowadzająca nota skierowana do wojskowych” zatytułowana.: „Posłuszeństwo prawu jest wolnością”. Wskazuje ona na podobieństwa między regułami wojskowymi, które „są dla dobra wszystkich ludzi służących w wojsku”, a prawem boskim.
Napisano w niej: „We wszechświecie, w którym dowodzi Bóg, istnieje prawo — uniwersalne, wieczne prawo — z którym wiążą się konkretne błogosławieństwa i nieodwołalne kary”.
Ostatnie słowa skupiają się na posłuszeństwie prawu Boga: „Jeśli chcesz powrócić do swych ukochanych z podniesionym czołem […], jeśli chcesz być dobrym człowiekiem i żyć pełnią życia — przestrzegaj praw Boga. Czyniąc to, nadasz większe znaczenie bezcennej wolności, którą starasz się zachować, a na której inni ludzie mogą polegać, i dodasz do niej wolność od grzechu; bowiem zaprawdę ‘posłuszeństwo prawu jest wolnością’”2.
Dlaczego zdanie „Posłuszeństwo prawu jest wolnością” brzmiało dla mnie wtedy tak prawdziwie? Dlaczego teraz dla nas wszystkich brzmi ono prawdziwie?
Prawdopodobnie dlatego, że posiadamy objawioną wiedzę na temat naszej przedziemskiej historii. Uznajemy, że kiedy Bóg, Wieczny Ojciec, przedstawił nam Swój plan na początku czasów, Szatan chciał go zmienić. Powiedział, że odkupiłby całą ludzkość. Żadna dusza nie zginęłaby, a Szatan był pewien, że może ten plan zrealizować. Jednak cena była nie do przyjęcia — zniszczenie wolnej woli człowieka, która jest darem od Boga (zob. Mojżesz 4:1–3). Na temat tego daru wypowiedział się Prezydent Harold B. Lee: „Oprócz samego życia, wolna wola jest największym darem od Boga dla ludzkości”3. Zatem zignorowanie przez Szatana wolności wyboru człowieka nie było błahostką. Istotnie, z tej przyczyny stoczono walkę podczas wojny w niebie. Zwycięstwo w tej wojnie oznaczało zwycięstwo wolności wyboru człowieka.
Jednak Szatan na tym nie poprzestał. Miał plan awaryjny — plan, który realizuje od czasów Adama i Ewy — polegający na kuszeniu mężczyzn i kobiet, w celu udowodnienia, że nie zasługujemy na dany od Boga dar wolności wyboru. Szatan czyni to, co czyni, z wielu powodów. Być może przeważający jest motyw zemsty, ale również chce, aby mężczyźni i kobiety byli równie nieszczęśliwi jak on. Nikt z nas nie powinien nigdy lekceważyć determinacji, z jaką Szatan dąży do odniesienia sukcesu. Jego rola w wiecznym planie Boga sprawia, że „wszystko [ma] swoje przeciwieństwo” (2 Nefi 2:11) i jest to próbą naszej woli. Każda podejmowana przez was i przeze mnie decyzja jest próbą naszej woli — to czy wybierzemy posłuszeństwo, czy nieposłuszeństwo wobec przykazań Boga jest faktycznie wyborem pomiędzy „[wolnością i życiem wiecznymi]” a „[niewolą i śmiercią]”.
Ta podstawowa doktryna jest jasno wyłożona we fragmencie 2 Nefi 2: „Podczas życia na ziemi wolno więc ludziom postępować jak chcą. I wszystko jest im dane, co jest pożyteczne dla człowieka. Wolno im wybrać wolność i życie wieczne, dzięki wstawiennictwu za wszystkich ludzi; mogą też wybrać niewolę i śmierć według niewoli i władzy diabła, który dąży do tego, aby wszyscy ludzie byli tak samo jak on nieszczęśliwi” (2 Nefi 2:27).
Pod wieloma względami ten świat od zawsze pozostaje w stanie wojny. Wierzę, że gdy Rada Prezydenta Kościoła wysłała mi tę brązową książeczkę, jej członkowie martwili się znacznie poważniejszą wojną niż II wojna światowa. Wierzę także, że mieli nadzieję, iż książka ta będzie tarczą wiary chroniącą przed Szatanem i jego armiami w tej większej wojnie — w wojnie z grzechem — i będzie dla mnie przypomnieniem, żebym żył zgodnie z przykazaniami Boga.
Możemy ocenić i porównać siebie z poprzednimi pokoleniami, stosując najstarsze obowiązujące normy — dziesięć przykazań. Dla większości cywilizowanego świata, a w szczególności świata judeochrześcijańskiego, dziesięć przykazań to najbardziej akceptowany i trwały wyznacznik rozróżniania dobra od zła.
Sądzę, że cztery z dziesięciu przykazań są dzisiaj traktowane równie poważnie jak zawsze. Kulturowo gardzimy morderstwem, kradzieżą oraz kłamstwem i potępiamy je. Nadal też wierzymy w odpowiedzialność dzieci wobec ich rodziców.
Jednak ogółem jako społeczeństwo coraz częściej ignorujemy pozostałych sześć przykazań:
-
Jeśli wskaźnikiem są priorytety wyznaczane przez świat, to z pewnością mamy „innych bogów”, którzy są dla nas ważniejsi od prawdziwego Boga.
-
Naszymi bożkami są celebryci, styl życia, bogactwo, a niekiedy faktycznie wyrzeźbione wizerunki czy przedmioty.
-
Wypowiadamy imię Boga na wszelkie bluźniercze sposoby, traktujemy je również jako wykrzyknik i przekleństwo.
-
Dzień Sabatu jest dniem najważniejszych meczów, najważniejszych rozrywek, dniem największych zakupów i w zasadzie jest to dzień na wszystko inne z wyjątkiem oddawania czci.
-
Seksualne stosunki pozamałżeńskie traktujemy jako rozrywkę i uciechę.
-
A zazdrość na dobre zagościła w naszym życiu. (Zob. II Ks. Mojżeszowa 20:3–17.)
Prorocy we wszystkich dyspensacjach stale ostrzegali przed łamaniem dwóch najpoważniejszych przykazań — tych, które są związane z morderstwem i cudzołóstwem. Dostrzegam wspólną podstawę dla tych dwóch kluczowych przykazań — wiara w to, że życie samo w sobie jest przywilejem od Boga. Nasze fizyczne ciała, świątynie doczesnego życia, powinny być tworzone w granicach, jakie wyznaczył Bóg. Gdy człowiek zastępuje prawa Boga swoimi własnymi zasadami — czy to na początku, czy na końcu życia — jest to szczyt lekceważenia i głębia grzechu.
Główne skutki tego coraz gorszego nastawienia wobec świętości małżeństwa dotyczą rodziny — siła rodziny maleje w alarmującym tempie. To podupadanie przyczynia się do coraz większego niszczenia społeczeństwa. Widzę bezpośredni związek przyczynowo-skutkowy. Gdy nie dotrzymujemy zobowiązania i wierności wobec naszych współmałżonków, usuwamy spoiwo, które scala naszą społeczność.
O przykazaniach można myśleć w użyteczny sposób, jako o radach danych z miłością przez mądrego, wszechwiedzącego Ojca w Niebie. Jego celem jest nasze wieczne szczęście, a Jego przykazania są mapą, którą nam dał, abyśmy powrócili do Niego i jest to jedyny sposób na osiągnięcie wiecznego szczęścia. Jak ważne są dom i rodzina dla naszego wiecznego szczęścia? Na stronie 141. w mojej brązowej książeczce napisano: „Zaprawdę nasze niebo jest niczym więcej niż przedłużeniem naszych domów w wieczności”4.
Doktryna dotycząca rodziny i domu została niedawno jasno i z mocą powtórzona w dokumencie „Rodzina: Proklamacja dla świata”. Ogłoszono wieczną naturę rodzin i wyjaśniono jej związek z oddawaniem czci w świątyni. Proklamacja mówi także o prawie, od którego uzależnione jest wieczne szczęście rodzin, a mianowicie, że: „święta moc prokreacji [może być] wykorzystywana tylko pomiędzy mężczyzną i kobietą, prawnie zaślubionymi jako mąż i żona”5.
Bóg objawia Swoim prorokom, że istnieją moralne absoluty. Grzech zawsze będzie grzechem. Nieposłuszeństwo przykazaniom Pana zawsze pozbawi nas Jego błogosławieństw. Świat ciągle i drastycznie się zmienia, ale Bóg, Jego przykazania i obiecane błogosławieństwa pozostają niezmienne. Są nieodwołalne i nie zmieniają się. Mężczyźni i kobiety otrzymali moc wyboru w darze od Boga, a ich wolność i co za tym idzie, ich wieczne szczęście, przychodzi w wyniku posłuszeństwa Jego prawom. Alma udzielił rady swojemu zbłąkanemu synowi Koriantonowi: „Czynienie zła nigdy nie było szczęściem” (Alma 41:10).
W tych dniach Przywrócenia pełni ewangelii Pan ponownie objawił nam błogosławieństwa obiecane nam za posłuszeństwo Jego przykazaniom.
W 130. rozdziale Nauk i Przymierzy czytamy:
„Jest prawo, nieodwołalnie postanowione w niebie zanim powstał świat, od którego są uzależnione wszystkie błogosławieństwa.
I kiedy otrzymujemy jakieś błogosławieństwo od Boga, jest to przez posłuszeństwo temu prawu, od którego jest ono uzależnione” (NiP 130:20–21).
Zapewne nie ma jaśniej i wyraźniej wyrażonej doktryny w pismach świętych, jak ta, że przykazania Pana są niezmienne i mają związek z naszym indywidualnym, rodzinnym i społecznym szczęściem i dobrobytem. Istnieją moralne absoluty. Nieposłuszeństwo przykazaniom Pana zawsze pozbawi nas Jego błogosławieństw. To się nie zmieni.
W świecie, w którym moralny kompas społeczeństwa zawodzi, przywrócona ewangelia Jezusa Chrystusa nigdy nie osłabnie, ani też nie powinny słabnąć jej paliki i okręgi, jej rodziny czy członkowie. Nie możemy wybierać, które przykazania według naszego uznania są na tyle ważne, że będziemy ich przestrzegać, lecz musimy uznawać wszystkie przykazania Boga. Musimy być mocni i wytrwali, posiadać doskonałą pewność w stałość Pana i pokładać doskonałe zaufanie w Jego obietnice.
Obyśmy zawsze byli światłem na wzgórzu, przykładem przestrzegania przykazań, które nigdy się nie zmieniły i nigdy się nie zmienią. Podobnie jak ta mała książeczka zachęcała wojskowych ŚwDO, aby trwali moralności w czasach wojny, tak my, w tej wojnie prowadzonej w dniach ostatnich, bądźmy latarnią dla całego świata, a w szczególności dla dzieci Bożych poszukujących błogosławieństw Pana. Świadczę o tym w imię Jezusa Chrystusa, amen.