2021
Przyjdźcie do Chrystusa i nie przychodźcie sami
Listopad 2021 r.


10:19

Przyjdźcie do Chrystusa i nie przychodźcie sami

Najlepszym sposobem na ulepszenie świata jest przygotowanie go na przyjście Chrystusa poprzez zapraszanie wszystkich, aby Go naśladowali.

Niedawno otrzymałam list od pewnej dociekliwej młodej kobiety. Napisała: „Utknęłam […]. Nie jestem pewna, kim jestem, ale czuję, że jestem tu po coś wielkiego”.

Czy kiedykolwiek mieliście to niepokojące uczucie i zastanawialiście się, czy Ojciec Niebieski wie, kim jesteście i czy was potrzebuje? Mojej drogiej młodzieży, i wszystkim, w odpowiedzi świadczę, że tak! Pan ma dla was plan. On przygotował was na ten dzień, właśnie teraz, abyście byli siłą i mocą dobra w Jego potężnym dziele. Potrzebujemy was! Po prostu bez was to dzieło nie będzie aż tak wielkie!

W uświęconych okolicznościach nasz ukochany prorok, Prezydent Russell M. Nelson, przypomniał mi kiedyś o dwóch prostych prawdach, które są podstawą wykonywanego przez was wielkiego i chwalebnego dzieła.

Kiedy siedziałam na sofie z mężem, nasz prorok przybliżył swoje krzesło do nas, tak, że siedzieliśmy bardzo blisko, i spojrzał na mnie swoimi niebieskimi, przenikliwymi oczami. Nie byłam pewna, czy serce mi biło szybko, czy całkowicie się zatrzymało, kiedy powołał mnie do służby jako Generalną Prezydent Organizacji Młodych Kobiet. Zadał pytanie, które wciąż rozbrzmiewa w moim sercu: „Bonnie, o jakiej najważniejszej rzeczy musi wiedzieć młodzież?”.

Po krótkim rozważeniu, powiedziałam: „Musi wiedzieć, kim jest”.

„TAK!”, wykrzyknął, „i musi poznać swój cel”.

Nasza boska tożsamość

Jesteście cenionymi, ukochanymi dziećmi Ojca Niebieskiego. On kocha was tak doskonale, że posłał Swego Syna, Jezusa Chrystusa, aby zadośćuczynił za was i za mnie1. Miłość Zbawiciela do nas jest niezawodna — nawet, jeśli my zawiedziemy! Nic nie może odłączyć nas od miłości Bożej2. Pamiętanie o tej miłości może wyprzeć zamieszanie świata, które próbuje osłabić waszą pewność, co do waszej boskiej tożsamości i przysłonić wam potencjał, jaki macie.

Podczas konferencji FSY (Dla wzmocnienia młodzieży) spotkałam dwie młode kobiety, którym było trudno. Obydwie wspomniały, że sięgnęły po swoje błogosławieństwo patriarchalne, aby ponownie odkryć miłość Pana i uzyskać osobiste przewodnictwo. Odszukajcie swoje błogosławieństwo patriarchalne, zetrzyjcie kurz, jeśli trzeba, i studiujcie je często. Jeśli jeszcze go nie macie, uzyskajcie je — wkrótce. Nie zwlekajcie, aby dowiedzieć się, co Pan chce wam teraz powiedzieć, o tym, kim jesteście.

Nasz wieczny cel

Owego dnia Prezydent Nelson mówił do nas o drugiej prawdzie, jaką jest poznanie naszego celu. To jest nasze wielkie i szlachetne zadanie.

Wiele lat temu mój syn, Tanner, miał prawie pięć lat, kiedy zagrał po raz pierwszy w meczu piłki nożnej. Był zachwycony!

Kiedy dotarliśmy na mecz, uświadomiliśmy sobie, że jego drużyna korzystała ze standardowej bramki do piłki nożnej — a nie z małej bramki; była to duża bramka z siatką, która wyglądała na o wiele za dużą dla pięciolatków.

Gra nabrała dla mnie mitycznego wymiaru, kiedy zobaczyłam, że Tanner zajął pozycję bramkarza. Byłam bardzo zaskoczona. Czy naprawdę rozumiał swój cel, aby bronić bramki?

Na dźwięk gwizdka zaczął się mecz, i tak byliśmy pochłonięci grą, że zapomnieliśmy o Tannerze. Nagle jeden z zawodników drużyny przeciwnej był przy piłce i zaczął szybko dryblować w jego kierunku. Spojrzałam na Tannera, aby upewnić się, że był gotowy na swoim miejscu, żeby bronić bramki. Zobaczyłam coś, czego się nie spodziewałam.

Chłopiec na pozycji bramkarza

W pewnym momencie gry Tanner rozproszył się i zaczął przeplatać lewą rękę przez różne dziurki w siatce. Następnie zrobił to samo z prawą ręką. Potem z lewą nogą. W końcu z prawą nogą. Tanner był całkowicie zaplątany w siatkę bramki. Zapomniał o swym celu i o powierzonym mu zadaniu.

Chłopiec zaplątany w<nb/>siatkę bramki

Choć kariera Tannera w piłce nożnej nie trwała długo, lekcja, jakiej tego dnia się dzięki niemu nauczyłam, nigdy nie straci dla mnie na ważności. Wszyscy od czasu do czasu rozpraszamy się, nie myśląc, dlaczego tu jesteśmy, i kierujemy swą energię nie tam, gdzie trzeba. Jedną z najpotężniejszych broni Szatana jest rozproszenie nas sprawami dobrymi i lepszymi, które — w czasie potrzeby — mogą zaślepić nas i odłączyć najlepszej sprawy — od tego dzieła, do którego zostaliśmy powołani na ten świat3.

Naszym wiecznym celem jest przyjście do Chrystusa i aktywne przyłączenie się do Niego w tym wielkim dziele. To jest tak proste, jak zastosowanie nauki Prezydenta Nelsona: „Za każdym razem, gdy robimy cokolwiek, co pomaga komuś […] w zawarciu i dotrzymywaniu przymierzy z Bogiem, pomagamy gromadzić Izrael”4. A kiedy wykonujemy Jego dzieło razem z Nim, lepiej Go poznajemy i bardziej Go kochamy.

Stale dążymy do tego, aby zbliżać się do Zbawiciela poprzez wiarę, cenną pokutę i przestrzeganie przykazań. Kiedy zwiążemy się z Nim poprzez przymierza i obrzędy, napełniamy swe życie pewnością5, ochroną6 i głęboką trwałą radością7.

Kiedy przychodzimy do Niego, zobaczymy bliźnich Jego oczami8. Przyjdźcie do Jezusa Chrystusa. Przyjdźcie teraz, ale nie przychodźcie sami!9

Ewangelia Jezusa Chrystusa to nie tylko coś przyjemnego; jest ona niezbędna dla każdego człowieka. „Nie ma żadnej innej drogi czy sposobu zbawienia człowieka, jak tylko w Chrystusie i przez Niego”10. Potrzebujemy Jezusa Chrystusa! Świat potrzebuje Jezusa Chrystusa11.

Pamiętajmy, najlepszym sposobem na ulepszenie świata jest przygotowanie go na przyjście Chrystusa poprzez zapraszanie wszystkich, aby Go naśladowali.

W Księdze Mormona znajduje się historia, która z mocą opowiada o zmartwychwstałym Zbawicielu, spędzającym czas z Nefitami. Czy możecie sobie wyobrazić, jak to było?

Kiedy Chrystus ogłosił, że musi powrócić do Ojca, „ponownie rozejrzał się12. Widząc łzy w oczach ludzi, wiedział, że ich serca pragną, aby dłużej z nimi pozostał.

Zbawiciel zaprosił Nefitów do siebie, aby ich uzdrowić

Zapytał: „Czy macie pośród siebie chorych? Przyprowadźcie ich tutaj. Czy macie chromych lub niewidomych […], głuchych czy też cierpiących niedolę z innego powodu? Przyprowadźcie ich tutaj, a uzdrowię ich”13.

Mając ogromne współczucie, nie wyznaczył ograniczeń i wezwał wszystkich „cierpiących niedolę z innego powodu”. Uwielbiam, że Jezus Chrystus zawsze może uzdrowić i nic nie jest dla Niego zbyt duże ani zbyt małe.

On też zna nasze cierpienie i przyzywa: Przyprowadźcie osoby zaniepokojone i przygnębione, wyczerpane, dumne i czujące niepewność, źle rozumiane, samotne lub te, które „cierpią niedolę z innego powodu”.

Zbawiciel uzdrawia

I „przyprowadzono [ludzi] […], i uzdrawiał każdego […].

I wszyscy, zarówno uzdrowieni, jak też zdrowi, przypadali do Jego stóp i oddawali Mu cześć”14.

Za każdym razem, kiedy to czytam, pytam siebie: Kogo przyprowadzę do Chrystusa? Kogo wy przyprowadzicie?

Czy możemy ponownie rozejrzeć się, tak jak On to zrobił, i upewnić się, że nikt nie zostanie pominięty, i zaprosić każdego, aby Go poznał?

Podzielę się przykładem, jakie to może być proste. Moja piętnastoletnia przyjaciółka Peyton, miała cel, aby codziennie przeczytać pięć wersetów z pism świętych podczas śniadania; nie robiła tego sama. Peyton zaprosiła do czytania rodziców i rodzeństwo, a nawet pięcioletniego brata. Ten pozornie drobny akt jest tym, czego Chrystus nauczał, kiedy poprosił: „Przyprowadźcie ich tutaj”.

To zaproszenie od Pana jest też wystosowane obecnie do nas. Młode kobiety i młodzi mężczyźni zacznijcie teraz, we własnym domu. Czy pomodlicie się i zapytacie Ojca Niebieskiego, jak wy możecie wspierać swoich rodziców, gdy oni stale przychodzą do Chrystusa? Oni potrzebują was tak samo, jak wy ich potrzebujecie.

Następnie spójrzcie ponownie na swoje rodzeństwo, przyjaciół i bliźnich. Kogo przyprowadzicie do Chrystusa?

Zbawiciel oświadczył: „Oto Jam jest światło; dałem wam przykład”15. Zaznamy miłości i spokoju Zbawiciela, gdy przyłączymy się do Niego w dziele zbawienia rodziny Boga, albowiem On obiecał: „Kto idzie za mną, nie będzie chodził w ciemności, ale będzie miał światłość żywota”16.

Cóż to za chwalebny czas, aby być zaangażowanym w sprawę Chrystusa!

Zatem, jesteście tutaj po coś wielkiego. Przytoczę słowa Prezydenta Nelsona, który powiedział: „Pan chce, abyście zmienili świat. Kiedy przyjmiecie i zaakceptujecie Jego wolę, przekonacie się, że osiągacie rzeczy niemożliwe!”17.

Ze śmiałością świadczę, że Pan wie, kim jesteście, On was kocha! Razem będziemy realizować Jego cel aż do tego wspaniałego dnia, kiedy sam Chrystus powróci na tę ziemię i wezwie każdego z nas, aby przyjść „tutaj”. Z radością się zgromadzimy, bowiem jesteśmy tymi, którzy przychodzą do Chrystusa; i nie przychodzimy sami. W imię Jezusa Chrystusa, amen.