2021
Miłość Boża — największa radość dla duszy
Listopad 2021 r.


10:24

Miłość Boża — największa radość dla duszy

Miłość Boża nie tkwi w warunkach naszego życia, ale przejawia się w Jego obecności w naszym życiu.

Bracia i siostry, czy wiecie, jak doskonale Bóg, nasz Ojciec Niebieski, was kocha? Czy odczuwaliście Jego miłość głęboko w waszej duszy?

Kiedy wiecie i rozumiecie, jak doskonale jesteście kochani, będąc dziećmi Boga, zmienia to wszystko. Zmienia to wasze uczucia względem siebie samych, kiedy popełniacie błędy. Zmienia to wasze odczucia, kiedy doświadczacie trudności. Zmienia to wasz sposób postrzegania przykazań Boga. Zmienia wasz pogląd na inne osoby i waszą zdolność do pozytywnego wpływu na otoczenie.

Starszy Jeffrey R. Holland powiedział: „Pierwsze i największe przykazanie w całej wieczności to kochać Boga z całego naszego serca, mocy, umysłu i siły — na tym właśnie polega pierwsze i największe przykazanie. Ale pierwsza i największa prawda w całej wieczności jest taka, że Bóg kocha nas z całego Swojego serca, mocy, umysłu i siły”1.

W jaki sposób każdy z nas może zgłębić tę wielką prawdę wieczności?

Prorok Nefi ujrzał w wizji najpotężniejszy dowód miłości Boga. Po tym, jak zobaczył drzewo życia, Nefi poprosił o pomoc w interpretacji tej wizji. W odpowiedzi anioł pokazał mu miasto, matkę i dziecko. Kiedy Nefi spojrzał na miasto Nazaret i prawą matkę Marię, trzymającą w ramionach dzieciątko Jezus, anioł oświadczył: „Oto Baranek Boży, zaiste, sam Syn Wiecznego Ojca!”2.

W tym świętym momencie Nefi zrozumiał, że poprzez narodziny Zbawiciela Bóg okazywał Swą nieskalaną i doskonałą miłość. Nefi świadczył, że miłość Boga „przelewa się do serc dzieci ludzkich”3.

Drzewo życia

Możemy wyobrazić sobie miłość Boga jako światło emanujące z drzewa życia, przelewające się na całą ziemię do serc dzieci ludzkich. Światło i miłość Boga przenikają całe Jego stworzenie4.

Czasami błędnie myślimy, że możemy odczuwać miłość Boga jedynie po tym, jak pójdziemy, trzymając się żelaznego pręta i gdy skosztujemy owocu. Miłość Bożą jednak otrzymują nie tylko ci, którzy przychodzą do drzewa, ale jest ona tą mocą, która motywuje nas do poszukiwania tego drzewa.

„I jest pożądana ponad wszystko”, nauczał Nefi, a anioł zawołał: „Zaiste, i daje ona duszy największą radość”5.

Dwadzieścia lat temu pewien ukochany członek rodziny odszedł od Kościoła. Miał wiele pytań, na które nie znalazł odpowiedzi. Jego żona, nawrócona, pozostała oddana swojej wierze. W wyniku powstałych różnic musieli się bardzo starać, aby podtrzymać swoje małżeństwo.

W zeszłym roku zapisał on trzy trudne dla niego pytania dotyczące Kościoła i wysłał je do dwóch par, z którymi przyjaźnił się od kilku lat. Poprosił przyjaciół, aby zastanowili się nad tymi pytaniami, i zaprosił ich na obiad, żeby podzielili się swoimi przemyśleniami.

Po tej wizycie przyjaciół poszedł do swojego pokoju i zaczął pracować nad jakimś projektem. Wieczorna rozmowa i miłość okazana mu przez przyjaciół nie dawały mu spokoju. Napisał później, że przemyślenia te skłoniły go do przerwania swojej pracy. Powiedział: „Jasne światło wypełniło moją duszę […]. Znałem już to głębokie uczucie oświecenia, ale w tym przypadku było ono silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej i trwało kilka minut. Siedziałem w ciszy, mając uczucie, które odbierałem jako przejaw miłości Boga do mnie […]. Odniosłem duchowe wrażenie, że mogę powrócić do kościoła i wyrażać miłość Boga w tym, co tam zrobię”.

Potem zastanowił się nad swoimi pytaniami. Czuł, że Bóg odniósł się z szacunkiem do jego pytań, a brak jasnych odpowiedzi nie powinien powstrzymywać go przed podążaniem naprzód6. Kiedy dalej się nad tym zastanawiał, czuł, że powinien dzielić się miłością Boga ze wszystkimi. Gdy postąpił zgodnie z tym wrażeniem, poczuł więź z Józefem Smithem, który powiedział po Pierwszej Wizji: „Moja dusza była przepełniona miłością i przez wiele dni mogłem się wielce radować”7.

Co ciekawe, kilka miesięcy później ten członek rodziny otrzymał to samo powołanie, które otrzymał 20 lat wcześniej. Kiedy po raz pierwszy otrzymał to powołanie, wypełniał swoje obowiązki jako oddany członek Kościoła. Pytanie, które sobie teraz zadawał, nie brzmiało: „Jak mogę wypełnić to powołanie?”, ale: „W jaki sposób mogę okazać miłość Boga poprzez moją służbę?”. Dzięki temu nowemu podejściu doznał radości, poczucia znaczenia i celu we wszystkich aspektach swojego powołania.

Siostry i bracia, w jaki sposób możemy przyjąć tę odmieniającą moc Bożej miłości? Prorok Mormon prosi nas: „Módlcie się do Ojca z całego serca, aby przepełniała was ta miłość, którą zsyła On na wszystkich prawdziwie naśladujących Jego Syna, Jezusa Chrystusa”8. Mormon zaprasza nas nie tylko do modlitwy o to, abyśmy byli napełnieni miłością Boga do bliźnich, ale byśmy modlili się o poznanie nieskalanej miłości Boga do nas samych 9.

Gdy przyjmiemy Jego miłość, znajdziemy większą radość w staraniu się, aby miłować i służyć, tak jak On to czynił, stając się osobami „prawdziwie naśladującymi Jego Syna, Jezusa Chrystusa”10.

Miłość Boża nie tkwi w warunkach naszego życia, ale przejawia się w Jego obecności w naszym życiu. Zaznajemy Jego miłości, kiedy otrzymujemy siłę większą od własnej i kiedy Jego Duch przynosi spokój, pocieszenie i wskazówki. Czasami może być trudno odczuwać Jego miłość. Możemy się modlić, aby mieć otwarte oczy, żeby dostrzec Jego rękę w naszym życiu i widzieć Jego miłość w pięknym dziele Jego stworzenia.

Gdy rozważamy życie Zbawiciela i Jego nieskończoną ofiarę, zaczynamy rozumieć Jego miłość do nas. Z czcią śpiewamy słowa Elizy R. Snow: „On krew Swą przelał, Boży syn Swe życie hojnie dał”11. Pokora Jezusa wyrażona w cierpieniu skrapla się w naszych duszach, otwierając serca, abyśmy prosili o wybaczenie z Jego ręki, oraz napełniając nas pragnieniem, by żyć tak jak On12.

Prezydent Russell M. Nelson napisał: „Im bardziej wzrasta nasze zobowiązanie, aby wzorować nasze życie na życiu Zbawiciela, tym bardziej nieskalana i doskonalsza staje się nasza miłość”13.

Nasz syn powiedział: „Kiedy miałem 11 lat, wraz z przyjaciółmi postanowiliśmy schować się przed nauczycielem i ominąć pierwszą część naszych zajęć w Organizacji Podstawowej. Gdy w końcu dotarliśmy na lekcję, ku naszemu zaskoczeniu, nauczyciel przywitał nas serdecznie. Następnie zaofiarował płynącą z serca modlitwę, podczas której wyraził Panu szczerą wdzięczność za to, że postanowiliśmy przyjść na zajęcia tego dnia, czyniąc to z naszej własnej woli. Nie pamiętam, o czym była ta lekcja, ani nawet nie pamiętam imienia naszego nauczyciela, ale teraz, jakieś trzydzieści lat później, wciąż jestem poruszony nieskalaną miłością, którą mi tego dnia okazał”.

Pięć lat temu, kiedy byłam na zajęciach w Organizacji Podstawowej w Rosji, byłam świadkiem boskiej miłości. Zobaczyłam wierną siostrę klęczącą przed dwoma chłopcami i świadczącą im, że nawet gdyby byli jedynymi ludźmi żyjącymi na ziemi, Jezus cierpiałby i umarłby właśnie za nich.

Świadczę, że nasz Pan i Zbawiciel rzeczywiście umarł za każdego z nas. Był to wyraz Jego nieskończonej miłości do nas i do Jego Ojca.

„Ja wiem, że żyje Zbawiciel mój. Ta wiedza to mej pociechy zdrój! […] On żyje, by miłością Swą [błogosławić nas]”14.

Otwórzmy swe serca, aby przyjąć nieskalaną miłość, jaką Bóg nas darzy, a następnie przelewajmy ją na wszystko, co robimy i na to, kim jesteśmy. W święte imię Jezusa Chrystusa, amen.

Przypisy

  1. Jeffrey R. Holland, „Jutro Pan dokona wśród was cudów”, Liahona, maj 2016, str. 127.

  2. I Ks. Nefiego 11:21.

  3. I Ks. Nefiego 11:22; wyróżnienie dodane.

  4. Zob. Doktryna i Przymierza 88:13.

  5. I Ks. Nefiego 11:22, 23.

  6. Zob. I Ks. Nefiego 11:17.

  7. Józef Smith, w publikacji Karen Lynn Davidson oraz innych autorów, [red.], The Joseph Smith Papers, Histories, Volume 1: Joseph Smith Histories, 1832–1844, (2012), str. 13; interpunkcja i wielkość liter uwspółcześnione.

  8. Ks. Moroniego 7:48.

  9. Zob. Neill F. Marriott, „Trwanie w Bogu i naprawianie wyrw”, Liahona, listopad 2017, str. 11: „Nasze życie w pełnym miłości świecie przed przyjściem na ziemię uwarunkowało nasze pragnienie prawdziwej, trwałej miłości tu na ziemi. Jesteśmy w sposób boski zaprogramowani, aby kochać i być kochanymi, a najgłębsza miłość pojawia się, kiedy jesteśmy jednością z Bogiem”.

  10. Ks. Moroniego 7:48.

  11. „Jak wielka miłość i mądrość”, Hymns, nr 111.

  12. Zob. Linda S. Reeves, „Godne obiecanych nam błogosławieństw”, Liahona, listopad 2015, str. 11: „Wierzę, że jeśli na co dzień byśmy pamiętały i rozpoznawały głębię tej miłości, jaką nasz Ojciec Niebieski i nasz Zbawiciel nas darzą, to chętnie zrobiłybyśmy wszystko, o co Oni poproszą, aby powrócić do Ich obecności otoczone na wieczność Ich miłością”.

  13. Russell M. Nelson, „Divine Love”, Liahona, luty 2003, str. 17.

  14. „Ja wiem, że żyje Zbawiciel mój”, Hymny, nr 71.