Sumienność a powierzchowność
Kiedy wpływy świata coraz częściej wiążą się ze złem, musimy z całą pilnością dążyć do tego, by stanowczo trzymać się ścieżki, która prowadzi nas bezpiecznie do naszego Zbawiciela.
Kiedyś zobaczyłam na witrynie sklepowej napis o treści: „Szczęście, cena: 15 dolarów”. Chciałam zaspokoić ciekawość i dowiedzieć się, ile szczęścia mogę kupić za 15 dolarów, więc weszłam do środka. Zobaczyłam dużo tanich błyskotek i pamiątek — nic z tego, co ujrzałam, nie mogło dać mi tego rodzaju szczęścia, które sugerował napis! Z upływem lat często myślałam o tym napisie oraz jak łatwo można szukać szczęścia w tanich i nietrwałych przedmiotach. Jako członkowie Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich jesteśmy błogosławieni wiedzą o tym, gdzie i jak znaleźć szczęście. Można je znaleźć poprzez sumienne życie według ewangelii ustanowionej przez naszego Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, i dążenie, by stać się Mu podobnym.
Mamy dobrego przyjaciela, który był maszynistą. Pewnego dnia, kierując pociągiem, zauważył, jak pewien samochód zatrzymał się przed nim na torach. Szybko zdał sobie sprawę, że samochód utknął i nie mógł zjechać z torów. Od razu zastosował procedury awaryjne i uruchomił hamulce we wszystkich wagonach, które ciągnęły się na ponad kilometr, a ich ładunek ważył niemal 6 500 ton (5 900 ton metrycznych). Fizycznie nie było możliwe, aby pociąg zatrzymał się przed uderzeniem w samochód i doszło do kolizji. Na szczęście ludzie w samochodzie usłyszeli ostrzegawczy sygnał pociągu i uciekli z niego, zanim doszło do uderzenia. Kiedy maszynista rozmawiał z oficerem śledczym policji, podeszła do nich zdenerwowana kobieta. Krzyczała, że widziała całe zdarzenie, a następnie świadczyła, że maszynista nawet nie spróbował ominąć samochodu!
Oczywiste jest, że gdyby maszynista próbował ominąć samochód i zmienić bieg pociągu, aby uniknąć kolizji, to w wyniku wykolejenia zniszczeniu uległby nie tylko sam pociąg, ale i on straciłby życie. Na jego szczęście szyny kolejowe, po których sunął jego pociąg, utrzymały koła w płynnym ruchu, aby pociąg dotarł do miejsca przeznaczenia niezależnie od przeszkody na jego drodze. Na nasze szczęście my też znajdujemy się ‘na torach’ — ścieżce przymierza, którą zobowiązaliśmy się podążać w chwili przyjęcia chrztu i stania się członkiem Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. Chociaż czasem napotkamy przeszkody na naszej drodze, to jeśli konsekwentnie podążamy tą ścieżką, będziemy poruszać się naprzód ku cennemu wiecznemu przeznaczeniu.
Wizja drzewa życia ukazuje, że wskutek powierzchowności możemy oddalić się od ścieżki przymierza. Zauważcie, że pręt z żelaza oraz ciasna i wąska ścieżka, czyli ścieżka przymierza, prowadziły bezpośrednio do drzewa życia, gdzie wszystkie błogosławieństwa oferowane przez naszego Zbawiciela i Jego Zadośćuczynienie są dostępne dla wiernych. W wizji tej była także widoczna rzeka wody, reprezentująca skalanie świata. Pisma święte opisują, że rzeka ta płynęła wzdłuż ścieżki w „pobliżu” drzewa, a nie do niego. Świat jest przepełniony rzeczami, które nas odciągają i mogą zwieść nawet samych wybranych — sprawiając, że będą oni powierzchownie żyć według przymierzy — tym samym prowadząc ich obok drzewa, a nie do niego. Jeśli nie jesteśmy sumienni w dokładnym dochowywaniu przymierzy, nasze powierzchowne wysiłki ostatecznie doprowadzą do tego, że znajdziemy się na zakazanych ścieżkach lub dołączymy do osób znajdujących się w wielkim i rozległym budynku. Jeśli nie jesteśmy sumienni, możemy nawet utonąć w otchłani brudnej wody1.
Można podchodzić do wszystkiego sumiennie albo powierzchownie — odnosi się to także do życia według ewangelii. Czy jesteśmy sumienni czy powierzchowni, kiedy myślimy o naszym zobowiązaniu wobec Zbawiciela? Czy z racji naszej doczesnej natury nie usprawiedliwiamy czasem naszego zachowania, mówiąc, że znajdujemy się w szarej strefie lub mieszamy coś dobrego z czymś nie całkiem dobrym? Kiedy tylko mówimy „jednak”, „z wyjątkiem” lub „ale” w odniesieniu do podążania za radami naszych proroczych przywódców czy sumiennego życia według ewangelii, to w rzeczywistości oświadczamy, że „te rady nas nie dotyczą”. Możemy usprawiedliwiać się, ile tylko chcemy, ale to nie zmieni faktu, że nie ma dobra w czynieniu zła!
Myśl przewodnia dla młodzieży w 2019 roku pochodzi z Ew. Jana 14:15, gdzie Pan naucza: „Jeśli mnie miłujecie, przykazań moich przestrzegać będziecie”. Jeśli miłujemy Go, tak jak to głosimy, czyż nie możemy okazać tej miłości poprzez bardziej sumienne życie według Jego przykazań?
Sumienność w życiu według ewangelii niekoniecznie oznacza, że jest się oficjalnym czy zarozumiałym. Oznacza to natomiast, że nasze myśli i zachowanie odzwierciedlają to, że jesteśmy uczniami Jezusa Chrystusa. Rozważając różnicę pomiędzy sumiennym a powierzchownym życiem według ewangelii, rozważmy następujące pytania:
Czy sumiennie oddajemy cześć w dzień sabatu i przygotowujemy się co tydzień do przyjęcia sakramentu?
Czy możemy bardziej sumiennie zmawiać nasze modlitwy i studiować pisma święte, aby być aktywniej zaangażowani w program Przyjdź i naśladuj mnie — do studiowania indywidualnie i z rodziną?
Czy możemy sumiennie oddawać cześć w świątyni oraz czy sumiennie i świadomie żyjemy według przymierzy, które zawarliśmy podczas chrztu i w świątyni? Czy okazujemy sumienność w naszym wyglądzie i skromnym ubiorze, szczególnie będąc w świętych miejscach i przy wyjątkowych okazjach? Czy okazujemy sumienność, kiedy nosimy święte odzienie świątynne? Czy też światowa moda narzuca nam powierzchowne podejście do tej sprawy?
Czy sumiennie świadczymy posługę bliźnim i wypełniamy nasze powołania w Kościele, czy też jesteśmy obojętni i powierzchowni w naszych powołaniach polegających na służbie?
Czy jesteśmy sumienni, czy powierzchowni w tym, co czytamy i oglądamy w telewizji albo na urządzeniach przenośnych? Czy okazujemy sumienność w języku, jakiego używamy? Czy też, będąc powierzchowni, jesteśmy nieokrzesani i wulgarni?
Broszura Dla wzmocnienia młodzieży zawiera standardy, które, jeśli będziemy je sumiennie stosować, dadzą nam obfite błogosławieństwa i pomogą zostać na ścieżce przymierza. Chociaż została sporządzona dla pożytku młodzieży, to opisane w niej standardy nie wygasają po opuszczeniu Organizacji Młodych Mężczyzn i Młodych Kobiet. Standardy te mają zastosowanie u każdego z nas — zawsze. Bliższe przyjrzenie się im może zainspirować nas, by bardziej sumiennie żyć według ewangelii.
Nie obniżamy naszych standardów dla powszechnej akceptacji albo żeby ktoś czuł się dobrze. Jesteśmy uczniami Jezusa Chrystusa i dlatego powinniśmy podbudowywać bliźnich i kierować ich ku temu, co jest lepsze, świętsze i co może dać im większe błogosławieństwa.
Proszę nas wszystkich, abyśmy szukali przewodnictwa Ducha Świętego, żeby poznać, co musimy zmienić w życiu, aby bardziej sumiennie żyć według naszych przymierzy. Błagam was też, abyście nie krytykowali bliźnich, którzy odbywają tę samą wędrówkę. Sąd należy do Mnie — mówi Pan2. Każdy z nas przechodzi przez proces wzrostu i zmiany.
Uważam, że ciekawa jest historia z Księgi Mormona o Amlikitach, którzy popadli w odstępstwo. Poinformowali innych ludzi, że już nie są związani z Jezusem Chrystusem i Jego Kościołem, naznaczając się dobrze widocznym czerwonym znakiem na czołach3. Z drugiej zaś strony, czym my, jako uczniowie Jezusa Chrystusa, się wyróżniamy? Czy bliźni mogą dostrzec Jego podobiznę na naszym obliczu i mogą poznać, kogo reprezentujemy poprzez to, że z sumiennością wiedziemy nasze życie?
Jako lud przymierza mamy nie mieszać się z resztą świata. Zostaliśmy nazwani ludem nabytym4 — cóż za komplement! Kiedy wpływy świata coraz częściej wiążą się ze złem, musimy z całą pilnością dążyć do tego, by stanowczo trzymać się ścieżki, która prowadzi nas bezpiecznie do naszego Zbawiciela, zwiększając dystans między naszym życiem według przymierza a owymi wpływami świata.
Kiedy myślę o uzyskaniu trwałego szczęścia, wiem, że czasem znajdujemy się w szarej strefie. Ciemne mgły podczas naszej wędrówki ścieżką przymierza są nieuniknione. Pokusy i powierzchowność mogą sprawić, że nagle zmienimy kierunek ku ciemności świata i oddalimy się od ścieżki przymierza. Nasz umiłowany prorok, Prezydent Russell M. Nelson, wzywał nas, abyśmy w takiej sytuacji szybko powrócili na ścieżkę przymierza. Jakże jestem wdzięczna za dar pokuty i moc Zadośćuczynienia Zbawiciela.
Niemożliwe jest, aby wieść doskonałe życie. Tylko jeden człowiek był w stanie to uczynić, przebywając na tej telestialnej planecie. Był nim Jezus Chrystus. I chociaż nie jesteśmy doskonali, bracia i siostry, to możemy być godni: godni przyjmowania sakramentu, godni błogosławieństw świątynnych i godni otrzymywania osobistych objawień.
Król Beniamin świadczył o błogosławieństwach i szczęściu, będących udziałem tych, którzy sumiennie podążają za Zbawicielem: „Co więcej, pragnę, abyście rozważyli błogosławieństwa i szczęście tych, którzy przestrzegają przykazań Boga, gdyż Bóg ich błogosławi we wszystkim, zarówno w sprawach doczesnych, jak i duchowych, i jeśli pozostaną wierni do końca, wstąpią do nieba, aby tam przebywać z Bogiem w stanie wiecznego szczęścia”5.
Czy szczęście można kupić za 15 dolarów? Nie, nie można. Głębokie i trwałe szczęście wywodzi się z rozmyślnego i sumiennego życia według ewangelii Jezusa Chrystusa. W imię Jezusa Chrystusa, amen.