2012
Bogu niech będą dzięki
Maj 2012 r.


Bogu niech będą dzięki

O ileż lepiej by było, gdyby wszyscy byli bardziej świadomi istnienia Bożej opatrzności i miłości, i wyrażali Mu za nie wdzięczność.

Starszy Russell M. Nelson

Drodzy bracia i siostry, dziękujemy wam za wasze głosy poparcia i oddanie. Składamy każdemu z was wyrazy wdzięczności i miłości.

Niedawno razem z Siostrą Nelson podziwialiśmy piękno tropikalnych ryb w niewielkim prywatnym akwarium. Jaskrawo ubarwione ryby o różnych kształtach i rozmiarach pływały w tę i z powrotem. Zapytałem stojącą w pobliżu pracownicę: „Kto dostarcza tym pięknym rybom pokarm?”.

Odpowiedziała: „Ja”.

Potem zapytałem: „A powiedziały kiedyś: dziękuję?”.

Odpowiedziała: „Jeszcze nie!”.

Pomyślałem o pewnych znanych mi ludziach, którzy są równie nieświadomi istnienia swojego Stwórcy i prawdziwego „chleba żywota”1. Żyją z dnia na dzień, nie mając pojęcia o Bogu i dobroci, jaką im okazuje.

O ileż lepiej by było, gdyby wszyscy byli bardziej świadomi istnienia Bożej opatrzności i miłości, i wyrażali Mu za nie wdzięczność. Ammon nauczał: „Dziękujmy [Bogu], albowiem zawsze czyni On sprawiedliwość”2. Wdzięczność jest miarą naszej miłości do Niego.

Bóg jest Ojcem naszych duchów3. Ma pełną chwały, doskonałą powłokę z ciała i kości4. Przed narodzeniem żyliśmy razem z Nim w niebie5. Kiedy zaś tworzył każdemu z nas osobne, fizyczne ciało, stworzył nas na obraz Boga6.

Pomyślcie o naszych fizycznych potrzebach. To zaprawdę niebiański dar. Potrzeba powietrza, pożywienia i wody to wszystko dary od kochającego Ojca w Niebie. Ziemia została stworzona, by nas żywić w czasie tej krótkiej podróży przez doczesność7. Narodziliśmy się z możliwościami, by wzrastać, kochać, pobierać się i tworzyć rodziny.

Małżeństwo i rodzina są wyświęcone od Boga. Rodzina to najważniejsza jednostka społeczna w życiu doczesnym i w wieczności. Zgodnie z boskim wielkim planem szczęścia rodziny mogą zostać zapieczętowane w świątyni i być przygotowane, na to by na wieczność zamieszkać w Jego obecności. Na tym polega życie wieczne! W nim wypełniają się najgłębsze pragnienia ludzkiej duszy — naturalna tęsknota za tym, by wiecznie przebywać z bliskimi członkami swojej rodziny.

Jesteśmy częścią Jego boskiego celu: „To dzieło moje i chwała moja — powiedział — by przynieść nieśmiertelność i żywot wieczny człowiekowi”8. Aby osiągnąć te cele: „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny”9. Ten czyn był nadrzędnym wyrazem Bożej miłości. „Bo nie posłał [On] Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony”10.

Osią wiecznego planu Boga jest misja Jego Syna, Jezusa Chrystusa11. Przyszedł On, by odkupić dzieci Boże12. Dzięki Zadośćuczynieniu Pana realne stało się zmartwychwstanie (czyli nieśmiertelność)13. Dzięki Zadośćuczynieniu życie wieczne stało się możliwe dla wszystkich, którzy będą godni je otrzymać. Jezus wyjaśnił:

„Jam jest zmartwychwstanie i żywot; kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie.

A kto żyje i wierzy we mnie, nie umrze na wieki”14.

Za Zadośćuczynienie Pana i Jego dar zmartwychwstania — za to doniosłe przesłanie Wielkiej Nocy — Bogu niech będą dzięki!

Dary fizyczne

Nasz Ojciec w Niebie kocha Swoje dzieci15. Każde z nich pobłogosławił fizycznymi i duchowymi darami. Nieco o nich pomówię. Kiedy będziecie śpiewać: „Bóg moim Ojcem jest”, pomyślcie o Jego darze, jakim jest wasze fizyczne ciało. Wiele zadziwiających cech waszego ciała świadczy o waszej własnej „boskiej naturze”16.

Każdy organ w waszym ciele jest cudownym darem od Boga. Każde oko ma automatycznie ustawiającą się soczewkę. Nerwy i mięśnie pozwalają obojgu oczom wytworzyć jeden trójwymiarowy obraz. Oczy są połączone z mózgiem, który zapisuje widziane obrazy.

Serce to niesamowita pompa17. Posiada cztery delikatne zastawki, które kontrolują kierunek przepływu krwi. Te zastawki otwierają się i zamykają ponad sto tysięcy razy w ciągu dnia — 36 milionów razy w ciągu roku. Jeśli nie zostaną uszkodzone przez chorobę, mogą wytrzymywać ten wysiłek niemal w nieskończoność.

Pomyślcie o systemie obronnym swojego organizmu. Aby chronić się przed uszkodzeniem, ciało odczuwa ból. W odpowiedzi na infekcję wytwarza przeciwciała. Ochronę zapewnia też skóra. Ostrzega nas przed obrażeniami, jakie mogłoby spowodować nadmierne ciepło lub zimno.

Ciało odnawia własne stare komórki i reguluje poziomy potrzebnych mu do życia substancji. Ciało samo leczy swe rany, stłuczenia i złamania. Jego zdolność rozmnażania to kolejny święty dar od Boga.

Pamiętajmy jednak, że aby osiągnąć swe boskie przeznaczenie, nie jest potrzebne doskonałe ciało. W istocie, niektóre z najsłodszych dusz zamieszkują kruche i niedoskonałe ciała. Osoby zmagające się z fizycznymi dolegliwościami często wypracowują w sobie ogromną duchową siłę właśnie z powodu swoich wyzwań.

Każdy, kto bada działanie ludzkiego ciała, z pewnością „widział Boga, poruszającego się w swoim majestacie i mocy”18. Ponieważ ciało podlega boskiemu prawu, jego uleczenie przychodzi przez posłuszeństwo prawu, od którego jest ono uzależnione19.

Niektórzy jednak sądzą, że te niesamowite fizyczne cechy są dziełem przypadku lub powstały w wyniku jakiegoś niewyjaśnionego wybuchu. Zadajcie sobie pytanie: „Czy eksplozja w drukarni doprowadziłaby do powstania książki?”. To wysoce nieprawdopodobne. Jeśli by jednak do tego doszło, książka ta nie byłaby w stanie naprawiać swych rozdartych stron ani mnożyć się, tworząc swe kolejne wydania!

Gdyby zdolność ciała do normalnego funkcjonowania, obrony, naprawy, regulacji i regeneracji była nieograniczona, życie mogłoby trwać bez końca. Tak, bylibyśmy uwięzieni tu na ziemi! Na nasze szczęście, Stwórca zapewnił nam starzenie się i inne procesy, które ostatecznie prowadzą nas do fizycznej śmierci. Śmierć, jak narodziny, jest częścią życia. Pismo naucza nas: „I nie należało wybawiać człowieka od śmierci ciała, gdyż unicestwiłoby to wielki plan szczęścia”20. Powrót do Boga przez bramę zwaną śmiercią, jest radością dla tych, którzy Go kochają i są przygotowani na to, by się z Nim spotkać21. W końcu nadejdzie czas, kiedy każdy „duch i ciało zostaną ponownie zjednoczone w […] kompletnej formie, każda część ciała i każda kość znajdą się na swoim miejscu”22, aby już nigdy się nie rozdzielić. Za te fizyczne dary Bogu niech będą dzięki!

Dary duchowe

Ciało jest ważne, ponieważ służy jako przybytek dla wiecznej duszy. Nasze duchy istniały przed narodzeniem na ziemi23 i będą istnieć nadal, kiedy ciało już umrze24. Duch napełnia ciało ruchem i osobowością25. W tym życiu i w życiu, które nastąpi, połączone duch i ciało stanowią żyjącą duszę o boskiej wartości.

Ponieważ duch ma tak ogromne znaczenie, jego rozwój przynosi wieczne konsekwencje. Zyskuje siłę, kiedy w pokornej modlitwie łączymy się z naszym kochającym Ojcem w Niebie26.

Wszystkie atrybuty, na podstawie których zostaniemy pewnego dnia osądzeni, są duchowe27. Są wśród nich miłość, cnota, moralność, współczucie i służba bliźnim28. Wasz duch w połączeniu z zajmowanym przez niego ciałem może się rozwijać i sprawić, że te atrybuty objawią się w sposób bezcenny dla waszego wiecznego postępu29. Duchowy rozwój osiąga się poprzez kolejne kroki: wiarę, pokutę, chrzest, dar Ducha Świętego i wytrwanie do końca, na które składają się obdarowanie i obrzędy zapieczętowania w świętej świątyni30.

Tak jak ciało, by przeżyć, potrzebuje codziennej porcji pożywienia, tak i duch potrzebuje odżywienia. Pokarmem ducha jest wieczna prawda. W zeszłym roku obchodziliśmy 400. rocznicę angielskiego tłumaczenia Biblii w wersji króla Jakuba. Od niemal 200 lat mamy też Księgę Mormona. Została już ona przetłumaczona, w całości bądź we fragmentach, na 107 języków. Dzięki tym i innym wspaniałym pismom świętym wiemy, że Bóg jest naszym Wiecznym Ojcem, a Jego Syn, Jezus Chrystus, jest naszym Zbawicielem i Odkupicielem. Za te duchowe dary Bogu niech będą dzięki!

Dary ewangelii

Wiemy, że prorocy w wielu dyspensacjach, tacy jak Adam, Noe, Mojżesz i Abraham nauczali o boskości naszego Ojca w Niebie i Jezusa Chrystusa. Naszą obecną dyspensację zapoczątkowali Ojciec w Niebie i Jezus Chrystus, kiedy ukazali się Prorokowi Józefowi Smithowi w 1820 roku. Kościół został założony w roku 1830. Teraz — 182 lata później — nadal obowiązuje nas przymierze, by nieść ewangelię „ludziom każdego narodu, plemienia, języka i ludu”31. Gdy tak czynimy, błogosławieni są zarówno ci, co otrzymują, jak i ci, co dają.

Na nas spoczywa obowiązek nauczania Jego dzieci i przebudzania ich do poznania Boga. Dawno temu król Beniamin powiedział:

„Wierzcie w Boga, wierzcie, że żyje, że stworzył wszystko zarówno w niebie jak i na ziemi, wierzcie, że ma wszelką mądrość i moc zarówno w niebie jak i na ziemi […].

Wierzcie, że potrzebujecie się nawrócić, odstępując na zawsze od swych grzechów, że potrzebujecie ukorzyć się przed Bogiem i prosić w szczerości serca, aby wam przebaczył. A teraz, jeśli wierzycie w to wszystko, strzeżcie się, abyście tego przestrzegali”32.

Bowiem Bóg jest ten sam wczoraj, dzisiaj i na wieki, lecz my nie. Każdego dnia stajemy przed wyzwaniem, by dostąpić mocy Zadośćuczynienia, abyśmy mogli naprawdę się zmienić, stać się bardziej podobni do Chrystusa i zasłużyć na dar wyniesienia oraz żyć w wieczności z Bogiem, Jezusem Chrystusem i naszymi rodzinami33. Za te moce, przywileje i dary ewangelii Bogu niech będą dzięki!

Składam świadectwo, że On żyje, że Jezus jest Chrystusem i że to jest Jego Kościół, przywrócony w ostatnich dniach, by wypełnił swe boskie przeznaczenie. Prowadzi nas dzisiaj Prezydent Thomas S. Monson, którego kochamy i popieramy z całego serca. Popieramy również jego doradców i Dwunastu Apostołów jako proroków, widzących i objawicieli. Świadczę o tym w święte imię Jezusa Chrystusa, amen.