Rozdział 19
Nasze oddanie Bogu
„Udane życie […] wymaga determinacji — płynącego z głębi duszy, wiecznego oddania zasadom, o których wiemy, że są prawdziwe — oddania przykazaniom danym przez Boga”.
Z życia Howarda W. Huntera
Kiedy Howard W. Hunter został powołany na członka Kworum Dwunastu, oświadczył: „Bez wahania przyjmuję powołanie […], które mi dano, i jestem gotów poświęcić mu całe swe życie i wszystko, co posiadam”1.
Starszy Hunter żył wedle tych słów. Kiedy został ustanowiony na urząd Apostoła, powrócił do Kalifornii, by wypełnić do końca tamtejsze zobowiązania kościelne i zawodowe oraz rozpocząć przygotowania do przeprowadzki do Salt Lake City. Starszemu i Siostrze Hunterom ciężko było opuścić rodzinę i przyjaciół w Kalifornii, a Starszemu Hunterowi dodatkowo zostawić swoją kancelarię prawniczą. Kiedy jego kariera prawnicza dobiegła końca, napisał:
„Dzisiaj dokończyłem większość mojej pracy w biurze. Niemal wszystkie pilne sprawy zostały zakończone. Byłem dzisiaj sam w biurze i dotarło do mnie, że moja praktyka prawna dobiega właśnie końca. Porobiłem notatki na kilku aktach i zostawiłem je na biurku […]. Kiedy wychodziłem z kancelarii, żal ściskał mi serce. Lubiłem parać się prawem, to było moje życie przez wiele, wiele lat, ale mimo to, jestem zadowolony i szczęśliwy, że mogę odpowiedzieć na powołanie, jakie przyszło do mnie z Kościoła”2.
Starszy Hunter wiedział z osobistego doświadczenia, że „poddanie się woli naszego Ojca nie zawsze jest łatwe”3. Jednakże wiedział on również, jak ważne jest, aby być całkowicie oddanym Bogu. Na temat tego oddania napisał: „Większość ludzi nie rozumie, dlaczego osoby naszej wiary przyjmują powołania do służby ani dlaczego zobowiązują się dać z siebie wszystko. Praktyka prawnicza dawała mi wiele radości, ale powołanie, które otrzymałem, całkowicie przesłoni sukcesy zawodowe czy materialne profity”4.
Nauki Howarda W. Huntera
1
Nasz Ojciec w Niebie wymaga od nas całkowitego oddania, a nie jedynie okresowego udzielania się.
Kiedy myślę o błogosławieństwach, jakimi obdarzył nas Bóg oraz o pięknie ewangelii Jezusa Chrystusa, jestem świadomy, że podczas tej podróży przez życie wymaga się od nas niekiedy czegoś w zamian — poświęcenia czasu lub pieniędzy czy też czegoś innego. Są to niezwykle cenne i konieczne rzeczy, ale to nie jest pełnia naszej ofiary dla Boga. W istocie Ojciec w Niebie będzie od nas wymagał czegoś więcej niż tylko zaangażowania, będzie oczekiwał całkowitego oddania i pełnego poświęcenia wszystkiego, czym jesteśmy i wszystkiego, czym możemy się stać.
Proszę, zrozumcie, że nie mówię tu jedynie o oddaniu Kościołowi i organizowanym w nim zajęciom, choć ono zawsze wymaga umacniania. Nie. Mówię o oddaniu, które przejawia się w naszym zachowaniu, naszej osobistej prawości, naszej lojalności wobec rodziny i społeczności oraz wobec Kościoła […].
Pozwólcie, że przywołam tu na chwilkę jeden z tych cudownych przykładów z pism świętych, kiedy trzech dość młodych ludzi stanęło w obronie swych zasad i wykazało się moralną siłą, mimo że zdawało się, że przypłacą to własnym życiem.
Około 586 lat przed Chrystusem Nebukadnesar, król Babilonu, wyruszył na wojnę przeciwko Jerozolimie i podbił miasto. Zachowanie i wykształcenie dzieci Izraela zrobiło na nim tak wielkie wrażenie, że kilku młodzieńców nakazał sprowadzić na dwór królewski [w Babilonii].
Izraelici popadli w kłopoty w dniu, w którym Nebukadnesar uczynił złotego cielca i nakazał wszystkim w Babilonii, aby oddawali mu cześć. Przykazaniu temu cicho sprzeciwili się trzej izraelscy młodzieńcy — Szadrach, Meszach i Abed-Nego. Król „w gniewie i złości” zażądał, aby przyprowadzono ich przed jego oblicze (Ks. Daniela 3:13). Powiedział im, że jeśli w wyznaczonym momencie nie pokłonią się posągowi, zostaną „wrzuceni do wnętrza rozpalonego pieca ognistego”. A potem, wielce z siebie zadowolony, zapytał: „A który bóg wyrwie was z mojej ręki?” (Ks. Daniela 3:15).
Trzej młodzieńcy odpowiedzieli uprzejmie, lecz bez chwili wahania:
„Jeżeli [grozisz nam śmiercią] nasz Bóg, któremu służymy, może nas wyratować, wyratuje nas z rozpalonego pieca ognistego i z twojej ręki, o królu.
A jeżeli nie [jeśli z jakiegoś powodu nie zdecyduje się On wyratować nas z ognia], niech ci będzie wiadome, o królu, że twojego boga nie czcimy i złotemu posągowi, który wzniosłeś, pokłonu nie oddamy” (Ks. Daniela 3:17–18).
Oczywiście te słowa sprawiły, że Nebukadnesar wpadł w ogromny gniew i nakazał, aby jeden z pieców rozpalono do temperatury siedmiokrotnie przewyższającej normalną. Następnie wydał rozkaz, aby tych trzech odważnych młodych ludzi wraz z szatami wrzucono w ogień. W istocie zalecenia króla wypełniono tak gorliwie, że płomienie biły takim żarem, iż żołnierze, którzy nieśli Szadracha, Meszacha i Abed-Nega padli martwi od gorąca, podczas wrzucania swych więźniów w głąb pieca.
A potem nastąpił jeden z tych wielkich cudów, do których prawo mają wierni, jeśli jest to zgodne z wolą Boga. Owi trzej młodzieńcy stali i chodzili wolno pośród ognia, i nie spłonęli. W rzeczywistości, gdy później zadziwiony król osobiście wyprowadził ich z pieca, ich szaty nie były spalone, na ich skórze nie było śladu oparzeń ani włos z ich głowy nie był osmalony. Nawet swąd dymu nie przeniknął tych odważnych, oddanych młodzieńców.
Król powiedział: „Błogosławiony niech będzie Bóg Szadracha, Meszacha i Abed-Nega, który […] wyratował swoje sługi, którzy na nim polegali, którzy […] swoje ciała ofiarowali, byle tylko nie służyć i nie oddać pokłonu żadnemu innemu bogu jak tylko swojemu […].
Potem król przywrócił Szadrachowi, Meszachowi i Abed-Negowi dawne powodzenie w prowincji babilońskiej” (Ks. Daniela 3:28, 30).
Zdolność do tego, by trwać przy swoich zasadach, żyć moralnie i z wiarą, zgodnie ze swoim wyznaniem — oto, co się liczy, oto różnica między zaangażowaniem a prawdziwym poświęceniem. Takiego oddania prawym zasadom — w naszym osobistym życiu, w naszych domach i rodzinach, wszędzie, gdzie spotykamy się z ludźmi i mamy na nich wpływ — takiego oddania ostatecznie oczekuje od nas Bóg […].
Udane życie, dobre życie, prawe, chrześcijańskie życie wymaga czegoś więcej niż samo zaangażowanie, choć wszystko, co z siebie dajemy, jest cenne. W ostatecznym rozrachunku wymaga ono determinacji — płynącego z głębi duszy, wiecznego oddania zasadom, o których wiemy, że są prawdziwe — oddania przykazaniom danym przez Boga […].
Jeśli będziemy wierni naszym zasadom oraz oddani życiu w szczerości i uczciwości, wówczas żaden król, wyzwanie czy rozpalony piec nie zdołają nami zachwiać. Dla powodzenia królestwa Bożego na ziemi stójmy jako Jego świadkowie „i zawsze [dawajmy] świadectwo o [Nim] we wszystkim, co [czynimy] i gdziekolwiek się [znajdujemy], aż do śmierci” (Mosjasz 18:9)5.
2
Bądźcie zdeterminowani, by być posłusznymi wobec Pana niezależnie od tego, co postanowią inni.
Kiedy Jozue otrzymał nakaz zniszczenia Jerycha, które stało na drodze [plemion Izraela], wielkie mury miasta górowały nad wszystkim, stanowiąc dla zwycięstwa Izraela niemożliwą do pokonania fizyczną barierę — a przynajmniej tak się zdawało. Nie pojmując sposobu działania, lecz zapewniony o tym, jaki będzie finał, Jozue wykonał polecenia, które przekazał mu posłaniec Pana. Pragnął być całkowicie posłuszny. Troszczył się o to, by jak najdokładniej wykonać to, co mu nakazano, aby wypełniła się obietnica Pana. Wytyczne bez wątpienia musiały się wydawać dziwaczne, lecz wiara w ich powodzenie dodawała mu siły do działania. Ich skutkiem był, oczywiście, kolejny z długiej serii cudów, jakich doświadczyli Izraelici, gdy na przestrzeni wielu lat przewodzili im Mojżesz, Jozue i wielu innych proroków, zdeterminowanych, by przestrzegać przykazań i zaleceń Pana.
Gdy Jozue i jego ludzie zbliżyli się do Jerycha, wskazówki Pana zostały wypełnione co do joty i wedle zapisów z pism świętych „mur rozpadł się w miejscu, lud zaś wkroczył do miasta, każdy prosto przed siebie i zdobyli miasto” (Ks. Jozuego 6:20).
Z zapisu dowiadujemy się, że kiedy Izrael odpoczął od wojen ze swymi wrogami, Jozue, wówczas już bardzo stary, wezwał cały Izrael do siebie. W swej pożegnalnej przemowie przypomniał ludowi, że odnosili zwycięstwa, ponieważ Bóg walczył po ich stronie, lecz jeśli przestaną teraz służyć Panu i przestrzegać Jego praw, zostaną całkowicie zniszczeni […].
Ten wspaniały wojskowy i duchowy przywódca wygłosił wówczas wezwanie oraz zobowiązał nim siebie i swoją rodzinę: „Wybierzcie sobie dzisiaj, komu będziecie służyć […]; lecz ja i dom mój służyć będziemy Panu” (Ks. Jozuego 24:15).
Oto prawdziwe wyznanie pełnego oddania człowieka wobec Boga, proroka wobec zamysłów Pana, męża Jozuego wobec jego Boga, który wcześniej wielokrotnie błogosławił go za posłuszeństwo. Jozue powiedział Izraelitom, że niezależnie od tego, jaką podejmą decyzję, on uczyni to, co właściwe. Powiedział, że jego decyzja, by służyć Panu, jest niezależna od tego, co oni postanowią, że ich działania nie będą miały wpływu na jego postępowanie, że jego oddanie woli Pana nie ulegnie zmianie z powodu niczego, co zrobią oni lub ktoś inny. Jozue całkowicie panował nad tym, co czynił i był w pełni skoncentrowany na przykazaniach Pana. Był oddany w posłuszeństwie6.
3
Już teraz podejmijcie postanowienie, że wybierzecie ścieżkę całkowitego posłuszeństwa.
Kiedy zrozumiemy już prawo ewangelii i poznamy wolę Pana dzięki czytaniu i studiowaniu pism świętych i słów proroków, otrzymamy dalsze zrozumienie powodów, dla których posłuszeństwo jest często nazywane pierwszym prawem niebios, oraz dlaczego jest ono konieczne dla zbawienia. Tak dochodzimy do najważniejszej próby. Czy jesteśmy gotowi, by być całkowicie posłuszni prawu Bożemu? Są w życiu takie chwile, kiedy trzeba podjąć jasną decyzję7.
Z pewnością Pan nade wszystko kocha niezachwianą determinację, by być posłusznym Jego radom. Z pewnością doświadczenia wielkich proroków ze Starego Testamentu zostały zapisane, by pomóc nam zrozumieć znaczenie wyboru ścieżki całkowitego posłuszeństwa. Jakże zadowolony musiał być Pan, kiedy Abraham, otrzymawszy nakaz, by poświęcić swego jedynego syna, Izaaka, uczynił to, co mu nakazano bez wątpienia i wahania. Z zapisu wiemy, że Bóg powiedział do Abrahama:
„Weź syna swego, jedynaka swego, Izaaka, którego miłujesz, i udaj się do kraju Moria, i złóż go tam w ofierze całopalnej na jednej z gór, o której ci powiem” (I Ks. Mojżeszowa 22:2).
Kolejny werset stwierdza z prostotą:
„Wstał tedy Abraham wczesnym rankiem […] i wziął z sobą […] syna swego Izaaka […] i poszedł na miejsce, o którym mu powiedział Bóg” (I Ks. Mojżeszowa 22:3).
Wiele lat później, gdy Rebekę zapytano, czy uda się ze sługą Abrahama i zostanie żoną Izaaka, niewątpliwie wiedząc, że misja sługi została pobłogosławiona przez Pana, odpowiedziała ona po prostu: „Pójdę” (I Ks. Mojżeszowa 24:58).
W kolejnym pokoleniu, kiedy Jakub otrzymał przykazanie, by powrócić do ziemi Kananejskiej, co oznaczało porzucenie wszystkiego, na co przez wiele lat pracował, przywołał Rachelę i Leę na pole, gdzie było jego stado i wyjaśnił, co powiedział mu Pan. Odpowiedź Racheli [i Lei] była prosta i jasna, i wiele mówiła o [ich] oddaniu: „Czyń więc teraz wszystko, co ci Bóg rozkazał” (I Ks. Mojżeszowa 31:16).
Mamy więc przykłady z pism tego, jak powinniśmy traktować przykazania Pana i jaką powinniśmy przywiązywać do nich wagę. Jeśli zdecydujemy się przyjmować je tak, jak Jozue, Abraham, Rebeka, Rachela [i Lea], nasza odpowiedź będzie prosta — pójdziemy i uczynimy, co nam Pan nakazał.
Istnieje dobry powód, abyśmy teraz podjęli decyzję, by służyć Panu. W ten niedzielny poranek [podczas konferencji generalnej], kiedy komplikacje i pokusy życia są nieco oddalone, kiedy mamy czas i jesteśmy nieco bardziej skłonni patrzeć na życie z wiecznej perspektywy, jesteśmy w stanie lepiej ocenić, co przyniesie nam największe szczęście w życiu. Teraz, w blasku poranka, powinniśmy zdecydować, jak postąpimy, kiedy zapadnie ciemna noc i nastaną burze pokus.
Modlę się, abyśmy mieli siłę, by teraz podjąć decyzję, co powinniśmy wówczas zrobić. Modlę się, abyśmy teraz podjęli decyzję, że będziemy służyć Panu8.
4
Sama wiara nie wystarczy, musimy jeszcze wykonywać wolę naszego Ojca w Niebie.
Przemawiając do tłumu, Mistrz powiedział: „Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie” (Ew. Mateusza 7:21).
Kiedy słucham tych słów, wydaje mi się, że Pan mówi: „Samo to, że ktoś uznaje mój autorytet, wierzy w mą boską naturę czy jedynie wyraża wiarę w me nauki lub zadość czyniącą ofiarę, jakiej dokonałem, nie oznacza jeszcze, że wejdzie do królestwa niebieskiego czy dostąpi wyższego stopnia wyniesienia”. W domyśle mówi On: „Sama wiara nie wystarczy”. A następnie dodaje wyjaśnienie: „lecz […] ten, kto pełni wolę Ojca”, to znaczy ten, kto trudzi się i przycina winnicę, aby wydała dobry owoc […].
Całe stworzenie, które podlega Bogu, zdaje się obrazować tę samą zasadę. Pszczoła, która się nie trudzi, jest szybko wypędzana z ula. Kiedy obserwuję pracowite mrówki na szlaku i wokół mrowiska, zadziwia mnie to, że one są wykonawcami, a nie tylko wyznawcami. Gdakanie nie sprawi, że kura znajdzie jakieś ziarna — musi je wygrzebać. Zastała sadzawka zarośnięta zielonymi algami i nalotem z powodu brak aktywności, jest miejscem, w którym lęgną się bagienne choroby, lecz czysty górski strumień, który wytryska ze skały i wije się po zboczu w dół doliny, zachęca, by się z niego napić.
Słowa Mistrza o domu bez fundamentu, mówią mi, że człowiek nie może mieć płytkiego i bezmyślnego przekonania, że jest samowystarczalny i że może budować swe życie w oparciu o to, co jest akurat łatwe i wygodne (zob. Ew. Mateusza 7:26–27). O ile pogoda jest ładna, jego brak przezorności pozostaje niewidoczny, lecz pewnego dnia nadejdzie powódź, przyjdą mętne wody nagłego pożądania czy nagły przypływ nieprzewidzianych pokus. Jeśli jego przekonania są jedynie pustymi słowami, cały system jego moralnych wartości może się zapaść9.
Jakub powiedział: „Czystą i nieskalaną pobożnością przed Bogiem i Ojcem jest to: nieść pomoc sierotom i wdowom w ich niedoli i zachowywać siebie niesplamionym przez świat” (List Jakuba 1:27).
Innymi słowy, religia jest czymś więcej niż tylko wiedzą o Bogu czy wyznaniem wiary, znaczy też więcej niż teologia. Religia to wykonywanie słowa Bożego. To, między innymi, bycie stróżem naszego brata […].
Możemy okazywać religijność podczas niedzielnego nabożeństwa i możemy okazywać religijność, wykonując nasze obowiązki przez pozostałych sześć dni tygodnia […]. [Jakże] ważne jest to, aby wszystkie nasze myśli, słowa, które wypowiadamy, nasze uczynki, zachowanie, traktowanie bliźnich, transakcje handlowe i wszystkie sprawy naszego codziennego życia pozostawały w harmonii z naszymi religijnymi przekonaniami. Mówiąc słowami Pawła: „Cokolwiek czynicie, wszystko czyńcie na chwałę Bożą” (I List do Koryntian 10:31). Czyż zatem możemy wyeliminować religię z naszych zwykłych, codziennych spraw i przydzielić jej czas jedynie w dniu sabatu? Z pewnością nie, jeśli chcemy postępować zgodnie z wezwaniem Pawła10.
5
„Żywi członkowie” ze wszystkich sił starają się być w pełni oddani.
We wstępie do Nauk i Przymierzy Pan objawił, że to jest „[jedyny prawdziwy i żywy kościół] na powierzchni całej ziemi”. Następnie dodał: „który mnie, Pana, bardzo zadowala, a mówię to o kościele jako całości, a nie o poszczególnych członkach” (NiP 1:30). Powinno to sprawić, że w naszych umysłach zrodzi się pytanie o wiecznym znaczeniu: „Wiemy, że ta instytucja to prawdziwy i żywy kościół, ale czy ja osobiście jestem prawdziwym i żywym członkiem?
[…] Kiedy zadaję sobie pytanie, czy jestem prawdziwym i żywym członkiem, pytam, czy jestem głęboko i w pełni oddany przestrzeganiu przymierzy, które zawarłem z Bogiem. Czy jestem całkowicie zdeterminowany, by żyć w zgodzie z ewangelią i być wykonawcą słowa, a nie jedynie słuchaczem? Czy żyję swoją religią? Czy pozostanę wierny? Czy trwam niewzruszony w obliczu pokus Szatana? […]
Twierdząca odpowiedź na pytanie: „Czy jestem żywym członkiem?”, świadczy o naszym oddaniu. Oznacza ona, że teraz i zawsze będziemy kochać Boga i naszych bliźnich, jak siebie samych. Oznacza, że nasze uczynki będą odzwierciedleniem tego, kim jesteśmy i w co wierzymy. Oznacza ona, że jesteśmy chrześcijanami na co dzień i czynimy to, co Chrystus chciałby, abyśmy czynili.
Żywi członkowie to ci, którzy ze wszystkich sił starają się być w pełni oddani […].
Żywi członkowie wiedzą, że ich obowiązkiem jest dążyć naprzód. Chrzest jest pierwszym krokiem ich podróży przez życie. Jest on znakiem dla Boga, aniołów i niebios, że będą oni wypełniać wolę Bożą […].
Żywi członkowie dają posłuch Duchowi, który pobudza życie duchowe. Nieustannie poszukują Jego przewodnictwa. Modlą się o siłę i pokonują przeciwności. Ich serca nie pragną rzeczy tego świata, lecz tego, co nieskończone. Duchowe odrodzenie nie jest poświęcane na rzecz fizycznej gratyfikacji.
Żywi członkowie na pierwszym miejscu w swoim życiu stawiają Jezusa Chrystusa, wiedząc, co jest źródłem ich życia i powodzenia. Człowiek ma tendencję, by stawiać siebie w centrum wszechświata i oczekiwać od innych, że dostosują się do jego zachcianek, potrzeb i pragnień. Natura jednak nie nagina się do takich błędnych założeń. Główną rolę w życiu odgrywa Bóg. Zamiast prosić Go, by spełniał naszą wolę, powinniśmy starać dostosować się do Jego woli i przez to kontynuować nasz rozwój jako żywi członkowie […].
Żywi członkowie, kiedy się nawrócą, wypełniają przykazanie, by wzmacniać swych braci i siostry (zob. Ew. Łukasza 22:32). Gorliwie pragną dzielić się swoją radością z innymi i pragnienie to nigdy w nich nie gaśnie […].
Żywi członkowie rozumieją konieczność wprowadzania swej wiary w czyn. Ci święci gorliwie angażują się w wiele dobrych i szlachetnych działań, co czynią z własnej i nieprzymuszonej woli (zob. NiP 58:27) […].
Żywi członkowie kochają się nawzajem. Niosą pomoc sierotom i wdowom w ich niedoli. Zachowują siebie niesplamionymi przez świat (zob. List Jakuba 1:27) […].
Mocno wierzymy w to, że to jest prawdziwy i żywy Kościół prawdziwego i żywego Boga. Pytanie, na które jeszcze musimy sobie odpowiedzieć, brzmi: Czy jestem zaangażowanym i oddanym, prawdziwym i żywym członkiem?
Trwajmy niezachwianie i bądźmy prawdziwymi i żywymi członkami Kościoła oraz przyjmijmy obiecaną nagrodę, że będziemy pośród tych, o których w Naukach i Przymierzach powiedziano: „to ci, co przybyli na Górę Syjon, i do miasta żywego Boga, niebiańskiego miejsca, najświętszego ze wszystkich” (NiP 76:66)11.
Propozycje dotyczące studiowania i nauczania
Pytania
-
Przejrzyj ponownie nauki Prezydenta Huntera na temat różnicy między „udzielaniem się” a „całkowitym oddaniem” (część 1.). Jaka różnica zachodzi w naszym życiu, kiedy jesteśmy całkowicie oddani Bogu? Jakie nauki mogą dla nas płynąć z historii Szadracha, Meszacha i Abed-Nega?
-
Przeczytaj ponownie historię Jozuego przytoczoną przez Prezydenta Huntera w części 2. Czego możesz nauczyć się z niej na temat bycia całkowicie oddanym Bogu? W jaki sposób możemy rozwinąć w sobie determinację, by być posłusznymi Bogu niezależnie od tego, jak postępują inni? Jak możemy pomóc dzieciom i młodzieży w rozwijaniu takiego postanowienia?
-
Jakie przemyślenia nasuwają ci historie z pism świętych przytoczone w części 3.? Jakie inne przykłady posłuszeństwa z pism świętych wywarły na tobie wrażenie? Jak sądzisz, dlaczego „Pan […] kocha niezachwianą determinację, by być posłusznym Jego radom”?
-
Rozważ nauki Prezydenta Huntera zawarte w części 4. Dlaczego sama wiara „nie wystarczy”? W jaki sposób wykonywanie woli Ojca w Niebie pomoże nam przygotować się na trudne czasy? Jak możemy stosować nauki Prezydenta Huntera dotyczące życia naszą religią?
-
Przejrzyj wszystkie cechy „żywych członków” podane przez Prezydenta Huntera w części 5. Jak możemy rozwijać w sobie cechy „żywych członków”? Rozważ, jak ty możesz stać się „prawdziwym i żywym członkiem” Kościoła w pełnym znaczeniu tego słowa.
Pokrewne fragmenty z pism świętych
I Ks. Samuela 15:22–23; Psalm 1:1–3; List Jakuba 2:14–26; 2 Nefi 32:9; Omni 1:26; Mosjasz 2:41; Alma 37:35–37; 3 Nefi 18:15, 18–20; NiP 58:26–29; 97:8; Abraham 3:24–26
Wskazówka do nauczania
Przeczytajcie wspólnie kilka cytatów z rozdziału. Po przeczytaniu każdego z cytatów proś uczniów, aby podawali przykłady z pism świętych lub z własnego życia, które odnoszą się do zawartych w nim nauk.