Nauki Prezydentów
Rozdział 21: Zasady doczesnego i duchowego dobrobytu


Rozdział 21

Zasady doczesnego i duchowego dobrobytu

„Wszystko, co dotyczy ekonomicznego, społecznego i duchowego dobrobytu rodziny ludzkiej, znajduje się i zawsze będzie się znajdowało w kręgu zainteresowań Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich”.

Z życia Ezry Tafta Bensona

W 1936 roku, gdy ludzie na całym świecie walczyli z ekonomicznymi skutkami Wielkiego Kryzysu, Rada Prezydenta Kościoła ogłosiła inaugurację nowego programu pomocy wzajemnej. Program ten, nazwany Kościelnym Planem Bezpieczeństwa, został stworzony nie po to, by zapewnić pomoc potrzebującym, ale „aby ludzie pomogli sami sobie”1. Wprowadzając ten program, Rada Prezydenta Kościoła i pozostali przywódcy w Kościele mówili o podstawowych zasadach ciężkiej pracy, samowystarczalności i służby. Zachęcali członków Kościoła, by płacili dziesięcinę i ofiary postne, produkowali i przechowywali żywność, unikali niepotrzebnych długów i oszczędzali pieniądze na przyszłość.

W tym czasie Prezydent Ezra Taft Benson służył jako doradca w radzie prezydenta palika w Boise w Idaho. Był ekonomistą, specjalistą do spraw marketingu i zarządzania rolnictwem w stanie Idaho. Prezydent palika poprosił go o udział w spotkaniu, na którym miał być przedstawiony Kościelny Plan Bezpieczeństwa. Później wspominał: „Moja dusza reagowała gorąco na wszystko, co usłyszałem tego dnia. Wróciłem do palika Boise i powiedziałem moim braciom, że program, który został ogłoszony, jest godny zaufania pod względem ekonomicznym, społecznym i duchowym i wyraziłem nadzieję, że lud Kościoła przyjmie go całym sercem, jak coś, co jest nie tylko rozsądne, ale też potrzebne”2.

Dwa miesiące po przedstawieniu programu w paliku Prezydenta Bensona „rozpoczęto wiele projektów pomocy wzajemnej: jeden okręg założył ogród składający się z wielu zagonów, inny zasiał piętnaście akrów buraków cukrowych, a siostry ze Stowarzyszenia Pomocy innego okręgu zaczęły robić przetwory oraz szyć kołdry i ubrania. [Jeden okręg] zbudował nawet małą fabrykę konserw”3.

Ezra Taft Benson in Geneva, Switzerland. Caption: "Checking welfare supplies with Pres. Max Zimmer in Geneva Warehouse"  Collection Summary: Black-and-white views taken during Benson's February-December 1946 mission to postwar Europe to meet with Latter-day Saints, direct distribution of welfare supplies, and arrange for resumption of missionary work.

Starszy Ezra Taft Benson po prawej wraz z Prezydentem Maxem Zimmerem, prezydentem Misji Szwajcarskiej, nadzoruje dystrybucję produktów pierwszej potrzeby w Genewie w Szwajcarii w 1946 roku.

Prezydent Benson zobaczył wspaniałe skutki programu pomocy wzajemnej 10 lat później. Jako członek Kworum Dwunastu Apostołów został wyznaczony do przewodniczenia Kościołowi w Europie zaraz po II wojnie światowej. Na tych rozdartych wojną terenach przewodził kościelnym staraniom zapewnienia ludziom dóbr materialnych, które miały pomóc im w odzyskiwaniu samowystarczalności. Wspominał pierwszy kościelny transport produktów pierwszej potrzeby:

„Przyjechał ze mną ówczesny prezydent misji, Richard Ranglack. Poszliśmy do zdezelowanego magazynu, w którym znajdowały się wartościowe dobra pilnowane przez uzbrojoną straż. W odległym końcu magazynu zobaczyliśmy stertę pudeł piętrzącą się prawie pod sufit.

‘Czy to są pudła z jedzeniem? — spytał Richard. — Chcesz mi powiedzieć, że to są paczki pełne jedzenia?’.

‘Tak, mój bracie — odpowiedziałem — jedzenia, ubrań, pościeli i, mam nadzieję, środków medycznych’.

Richard i ja ściągnęliśmy jedno z pudeł. Otworzyliśmy je. Było wypełnione najzwyklejszą w świecie potrawą — suszoną fasolą. Gdy ten dobry człowiek to zobaczył, włożył dłonie w fasolę i rozgarniał ją palcami, a potem zaczął z wdzięczności płakać jak dziecko.

Otworzyliśmy inne pudło wypełnione popękaną pszenicą, bez żadnych dodatków, taką jak stworzył ją Pan i jak chciał, by wyglądała. Richard wziął kilka ziaren do ust. Patrzył na mnie przez chwilę oczami pełnymi łez — ja też miałem łzy w oczach — i powiedział wolno, potrząsając głową: ‘Bracie Benson, trudno uwierzyć, że ludzie, którzy nigdy nas nie widzieli, mogli zrobić dla nas tak wiele’.

Tak działa Pan! Dobrowolne darowizny motywowane bratnią miłością, wolą poświęcenia i pomocy ludziom, aby sami mogli zadbać o siebie. To umacnia człowieka w poczuciu godności i szacunku do samego siebie”4.

Nauki Ezry Tafta Bensona

1

Panu bardzo zależy na tym, by błogosławić Swój lud docześnie i duchowo.

Zdaję sobie sprawę, moi bracia i siostry, z tego, że omawiając sprawy doczesne, Pan powiedział:

„[…] Wszystkie rzeczy są dla mnie duchowe i nigdy nie dałem wam prawa, które było doczesne […]” [NiP 29:34].

Cel jest, oczywiście, duchowy. Żyjemy jednak w materialnym, fizycznym, doczesnym świecie […].

[…] Człowiek jest dwoistą istotą: cielesną i duchową. We wczesnych objawieniach skierowanych do tego ludu Pan wielokrotnie korzystał z okazji, by udzielać wskazówek i dawać przykazania dotyczące spraw doczesnych. Przewodził świętym i przywódcom Kościoła w zakupie ziemi i innych posiadłości, w budowie świątyń, a nawet w założeniu prasy drukarskiej, sklepu i budynku domu noclegowego dla „zdrożonego podróżnika” [zob. NiP 124:22–23]. We wspaniałym objawieniu znanym jako Słowo Mądrości nie tylko wskazał, co jest dobre lub niedobre dla człowieka, ale zarysował też plan karmienia zwierząt hodowlanych. Plan ten był potwierdzany kolejnymi badaniami naukowymi przez ponad 100 lat [zob. NiP 89]. Cokolwiek ma wpływ na ludzki dobrobyt, zawsze było i będzie przedmiotem zainteresowania Kościoła. Nasz lud zawsze otrzymywał wskazówki dotyczące spraw doczesnych […].

Ważne, aby nasze rozumowanie było proste, moi bracia i siostry. Zawsze pamiętajmy, że te wszystkie kwestie materialne są tylko środkiem do osiągnięcia celu, a cel jest duchowy. Mimo to Panu zależy na tym, by błogosławić Swój lud docześnie. Wskazywał na to w wielu objawieniach. Przypominał raz za razem, że powinniśmy modlić się nad naszymi plonami, nad naszym inwentarzem, nad naszymi rodzinami, domami i przywoływać błogosławieństwa Pana w kwestiach materialnych. A On obiecał, że będzie z nami — gotów i chętny, by nam błogosławić […].

[…] Pan nie uczyni za nas niczego, co sami możemy i powinniśmy uczynić. Jednakże celem Pana jest troska o Swoich świętych. Wszystko, co dotyczy ekonomicznego, społecznego i duchowego dobrobytu rodziny ludzkiej, znajduje się i zawsze będzie się znajdowało w kręgu zainteresowań Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich5.

Gdy administrujemy jakąkolwiek częścią programu pomocy wzajemnej, musimy mieć na względzie podstawowy cel, dla którego został on stworzony. Tym ustalonym celem jest „zorganizowanie, na tyle, na ile to możliwe, systemu, dzięki któremu udałoby się ukrócić przekleństwo próżniactwa, pozbyć się zasiłków i ponownie zaszczepić naszemu ludowi zasady niezależności, pracowitości, zapobiegliwości oraz poszanowania samego siebie. Celem Kościoła jest pomaganie ludziom, aby sami mogli sobie pomóc. Praca musi ponownie zająć zaszczytne miejsce nadrzędnej zasady, która rządzi życiem członków Kościoła”6.

Siła kościelnego programu pomocy wzajemnej tkwi w każdej rodzinie, która postępuje wedle natchnionej wskazówki przywódców Kościoła, by być samowystarczalnym dzięki odpowiedniemu przygotowaniu. Bóg pragnie, by święci przygotowali się tak, „aby Kościół stał niezależny nad wszystkimi innymi stworzeniami pod światem celestialnym” (NiP 78:14)7.

Przypowieść z pism świętych o pięciu pannach mądrych i pięciu pannach głupich [zob. Ew. Mateusza 25:1–13] jest przypomnieniem o tym, że można czekać zbyt długo, zanim zacznie się przywracać porządek w swym duchowym i doczesnym domu. Czy jesteśmy przygotowani?8.

2

Poprzez energiczną, skupioną na celu i bezinteresowną pracę zaspokajamy życiowe potrzeby i wyrabiamy w sobie boskie cechy.

Jedną z pierwszych zasad objawionych ojcu Adamowi, gdy został wypędzony z ogrodu Eden, była ta: „W pocie oblicza twego będziesz jadł chleb, aż wrócisz do ziemi” (I Ks. Mojżeszowa 3:19). Wszystkie materialne rzeczy, które otrzymujemy, to wynik pracy i opatrzności Boga. Dorobek życia gromadzimy wyłącznie dzięki pracy9.

Bóg przykazał człowiekowi, by żył dzięki własnej ciężkiej pracy, a nie czyimś kosztem10.

Nasza ewangelia jest ewangelią pracy — pracy celowej, bezinteresownej i wykonywanej w duchu prawdziwej miłości Chrystusa. Tylko w ten sposób możemy wyrobić w sobie boskie cechy. Tylko w ten sposób możemy stawać się dobrymi narzędziami w rękach Pana, które błogosławią mężczyzn i kobiety mocą prowadzącą do zmiany na lepsze.

Powinniśmy być pokornie wdzięczni za pracę jako wyzwanie, spuściznę, jako możliwość służby, wdzięczni za obfite korzyści, które ona niesie. Jakże szczęśliwi są ludzie, którzy mogą żyć w zgodzie z planem Pana, rozwijać tę moc i używać jej do błogosławienia bliźnich. To właśnie robił Chrystus. To właśnie mamy zaszczyt robić my11.

Beneficjenci pomocy wzajemnej powinni pracować do granic swoich możliwości, by zasłużyć na pomoc w postaci artykułów lub ofiary postnej. Gdy brak wartościowej pracy, gdy ludzie nie mają zachęty do pracy, wówczas będzie szerzyć się praktyka demoralizujących zasiłków kościelnych i cel, dla którego stworzono program pomocy wzajemnej, zostanie osłabiony. To jest prawo niebios, którego jeszcze nie przyswoiliśmy sobie w pełni tu na ziemi: nie można trwale pomóc ludziom, wykonując za nich pracę, którą mogą i powinni wykonać sami12.

Powinniśmy prosić o błogosławieństwa Pana we wszystkim, co czynimy, i nie powinniśmy nigdy robić niczego, co sprawiłoby, że nie będziemy mogli prosić o błogosławieństwa. Nie powinniśmy oczekiwać, że Pan zrobi dla nas to, co sami możemy zrobić dla siebie. Pokładam nadzieję w wierze i uczynkach. Ufam, że Pan będzie pełniej błogosławił tego człowieka, który pracuje nad tym, za co się modli, niż tego, który poprzestaje na modlitwie13.

Energiczna, skupiona na celu praca daje pełną wigoru kondycję, godne uznania osiągnięcia, czyste sumienie i krzepiący sen. Praca zawsze była dobrodziejstwem człowieka. Obyście mieli należny szacunek dla pracy, czy to umysłowej, twórczej czy fizycznej. Obyście zawsze czerpali satysfakcję z uczciwego trudu. […] Nigdy nie znajdziecie się w niebie dzięki samym życzeniom czy marzeniom. Musicie zapłacić cenę mozolnej pracy, poświęcenia i prawego życia14.

3

Gdy wytwarzamy i gromadzimy zapasy żywnościowe, czerpiemy natychmiastowe korzyści i przygotowujemy się na przyszłe potrzeby.

Czy znaleźliście kiedyś chwilę, żeby pomyśleć nad tym, co by stało się z waszą społecznością lokalną lub waszym krajem, gdyby transport został sparaliżowany, wybuchła wojna bądź nadszedł kryzys? Jak wy i wasi sąsiedzi zdobywalibyście żywność? Jak długo sklep spożywczy na rogu — lub supermarket — zaspokajałby potrzeby okolicznych mieszkańców?

Zaraz po II wojnie światowej zostałem wyznaczony przez Radę Prezydenta Kościoła do wyjazdu do Europy, by ponownie utworzyć nasze misje i zorganizować dystrybucję żywności i odzieży dla świętych. W mojej pamięci przechowuję wyraźny obraz ludzi, którzy co rano wsiadali do pociągów, wioząc ze sobą na wieś wszelkiego rodzaju starocie, by wymienić je na jedzenie. Wieczorami stacja kolejowa była wypełniona ludźmi wiozącymi zapasy warzyw i owoców oraz menażerie kwiczących świń i gdaczących kur. Nigdy nie słyszeliście takiego zgiełku. Oczywiście ci ludzie byli gotowi wymienić praktycznie wszystko za towar potrzebny do przeżycia — pożywienie.

Prawie zapomnianym sposobem na ekonomiczną samowystarczalność jest domowa produkcja jedzenia. Za bardzo przyzwyczailiśmy się do kupowania w sklepie tego, co nam potrzebne. Wytwarzając część naszej żywności, redukujemy w znacznym stopniu wpływ inflacji na wartość naszych pieniędzy. Co ważniejsze, uczymy się, w jaki sposób wytwarzać naszą własną żywność i jak angażować wszystkich członków rodziny do tej pożytecznej akcji […].

A family working in a garden.

Wszyscy członkowie rodziny mogą przyłączyć się do wytwarzania żywności.

[…] Pozwólcie, że zaproponuję zrobienie czegoś, co zrobili już inni. Zbierzcie się razem i postarajcie się o zgodę na założenie ogrodu na wolnej parceli lub wynajmijcie działkę i uprawiajcie własne ogródki. Niektóre kwora starszych zrobiły to wspólnie, a wszyscy zaangażowani czerpali korzyści w postaci plonów owocowo-warzywnych i błogosławieństw płynących ze współpracy i rodzinnego zaangażowania. Wiele rodzin przekopało trawniki na ogródki.

Zachęcamy was, byście stali się bardziej samowystarczalni, byście, jak powiedział Pan, „nie [dbali] o udrękę, która na was spadnie, ale aby Kościół stał niezależny nad wszystkimi innymi stworzeniami pod światem celestialnym” (NiP 78:14). Pan pragnie, abyśmy byli niezależni i samowystarczalni, ponieważ nadejdą dni udręki. On ostrzegł nas zawczasu przed taką ewentualnością […].

Wytwarzanie żywności jest wymieniane w powracającym przesłaniu, by gromadzić zapasy żywności […], gdziekolwiek jest to prawnie dozwolone. Kościół nie podaje informacji, jaką żywność przechowywać. To decyzja, którą członkowie muszą podjąć indywidualnie. […].

[…] Objawienie na temat wytwarzania i gromadzenia zapasów żywności może być kluczowe dla naszego doczesnego dobrostanu tak, jak dla ludzi w czasach Noego kluczowe było wejście do arki […].

[…] Zaplanujcie stworzenie zapasu żywności tak, jak planujecie założenie konta oszczędnościowego. Odłóżcie trochę pieniędzy na zapas żywności z każdej pensji. Zróbcie przetwory z owoców i warzyw z waszych ogródków i sadów. Nauczcie się przechowywać żywność poprzez suszenie jej i, w miarę możliwości, mrożenie. Niech zapasy będą częścią waszego budżetu. Przechowujcie nasiona i miejcie narzędzia do pracy pod ręką. Jeśli oszczędzacie pieniądze i planujecie zakup drugiego samochodu lub telewizora lub innego przedmiotu, który ma jedynie zwiększyć komfort życia bądź poziom przyjemności, być może musicie zmienić priorytety. Zachęcamy, byście uczynili to z modlitwą i bez zwłoki […].

Zbyt często mościmy się w naszym wygodnym poczuciu samozadowolenia i usprawiedliwiamy się, mówiąc, że wojenna zawierucha, ekonomiczna katastrofa, głód i trzęsienia ziemi nie mogą się wydarzyć tam, gdzie jesteśmy. Osoby, które w to wierzą, albo nie znają objawień Pana, albo nie dają im wiary. Osoby, które zadowolone z siebie sądzą, że te nieszczęścia się nie wydarzą, że w jakiś sposób zostaną odsunięte z powodu prawości świętych, dały się zwieść i pożałują życia tą ułudą.

Pan ostrzegał nas przed dniami wielkiej udręki i za pośrednictwem Swych sług udzielił nam rady, jak możemy się przygotować na te trudne czasy. Czy posłuchaliśmy Jego wskazówki? […]

Okażcie wierność, moi bracia i siostry, słuchając tej rady, a będziecie błogosławieni — tak, będziecie najbardziej błogosławionymi ludźmi na całej ziemi. Jesteście dobrymi ludźmi. Wiem o tym. Ale każdy z nas musi być lepszy, niż jest obecnie. Bądźmy w stanie wyżywić nie tylko siebie, ale też innych dzięki wytwarzaniu i gromadzeniu żywności.

Niech Bóg nas błogosławi na nadchodzące dni, które będą jeszcze cięższe niż dotychczas15.

4

Pokój i zadowolenie goszczą w naszych sercach, gdy oszczędzamy część naszych zarobków i unikamy niepotrzebnych długów.

Z całym szacunkiem chciałbym nakłonić was, byście żyli wedle fundamentalnych zasad pracy, oszczędzania i samowystarczalności, i poprzez przykład uczyli tego swoje dzieci. […] Żyjcie w granicach swoich zarobków. Regularnie odkładajcie część dochodów jako oszczędności. Unikajcie zbędnych długów. Bądźcie mądrzy i nie próbujcie zdobywać dóbr zbyt szybko. Nauczcie się dobrze zarządzać tym, co macie, zanim pomyślicie o dalszym wzbogacaniu się16.

Niestety, w umysłach niektórych osób zakorzenione jest przekonanie, że Kościół lub rząd powinny wyciągnąć nas z kłopotów w trudnych czasach, gdy niemądrze i ekstrawagancko postępowaliśmy z naszymi zasobami i żyliśmy ponad stan. Niektórzy nasi członkowie zapomnieli o podstawowej zasadzie kościelnego planu pomocy wzajemnej, która mówi, że „wierny święty w dniach ostatnich nie będzie cedował na innych ciężaru własnego utrzymania, jeśli jest sprawny fizycznie” […].

Zasad ekonomicznej samowystarczalności powinniśmy uczyć się pilniej niż kiedykolwiek wcześniej i powinniśmy stosować je w życiu. Nie wiemy, kiedy naszą sytuację zmieni kryzys wywołany chorobą lub bezrobociem. Wiemy, że Pan zapowiedział globalne klęski i ostrzegał nas, abyśmy byli przygotowani. Z tego powodu Bracia bez ustanku powtarzają znaczenie „powrotu do podstaw” w programie doczesnego i duchowego dobrobytu17.

Pan pragnie, aby jego święci byli wolni i niezależni w trudnych dniach, które nastaną. Ale żaden człowiek nie jest naprawdę wolny, jeśli jest w niewoli finansowej18.

W II Księdze Królewskiej czytamy o kobiecie, która przyszła wyżalić się przed prorokiem Elizeuszem. Jej mąż zmarł, a ona miała dług, którego nie mogła spłacić. Wkrótce miał przybyć wierzyciel, który chciał zabrać jej dwóch synów i sprzedać ich jako niewolników.

Elizeusz w cudowny sposób sprawił, że kobieta stała się posiadaczką dużej ilości oliwy. Powiedział do niej: „Idź, sprzedaj oliwę i spłać swój dług, ty zaś wraz z synami utrzymujcie się z tego, co zostanie” (zob. II Ks. Królewska 4:1–7).

„Spłać swój dług […] [i utrzymuj] się […]”. Jakże cenne słowa! Są one mądrą wskazówką w naszych czasach! […]

Wielu ludzi nie wierzy w to, że kiedyś wróci poważna recesja. Oczekując, że ich zatrudnienie oraz zarobki i pensje będą nieprzerwane, stają się dłużnikami swoich przyszłych dochodów, bez refleksji nad tym, co zrobią, jeśli stracą pracę lub jeśli z innego powodu dochody przestaną wpływać. A nawet największe autorytety wielokrotnie powtarzają, że nie jesteśmy na tyle mądrzy w kontrolowaniu ekonomii, aby wykluczyć nadejście gorszych czasów. One przyjdą wcześniej czy później.

Inna przyczyna rosnących długów jest jeszcze głębsza i budzi większą troskę. To wzrost materializmu, który stoi w sprzeczności z zobowiązaniem wobec wartości duchowych. Wiele rodzin, chcąc wywrzeć „dobre wrażenie” na innych, poświęca się na rzecz większego i kosztowniejszego niż to potrzebne domu w drogiej dzielnicy. […] Ta pokusa rośnie wraz z podnoszącą się stopą życiową, z każdym nowym gadżetem, który pojawia się na rynku. Subtelne, starannie przygotowane techniki współczesnej reklamy mają na celu trafić w najsłabsze punkty konsumentów. Niestety, w rezultacie rośnie poczucie, że rzeczy materialne należą nam się od razu, bez zwłoki, bez oszczędzania, bez wyrzeczeń.

Co gorsza, znaczna część zadłużonych rodzin nie dysponuje płynnymi aktywami [oszczędnościami], które mogłyby stanowić zabezpieczenie. Jakież kłopoty mogą sprowadzić na siebie w sytuacji, gdy ich dochody przestaną wpływać lub zostaną znacząco zredukowane! Wszyscy znamy rodziny, które wzięły na siebie zobowiązania przerastające ich możliwości finansowe. Ludzie w takim położeniu nie są szczęśliwi19.

A couple sitting at a table as they look at financial papers and tax forms.

Życie ponad stan nie przynosi szczęścia.

Nie chcę przez to powiedzieć, że wszystkie długi są złe. Oczywiście, że nie. Rozsądny dług w biznesie jest składową wzrostu. Godny zaufania kredyt hipoteczny jest prawdziwą pomocą dla rodziny, która musi pożyczyć pieniądze, by mieć dom20.

Na dłuższą metę łatwiej jest żyć w granicach naszych dochodów i unikać sięgania po rezerwy na przyszłość, chyba że zmusza nas do tego konieczność — nigdy zbytek. To nie w porządku w stosunku do nas samych i naszej społeczności lokalnej, być tak nieroztropnym w wydawaniu pieniędzy, że w momencie, gdy tracimy nasz dochód, musimy udać się do ośrodka pomocy społecznej lub do Kościoła po pomoc finansową.

Gorąco was namawiam, nie wikłajcie się w spłacanie ogromnych długów. Najpierw odkładajcie pieniądze, potem kupujcie, a będziecie w dużo lepszej sytuacji. Unikniecie wysokich odsetek i innych opłat, a dzięki pieniądzom, które zaoszczędzicie, będziecie mogli skorzystać później ze sporych zniżek za płatność gotówką.

[…] Oprzyjcie się pokusie, by posiadać coś, co przerasta swoją pretensjonalnością lub rozmiarem wasze prawdziwe potrzeby.

Jeśli najpierw kupicie mały dom, który spłacicie w stosunkowo krótkim czasie, wyjdziecie na tym znacznie lepiej, zwłaszcza młode rodziny, które dopiero zaczynają wspólne życie […].

Nie pozostawiajcie siebie ani swojej rodziny bez ochrony przed finansowymi zawirowaniami. Poniechajcie luksusów, przynajmniej na razie, i gromadźcie oszczędności. Mądrze jest zapewnić przyszłą edukację waszym dzieciom lub spokojną starość wam samym […].

Bracia i siostry, pokój i zadowolenie wypełniają nasze serca, gdy żyjemy w granicach własnych środków. Bóg udziela nam mądrości i wiary, byśmy słuchali tej natchnionej rady kapłaństwa i wyszli z długów, żyli w granicach własnych środków i spłacali zobowiązania na bieżąco — mówiąc krótko „[płacili] swój dług […] [i utrzymywali] się […]”21.

Propozycje dotyczące studiowania i nauczania

Pytania

  • W części 1. Prezydent Benson omawia podstawowe zasady kościelnego programu pomocy wzajemnej. W jaki sposób te zasady przyczyniają się do naszego doczesnego dobrobytu? W jaki sposób przyczyniają się one do naszego duchowego dobra?

  • Jakie są niektóre korzyści „[energicznej, skupionej] na celu pracy”? (Zob. część 2., aby zapoznać się z kilkoma przykładami). Co sprawia ci radość w pracy? Co możemy zrobić, by pomóc dzieciom i młodzieży polubić pracę?

  • Jakie błogosławieństwa spłyną na nas, jeśli posłuchamy rady Prezydenta Bensona zawartej w części 3.? Biorąc pod uwagę swoją aktualną sytuację, zastanów się nad tym, co możesz zrobić, aby postąpić według tej rady.

  • Jak myślisz, dlaczego mądre korzystanie z pieniędzy sprowadza „pokój i zadowolenie”? Dla kontrastu, co może nas spotkać, gdy nie „[żyjemy] w granicach [naszych] zarobków”? (Zob. część 4.).

Pokrewne fragmenty z pism świętych

Jakub 2:17–19; Alma 34:19–29; NiP 19:35; 42:42; 75:28–29; 104:78; Mojżesz 5:1

Wskazówka do nauczania

„Aby pomóc uczniom przygotować się do odpowiedzi na pytania, możesz zechcieć powiedzieć im przed przeczytaniem lub przedstawieniem czegoś, że poprosisz ich o odpowiedzi. […] Na przykład możesz powiedzieć: ‘Posłuchajcie, kiedy będzie czytany ten fragment tak, abyście mogli podzielić się tym, co was najbardziej zainteresowało’” (Nauczanie — nie ma większego powołania [2000], str. 69).

Przypisy

  1. Heber J. Grant, w: Conference Report, październik 1936, str. 3.

  2. „Church Welfare — Economically Socially Spiritually Sound”, w: Welfare Agricultural Meeting, 7 października, 1972, str. 5.

  3. Sheri Dew, Ezra Taft Benson: A Biography (1987), str. 119.

  4. „Ministering to Needs through the Lord’s Storehouse System”, Ensign, maj 1977, str. 84.

  5. W: Conference Report, październik 1945, str. 160, 163, 164.

  6. „Ministering to Needs through the Lord’s Storehouse System” str. 83; cyt. z wypowiedzi Hebera J. Granta, w: Conference Report, październik 1936, str. 3.

  7. „Prepare Ye”, Ensign, styczeń 1974, str. 81.

  8. W: Conference Report, kwiecień 1967, str. 61.

  9. „Prepare for the Days of Tribulation”, Ensign, listopad 1980, str. 32.

  10. The Teachings of Ezra Taft Benson, str. 481.

  11. The Teachings of Ezra Taft Benson, str. 484.

  12. „Ministering to Needs through the Lord’s Storehouse System” str. 83.

  13. The Teachings of Ezra Taft Benson, str. 485.

  14. The Teachings of Ezra Taft Benson, str. 481.

  15. „Prepare for the Days of Tribulation”, str. 32–33, 34.

  16. „The Ten Commandments: America at the Crossroads”, New Era, lipiec 1978, str. 39.

  17. „Prepare for the Days of Tribulation” str. 32; cyt. z Welfare Plan Handbook (1952), str. 2, jak cyt. przez Mariona G. Romneya, w: „Church Welfare — Some Fundamentals”, Ensign, styczeń 1974, str. 91.

  18. „Prepare Ye”, str. 69.

  19. „Pay Thy Debt, and Live”, Ensign, czerwiec 1987, str. 3–4.

  20. W: Conference Report, kwiecień 1957, str. 54.

  21. „Pay Thy Debt, and Live”, str. 4, 5.