2007
Niechaj cnota nieprzerwanie ozdabia wasze myśli
Maj 2007 r.


Niechaj cnota nieprzerwanie ozdabia wasze myśli

Nie istnieje żadne ograniczenie dla waszych możliwości. Jeśli przejmiecie kontrolę nad swoim życiem, przyszłość wypełni się możliwościami i radością.

Moje drogie młode kobiety, cóż za cudowny widok stanowicie w tej wielkiej auli. Jesteście tu z waszymi matkami, babciami i nauczycielkami. Poza tym Centrum Konferencyjnym setki i tysiące zgromadziły się na całym świecie. Będą słuchać nas w ponad dwudziestu językach. Nasze przemówienia są tłumaczone na ich mowę ojczystą. Możliwość przemawiania do was to przemożna odpowiedzialność. Ale także wspaniała sposobność. Modlę się o przewodnictwo Ducha Świętego w tym, o czym będę mówił.

Osoby przemawiające z mocą odniosły się do tematu przewodniego tego spotkania. Ja tylko o nim wspomnę. Jest to objawione słowo Pana, znajdujące się w 121 rozdziale Nauk i Przymierzy. Czytamy tam:

„Niechaj cnota nieprzerwanie ozdabia wasze myśli; wówczas wasza pewność siebie wzmocni się w obecności Boga; a doktryna kapłaństwa osiądzie na duszy twojej niczym rosa z nieba.

Duch Święty będzie twoim stałym towarzyszem, a berło twoje niezmiennym berłem sprawiedliwości i prawdy; a panowanie twoje będzie wiecznym panowaniem, i bez użycia przymusu przypłynie do ciebie na wieki wieków” (NiP 121:45–46).

Czyż ktokolwiek może otrzymać obietnicę wspanialszą, niż te niezwykłe słowa objawienia od Pana? To są słowa Boga dane w objawieniu Prorokowi Józefowi. Niosą z sobą imponującą obietnicę dla wszystkich, którzy pozwalają, by cnota nieprzerwanie ozdabiała ich myśli.

Wy, młode kobiety, jesteście teraz na początku życia. Jesteście na tyle dorosłe, że zostałyście ochrzczone. Jesteście wystarczająco młode, by przyszły świat, o którym marzycie, stał przed wami otworem. Każda jest dzieckiem Boga. Każda z was jest stworzeniem Bożym. Jesteście dosłownymi córkami Wszechmogącego. Nie istnieje żadne ograniczenie dla waszych możliwości. Jeśli przejmiecie kontrolę nad swoim życiem, przyszłość wypełni się możliwościami i radością. Nie możecie pozwolić sobie na marnowanie waszych talentów czy waszego czasu. Wspaniałe sposobności stoją przed wami otworem.

Teraz zaproponuję bardzo prosty przepis, który po zastosowaniu zapewni wam szczęście. To nietrudny czteropunktowy program. Jest on następujący: (1) módl się, (2) studiuj, (3) płać dziesięcinę oraz (4) uczęszczaj na spotkania.

W odniesieniu do pierwszego punktu — osobistej modlitwy — jesteście córkami naszego Ojca Niebieskiego. Jest On waszym niebiańskim rodzicem. Rozmawiajcie z Nim. Każdego wieczoru i ranka uklęknijcie i okażcie Mu wdzięczność swojego serca. Mówcie o błogosławieństwach, których pragniecie i potrzebujecie. Nigdy nie zapominajcie, że ten Kościół zaczął się od pokornej modlitwy chłopca Józefa Smitha w lasku, na farmie jego ojca. Z tego niezwykłego doświadczenia, które nazywamy Pierwszą Wizją, wyrosło to dzieło, do dziś ustanowione w 160 narodach, z liczbą członków sięgającą ponad 12 milionów. Oto spełnienie wizji Daniela, w której kamień oderwany od góry bez udziału rąk toczy się naprzód, by wypełnić całą ziemię (zob. Ks. Daniela 2:44–45).

Możecie nie tylko zanosić swoje indywidualne modlitwy, ale także zachęcać swoich rodziców do modlitwy rodzinnej, jeśli jeszcze tego nie robią. Modlitwa jest mostem, poprzez który zbliżamy się do naszego Ojca w Niebie. Nic nie kosztuje. Wymaga tylko wiary i wysiłku. Nie ma nic bardziej satysfakcjonującego, niż klęczenie w pokornej modlitwie. Wyraża ona miłość do Boga jako dawcy wszystkiego, co dobre. Wyraża szacunek dla siebie. Nie ma niczego, co by ją zastąpiło. To osobista łączność z Bogiem.

Drugi punkt na mojej liście to studiowanie. Co zawiera w sobie to proste słowo? Po pierwsze, oznacza studiowanie pism świętych. Możecie czytać zaledwie cząstki Starego Testamentu, ale zawiera on wielkie lekcje. Nowy Testament to kopalnia złota. Zawiera cztery Ewangelie — Mateusza, Marka, Łukasza i Jana — a także Dzieje Apostolskie i inne pisma. Spróbujcie przeczytać tylko jedną Ewangelię — może księgę Jana. Kiedy już to zrobicie, sięgnijcie po Księgę Mormona.

Dwa lata temu rzuciłem wyzwanie całemu Kościołowi, by przeczytał Księgę Mormona do końca roku. To niezwykłe, ile osób odpowiedziało na to wyzwanie. Każdy, kto to zrobił, był bardzo błogosławiony za ten wysiłek. Gdy zagłębiali się w to dodatkowe świadectwo o naszym Zbawicielu, ich serca były ożywione, a duchy poruszone. Niektóre z was były zbyt młode, by czytać ją wtedy, ale nie jesteście zbyt młode, by zacząć czytać ją teraz.

Poza studiami kościelnymi istnieje wyzwanie edukacji. Postanówcie teraz, gdy jesteście młode, że zdobędziecie takie wykształcenie, na jakie was stać. Żyjemy w czasach wysokiej konkurencji i ona będzie tylko rosła. Wykształcenie jest kluczem, który otworzy drzwi możliwości.

Możecie planować małżeństwo i mieć na nie nadzieję, ale nie jesteście pewne, że ono nastąpi. I chociaż wyjdziecie za mąż, wykształcenie będzie dla was wielkim dobrodziejstwem. Nie żyjcie bez celu, pozwalając, by dni przepływały bez doskonalenia waszego życia. Pan będzie was błogosławił, gdy uczynicie ten wysiłek. Wasze życie wzbogaci się, a wasze horyzonty poszerzą, gdy otworzycie umysły na nowe doświadczenia i wiedzę.

Następnym punktem jest płacenie dziesięciny. Wspaniała jest obietnica Pana obejmująca tych, którzy płacą dziesięcinę. Mówi On we współczesnym objawieniu, że „nie zgorzeją” (zob. NiP 64:23).

Jego niezwykła obietnica jest zawarta w słowach Malachiasza. Mówi On: „Czy człowiek może oszukiwać Boga? Bo wy mnie oszukujecie. Lecz wy pytacie: W czym cię oszukaliśmy? W dziesięcinach i daninach. […]

Przynieście całą dziesięcinę do spichlerza, aby był zapas w moim domu, i w ten sposób wystawcie mnie na próbę! — mówi Pan Zastępów — czy wam nie otworzę okien niebieskich i nie wyleję na was błogosławieństwa ponad miarę” (Ks. Malachiasza 3:8, 10).

I dalej mówi On coś bardzo interesującego. Posłuchajcie:

„I zabronię potem szarańczy pożerać wasze plony rolne, wasz winograd zaś w polu nie będzie bez owocu — mówi Pan Zastępów.

Wszystkie narody będą was nazywać szczęśliwymi, bo będziecie krajem uroczym” (Ks. Malachiasza 3:11–12).

Chociaż dziesięcina jest płacona pieniędzmi, ważniejsze jest, by płacić ją z wiarą. Nie spotkałem nigdy osoby, która płaciła uczciwą dziesięcinę i narzekała na to. Natomiast taka osoba pokładała nadzieję w Panu i Pan nigdy jej nie zawiódł.

Gdy byłem małym chłopcem, zawsze w grudniu mój ojciec zabierał nas na drugą stronę ulicy, do domu biskupa Duncana, by ustalić status dziesięciny. Biskup nie miał biura w budynku gminy, więc musiał załatwiać sprawy w swoim domu. Siedzieliśmy wszyscy w jego salonie i jeden po drugim byliśmy zapraszani do jadalni. Nasza dziesięcina była rzędu 25 lub może 50 centów, ale była to pełna dziesięcina. On wypisywał rachunek i notował kwotę w rejestrach gminy. Kwota była tak mała, że pewnie więcej kosztowało zapisanie jej w rejestrach. Ale to ustanowiło zwyczaj, który trwa przez wszystkie te lata. Z płaceniem dziesięciny przychodzą niezliczone błogosławieństwa, jak obiecał Pan.

Ożeniłem się w czasie Wielkiego Kryzysu, gdy brakowało pieniędzy, ale płaciliśmy dziesięcinę i w jakiś sposób nigdy nie chodziliśmy głodni i niczego nam nie brakowało.

Czwarty punkt — uczęszczanie na spotkania, na swoje spotkania sakramentalne. Nic nie zastąpi udziału w sakramencie Wieczerzy Pańskiej. To uroczyste, uświęcone i wspaniałe zobowiązanie, by przyjmować chleb i wodę na pamiątkę ciała i krwi Zbawiciela ludzkości.

Nie ma innego wydarzenia w historii ludzkiej tak znaczącego, jak czyniąca zadość ofiara naszego boskiego Zbawiciela. Niczego nie można z nią porównać. Bez niej życie nie miałoby sensu. Byłoby podróżą zakończoną śmiercią.

Z tą ofiarą mamy zapewnione życie wieczne. Śmierć nie jest końcem, ale raczej przejściem do wspanialszej egzystencji.

Wszystko to jest symbolizowane w przyjmowaniu sakramentu. Wszystkie inne punkty naszych spotkań są mniejszej wagi w porównaniu z przyjmowaniem symboli ofiary naszego Pana.

Jeśli będziecie stosować te cztery punkty, obiecuję wam, że wasze życie będzie owocne, wasze szczęście będzie wielkie, a wasze osiągnięcia będą niezwykłe i pod każdym względem satysfakcjonujące.

Niech Pan błogosławi was, moje drogie młode siostry; niech Jego błogosławieństwa towarzyszą wam w każdym czasie i każdych warunkach. Kochamy was. Modlimy się za was. Niech niebo uśmiecha się do was, o co proszę pokornie, w święte imię Jezusa Chrystusa, amen.