Zasoby Jak wygląda proces obsadzania stanowisk Posłuchajcie, w jaki sposób ten pracodawca opisuje sposób faktycznego obsadzania stanowisk. „Błędem większości osób poszukujących pracy jest poświęcanie czasu na wysyłanie CV, zamiast na budowanie sieci kontaktów, kontaktowanie się z kluczowymi osobami z branży i budowaniu relacji. Jako rekruter w zeszłym roku pomogłem naszej firmie w obsadzeniu ponad tysiąca stanowisk. Proces ten wyglądał następująco. Nie upublicznialiśmy większości naszych ofert. Zazwyczaj kierownik działu kadr miał już kogoś na oku lub członek zespołu kogoś mu polecił. Kontaktował się ze mną, że ma kogoś, kogo chce zatrudnić, i cały proces zaczynał się od tego momentu. W przypadku stanowisk, które ogłaszaliśmy publicznie, często otrzymywaliśmy co najmniej 100 zgłoszeń. Zazwyczaj dzwonią do mnie kierownicy działu kadr i proszą o wybranie konkretnych aplikacji osób, z którymi chcą przeprowadzić rozmowę. Są to ludzie, których znają, których im polecono lub osoby, które już się z nimi kontaktowały. Ponieważ kierownicy znali te osoby, wiedzieli, że są odpowiednie. I to zazwyczaj one otrzymywały pracę. Z ogólnej puli aplikacji zatrudniliśmy kilka osób, ale działo się tak mniej więcej w co czwartym przypadku. Moja rada: sieć kontaktów. Budujcie swoją sieć. Utrzymujcie ją. Kontaktujcie się z osobami odpowiedzialnymi za zatrudnienie, zarówno bezpośrednio, jak i przez inne osoby. Jeśli osoby szukające pracy będą to robić, na pewno znajdą zatrudnienie”. Wróć na stronę 26. Otrzymałem pracę dzięki koszykówce Przeczytajmy, w jaki sposób opis ‘Ja w 30 sekund’ ułatwił Reubenowi znalezienie świetnej pracy za pomocą sieci kontaktów. „Zawsze ciężko pracowałem, ale czasami to nie wystarcza. Z powodu cięć w firmie straciłem pracę, ale pomyślałem sobie, że skoro umiem ciężko pracować, to łatwo znajdę zatrudnienie. Problemem było to, że miałem kilka barier, które utrudniały mi uzyskanie zaproszeń na rozmowy o pracę. Wydawało mi się, że nigdy nie wyjdę poza proces wysyłania aplikacji. Po kilku tygodniach byłem sfrustrowany i zniechęcony. Wtedy dowiedziałem się o budowaniu sieci kontaktów i pomyślałem, że to może mi się przydać. Cały czas ćwiczyłem opis ‘Ja w 30 sekund’ i zacząłem rozmawiać ze wszystkimi — mówiłem, że szukam pracy na stanowisku kierownika budowy oraz opowiadałem o moich umiejętnościach i doświadczeniu. Pewnego popołudnia grałem w koszykówkę z przyjaciółmi. Uświadomiłem sobie, że każdy z nich zna mnóstwo ludzi i mogą mi pomóc w znalezieniu pracy, więc przedstawiłem im mój opis ‘Ja w 30 sekund’. Ku mojemu zdziwieniu jeden z nich powiedział, że jego żona pracuje w firmie budowlanej i poprosił, żebym wysłał jej swoje CV. Zrobiłem to i skontaktowałem się z nią następnego dnia. Powiedziała, że przekaże namiar na mnie grupie branżowej, do której należy. Kilka dni później otrzymałem telefon od nieznanego mi mężczyzny. Miał moje CV i chciał ze mną porozmawiać. Zarządzał dużą firmą budowlaną. Ostatecznie doprowadziło to do otrzymania przeze mnie świetnej pracy. Ogłoszenie o naborze na moje stanowisko nie zostało nigdy opublikowane, a pochodziło od osoby znajdującej się na drugim bądź trzecim poziomie sieci moich kontaktów. Nie miałbym tej szansy, gdybym nie otworzył ust i nie przedstawił opisu ‘Ja w 30 sekund’. Każdy ma sieć kontaktów. Korzystajcie z niej, aby o was usłyszano”. Wróć na stronę 32.