Biblioteka
Lekcja 94: Alma 37


Lekcja 94

Alma 37

Wprowadzenie

Alma kontynuował udzielanie rad swojemu synowi Helamanowi i powierzył mu pieczę nad świętymi kronikami. Przypomniał Helamanowi, że pisma święte były już narzędziem, które przywiodło do Pana tysiące Lamanitów oraz prorokował, że Pan ma w przyszłości wielkie cele związane z tymi zapisami. Alma pouczył swego syna, czego ma nauczać lud. Porównując słowa Chrystusa do Liahony, wyłożył Helamanowi, jak ważne jest szukanie w nich przewodnictwa.

Uwaga: Ta lekcja daje trzem uczniom możliwość nauczania. Aby pomóc tym uczniom przygotować się do nauczania, rozdaj im kopie wyznaczonych dla nich części lekcji z jedno- lub dwudniowym wyprzedzeniem. Możesz też całą lekcję poprowadzić samodzielnie.

Propozycje dotyczące nauczania

Alma 37

Alma powierza Helamanowi kroniki, radzi mu, aby przestrzegał przykazań i przypomina, że Liahona działała według wiary

Narysuj na tablicy poniższy schemat:

Obraz
Small and Simple

Poproś uczniów, aby wypisali na tablicy listę małych i niepozornych rzeczy, które miały wielki pozytywny wpływ na ich życie. Możesz ich prosić o wyjaśnienie podawanych odpowiedzi.

Wyjaśnij, że rozdział: Alma 37 zawiera rady, jakich Alma udzielił, aby pomóc swemu synowi Helamanowi przygotować się do zostania następnym strażnikiem świętych kronik. Nauczał go o roli, jaką odgrywają w dziele Pana małe i niepozorne rzeczy. Poproś jednego z uczniów o przeczytanie na głos fragmentu: Alma 37:6–7.

Czego dowiadujemy się z tych wersetów na temat wartości „tego, co niepozorne i proste”? (Uczniowie mogą używać różnych sformułowań, lecz powinni wyrazić prawdę, że Pan wykorzystuje proste i niepozorne środki, aby realizować Swoje wieczne cele).

Poproś uczniów o przeczytanie po cichu wersetów: Alma 37:1–5 i poszukanie w nich przykładu prostej i niepozornej rzeczy, która może mieć ogromny wpływ na życie ludzi (święte kroniki, czyli pisma święte). Kiedy uczniowie odpowiedzą, zapisz słowa Pisma święte na tablicy pod nagłówkiem To, co niepozorne i proste.

Niech uczniowie poszukają w wersetach: Alma 37:8–10 przykładów tego, jak pisma święte wpływały na życie ludów Księgi Mormona. Możesz zapisywać ich odpowiedzi na tablicy pod nagłówkiem DONIOSŁE SKUTKI.

  • Jaki wpływ wywierają pisma święte na wasze życie?

Streść wersety: Alma 37:11–32, wyjaśniając, że Alma nauczał Helamana o tym, że Pan ujawni Swą moc podczas powstawania Księgi Mormona. Nakazał Helamanowi, aby przestrzegał przykazań Pana i pilnie prowadził zapisy. Pouczył również Helamana, aby wykorzystywał kroniki do nauczania ludzi i unikał ujawniania wszystkich szczegółów dotyczących niegodziwości Jeredów i ich zagłady.

Poproś uczniów o przeczytanie po cichu wersetów: Alma 37:13–16 i odnalezienie zasad, jakich Alma nauczał Helamana, kiedy przekazywał mu pieczę nad kronikami. (Uczniowie mogą podawać różne zasady, ale upewnij się, że ich odpowiedzi wykazują, iż jeśli będziemy przestrzegać przykazań Pana, pomoże nam On wypełnić nasze zobowiązania. Możesz zapytać, jak ta zasada odnosi się do idei, że niepozorne i proste rzeczy mogą wywierać wielki wpływ).

Reszta tej lekcji ma być w zamyśle prowadzona przez trzech uczniów. Jeśli grupa jest duża, poproś, aby trzej nauczyciele poszli w trzy różne miejsca klasy. Podziel uczniów na trzy grupy. Niech każda grupa zabierze swoje pisma święte, notatniki lub dzienniki do studiowania oraz przybory do pisania i zbierze się wokół jednego z nauczycieli. Kiedy nauczyciele zakończą swoje prezentacje niech grupy zamienią się miejscami. Jeśli klasa jest nieliczna, nasi trzej nauczyciele mogą po kolei nauczać całą grupę. W obu przypadkach każdy z nauczycieli ma około 7 minut na przedstawienie swojej lekcji i poprowadzenie dyskusji.

Uczeń–nauczyciel 1 — Alma 37:33–34

Poproś swoich kolegów, aby zastanowili się, który z miejscowych przywódców Kościoła lub z Władz Naczelnych nauczył ich czegoś, co odmieniło ich życie. Poproś, aby kilku uczniów opowiedziało, czego nauczył ich wybrany przywódca i jaki to miało na nich wpływ. Możesz przytoczyć przykład z własnego życia.

Poproś dwoje uczniów, aby po kolei czytali na głos fragment: Alma 37:33–34. Niech reszta grupy śledzi tekst i szuka, czego Alma radził Helamanowi nauczać ludzi. Możesz zaproponować, aby czytając, uczniowie zaznaczali sobie wyrażenia „nawołuj ich” i „nauczaj ich”. Na tablicy lub kartce napisz Nauki przywódców Kościoła. Kiedy uczniowie skończą czytać, poproś, aby powiedzieli, czego się dowiedzieli. Zapisuj ich odpowiedzi pod nagłówkiem Nauki przywódców Kościoła. Zadaj następujące pytania:

  • W jaki sposób te nauki mogą być szczególnie pomocne w naszych czasach? Dlaczego?

Poproś swoich kolegów, aby spojrzeli na ostatnie zdanie w wersecie: Alma 37:34 i zobaczyli, jakie błogosławieństwo przychodzi dzięki postępowaniu zgodnie z naukami przywódców Kościoła. Zapisz na tablicy następującą zasadę: Postępując zgodnie z naukami przywódców Kościoła, możemy znaleźć odpoczynek dla naszych dusz. Zapytaj, co — ich zdaniem — znaczy wyrażenie „dusze takich znajdą odpoczynek”. (Przykładowe odpowiedzi: wolność od konsekwencji grzechu, spokój Ducha Świętego oraz błogosławienie siłą, by wytrwać i sprostać wyzwaniom).

Złóż swoje świadectwo o tym, jak ta zasada sprawdziła się w twoim życiu. Jeśli wystarczy czasu, zachęć uczniów, aby podzielili się swoimi świadectwami o tej zasadzie.

Uczeń–nauczyciel 2 — Alma 37:35–37

Wyjaśnij kolegom, że powszechną praktyką, kiedy sadzi się drzewo, jest przywiązywanie lub mocowanie młodej sadzonki do palika, a potem usuwanie go, kiedy drzewo podrośnie. Zapytaj, czy wiedzą, po co się to robi. Następnie przeczytaj poniższą historię o drzewie, które Prezydent Gordon B. Hinckley zasadził w swoim ogrodzie:

Obraz
Prezydent Gordon B. Hinckley

Tuż po ślubie Prezydent Gordon B. Hinckley zasadził w pobliżu domu młode drzewko. W ciągu następnych lat nie poświęcał mu zbyt wiele uwagi. Pewnego dnia zauważył, że drzewo ma dziwny kształt i pochyla się w stronę zachodu. Próbował je nagiąć i naprostować, ale pień był zbyt gruby. Próbował użyć lin i kołowrotków, żeby je doprowadzić do pionu, ale drzewo nie poddało się tym zabiegom. Wreszcie wziął piłę i odciął ciężką gałąź po zachodniej stronie, pozostawiając wielkie nacięcie. Powiedział później o tym drzewie:

„Minęło ponad pół wieku od czasu, kiedy zasadziłem to drzewo. […] Niedawno znowu mu się przyglądałem. Jest ogromne. Ma lepszy kształt. Świetnie komponuje się z domem. Jak poważnie jednak musiałem je zranić i brutalnie potraktować, kiedy było młode, żeby móc je naprostować.

Kiedy zostało zasadzone, kawałek sznurka mógł je uchronić przed siłą wiatru. Bez większego problemu mogłem i powinienem był zapewnić ten sznurek. Ale tego nie zrobiłem i ugięło się ono pod naporem sił, jakie działały przeciwko niemu” („Bring Up a Child in the Way He Should Go”, Ensign, listopad 1993, str. 59).

Niech uczniowie przeczytają radę, jakiej Alma udzielił Helamanowi we fragmencie: Alma 37:35. Niech się zastanowią, jak ten werset odnosi się do doświadczenia Prezydenta Hinckleya z drzewem.

Zachęć uczniów do podsumowania wersetu: Alma 37:35 własnymi słowami. (Ich odpowiedzi powinny wyrażać, że w młodości powinniśmy się nauczyć przestrzegać przykazań Boga). Poproś ich również, aby napisali odpowiedzi na kolejne pytania. (Możesz zapisać je na tablicy lub powoli podyktować).

  • Jak wpływ ma na człowieka to, że nauczył się przestrzegać przykazań Boga, kiedy był jeszcze młody?

  • Czy znasz jakieś osoby, które przez całe życie były błogosławione dzięki temu, że w młodości nauczyły się przestrzegać przykazań? Napisz, jak zostały pobłogosławione.

Poproś kilkoro uczniów o podzielenie się z resztą klasy tym, co napisali. Poproś jedną osobę o przeczytanie na głos fragmentu: Alma 37:36–37. Niech reszta uczniów śledzi tekst i szuka szczególnej rady, jaka może pomóc im przestrzegać przykazań teraz, kiedy są młodzi.

  • Jak postępowanie zgodnie z tą radą może pomóc wam przestrzegać przykazań?

  • W jaki sposób staracie się stawiać Pana na pierwszym miejscu w swoich myślach, słowach, uczynkach i uczuciach? (Zachęć uczniów, aby zastanowili się, jak mogą się poprawić).

Podziel się swoimi uczuciami o tym, jak radzenie się Pana pomaga ci przestrzegać przykazań. Zachęć kolegów, aby radzili się Pana we wszystkim, co robią.

Uczeń–nauczyciel 3 — Alma 37:38–45

Obraz
Liahona

Pokaż ilustrację: Liahona (62041; Album ewangelia w malarstwie [2009], nr 68). Przypomnij kolegom o kompasie, dzięki któremu Pan pomagał rodzinie Lehiego w podróży do ziemi obiecanej. W wersecie: Alma 37:38 czytamy, że ten kompas nazywał się Liahona. Wyjaśnij, że Alma mówił o Liahonie, aby nauczyć Helamana ważnej zasady o tym, w jaki sposób Pan prowadzi Swoje dzieci.

Wyjaśnij kolegom, że będziesz im zadawał pytania i prosił, by po kolei czytali na głos po kilka wersetów, zaś cała grupa ma szukać w tym czasie odpowiedzi. Niech odpowiadają na pytanie dopiero po przeczytaniu odpowiedniego fragmentu.

Jeśli trzeba, wyjaśnij, że w tych wersetach słowa symbolizować i symbol odnoszą się do „osoby, święta czy rytuału podobnych do osoby, święta lub rytuału o większej wadze, które mają przyjść później. […] Prawdziwe symbole mają zauważalnie podobne elementy, widać w nich boskie wyznaczenie i są proroctwami przyszłych wydarzeń” (Joseph Fielding McConkie, Gospel Symbolism [1985], str. 274). Wybór, czy będziemy postępować zgodnie z wskazaniami Liahony, czy też nie, jest jak nasz wybór, w jaki sposób odpowiemy na wskazówki, które przychodzą poprzez słowa Chrystusa.

  • Gdzie możemy znaleźć słowa Chrystusa? (Przykładowe odpowiedzi: pisma święte, słowa proroków w dniach ostatnich, błogosławieństwo patriarchalne oraz podszepty Ducha Świętego).

Poproś kolegów, aby podsumowali słowa Almy z wersetów: Alma 37:38–45, a w szczególności z wersetów: 44–45. Podczas dyskusji powinna paść następująca prawda: Jeśli będziemy postępować według słów Jezusa Chrystusa, pokierują one nami tak, abyśmy otrzymali życie wieczne.

Podziel się tym, jak słowa Chrystusa wpływają na ciebie duchowo i jak pomagają ci dążyć do życia wiecznego. Możesz zasugerować uczniom, aby rozważyli otrzymanie błogosławieństwa patriarchalnego lub, jeśli już je mają, czytali je regularnie i z modlitwą.

Uwaga do nauczyciela: Kiedy uczniowie skończą swoje prezentacje, podziękuj im, a jeśli czas pozwoli, poproś kilku uczniów, aby złożyli swoje świadectwa na temat jednej z poznanych dzisiaj zasad. Możesz również złożyć własne świadectwo. Na zakończenie zachęć uczniów do śledzenia tekstu, kiedy będziesz czytać na głos fragment: Alma 37:46–47.

Fragment do opanowania — Alma 37:35

Uwaga: Poniższe zadanie domowe przygotuje uczniów na początek kolejnej lekcji (Alma 38). Zaplanuj podczas lekcji czas na wyjaśnienie tego zadania i poinformowanie uczniów, że planujesz zapytać o ich doświadczenia, kiedy spotkacie się następnym razem.

Zwróć uwagę, że Alma 37:35 to fragment z pisma świętego do opanowania. Możesz zachęcić uczniów do zaznaczania go w wyróżniający się sposób, aby mogli z łatwością go odnaleźć. Zachęć ich, aby dziś wieczorem nauczyli się go w domu na pamięć i wyrecytowali go któremuś z rodziców lub innej zaufanej osobie dorosłej. (Mogą też przeczytać ten werset z kimś dorosłym). Zachęć ich, aby zadali temu dorosłemu następujące pytania. (Możesz poprosić, by zapisali te pytania na kartkach, aby mogli je potem zabrać do domu).

W jaki sposób pomaga ci przestrzeganie przykazań Boga?

Co byś mi doradził, aby pomóc mi być mądrzejszym w młodości?

Powiedz uczniom, że zapytasz ich o te rozmowy na następnej lekcji.

Komentarz i tło historyczne

Alma 37:6–7. To, co niepozorne i proste

Aby zilustrować zasadę, że proste i niepozorne rzeczy mogą wiele zmienić, Prezydent Gordon B. Hinckley opowiedział następującą historię:

„Wiele lat temu pracowałem w głównym biurze kolei w Denver. Byłem odpowiedzialny za coś, co nazywało się ruchem na stacji końcowej. Było to w czasach, kiedy niemal wszyscy podróżowali pociągami. Pewnego ranka otrzymałem telefon od mojego odpowiednika w Newark w New Jersey. Powiedział: ‘Przyjechał pociąg numer taki a taki, ale nie ma wagonu bagażowego. Zagubiono gdzieś bagaże 300 pasażerów i są oni wściekli’.

Natychmiast zacząłem dowiadywać się, gdzie mógł się zgubić. Dowiedziałem się, że został we właściwy sposób załadowany i wyprawiony z Oakland w Kalifornii. Został przesunięty na naszą linię kolejową w Salt Lake City, pojechał do Denver, w dół do Pueblo, przesunięty na inne tory i pojechał do St. Louis. Tam miał być przejęty przez inną linię kolejową, która miała go doprowadzić do Newark w New Jersey. Jednak jakiś roztargniony zwrotnicowy na stacji w St. Louis przesunął mały kawałek stali o zaledwie kilka centymetrów, a następnie pociągnął dźwignię, aby rozłączyć wagony. Dowiedzieliśmy się, że wagon bagażowy, który należał do pociągu jadącego do Newark w New Jersey, w rzeczywistości znajdował się w Nowym Orleanie w stanie Louisiana — prawie 2 500 kilometrów od miejsca swojego przeznaczenia. To niewielkie przesunięcie zwrotnicy na dworcu w St. Louis przez niedbałego pracownika skierowało wagon na złą trasę, a dystans od prawdziwego miejsca przeznaczenia dramatycznie się zwiększył. Tak też się dzieje w naszym życiu. Zamiast podążać stałym kursem, jesteśmy popychani przez jakąś błędną ideę w innym kierunku. Oddalanie się od miejsca pierwotnego przeznaczenia może być nie wiem jak małe, lecz jeśli trwa nadal, to ten bardzo mały ruch może stać się wielką przepaścią i okaże się, że jesteśmy daleko od miejsca, do którego zamierzaliśmy dotrzeć.

Czy kiedykolwiek przyglądaliście się jednej z tych 5-metrowych wiejskich bram? Kiedy jest otwarta, rozwiera się na oścież. Część przy zawiasach porusza się bardzo nieznacznie, podczas gdy ruch całego skrzydła jest wielki. Moi drodzy przyjaciele, to te małe rzeczy, wokół których obraca się życie, zmieniają je” („A Prophet’s Counsel and Prayer for Youth”, Ensign, styczeń 2001, str.5–7).

Alma 37:35. „W młodości naucz się przestrzegać przykazań Boga”

Starszy L. Tom Perry z Kworum Dwunastu Apostołów opowiedział historię Creeda Haymonda, człowieka, który nauczył się przestrzegać przykazań Boga w młodości:

„Creed Haymond [był] mormońskim młodzieńcem, który został przyjęty na Uniwersytet Pensylwania. Był sportowcem znanym ze swej szybkości, a z powodu swojego zachowania i zaangażowania został wybrany na kapitana drużyny biegaczy.

W 1919 roku doroczne spotkanie Amerykańskiego Międzykolegialnego Stowarzyszenia Lekkoatletów Amatorów odbywało się na stadionie Harvardu. Do Cambridge zjechali najlepsi uniwersyteccy sportowcy — 1700 osób. W biegach próbnych z Penn zakwalifikowało się 17 osób. Z Uniwersytetu Cornell, ich najgroźniejszego rywala, zaledwie 10. Drużyna Penn była więc na dobrej drodze do zdobycia mistrzostwa. Punkty liczono na podstawie pierwszych pięciu miejsc — pięć za pierwsze miejsce, cztery za drugie, trzy za trzecie, dwa za czwarte i jeden za piąte. Naturalnie drużyna, która miała najwięcej zakwalifikowanych zawodników, miała największe szanse na wygranie mityngu.

Trener Pensylwanii był w wieczór przed biegiem w wyśmienitym nastroju. Odwiedzał swoich zawodników, zanim udali się na spoczynek. Przyszedł do pokoju Creeda i powiedział: ‘Creed, jak się jutro postaramy, to zdobędziemy puchar jak nic’.

Trener się zawahał. ‘Creed, kazałem dzisiaj chłopakom wypić trochę sherry. Chciałbym, żebyś ty też się napił, oczywiście tylko odrobinę’.

‘Trenerze, nie zrobię tego’.

‘Ale Creed, mi nie chodzi o to, żeby cię upić. Wiem, w co wy, „mormoni”, wierzycie. To ma być dla ciebie jak lekarstwo, żebyś jutro był w najlepszej formie’.

‘To mi w niczym nie pomoże. Trenerze, nie mogę się tego napić’.

Trener odpowiedział: ‘Pamiętaj Creed, jesteś kapitanem drużyny i tym, który ma dla nas zdobyć najwięcej punktów. Czternaście tysięcy studentów oczekuje od ciebie osobiście, że wygrasz te zawody. Jak nas zawiedziesz, przegramy. Ja na pewno wiem, co jest dla ciebie dobre’.

Creed wiedział, że inni trenerzy uważali, że odrobina winiaku pomagała, kiedy ludzie mieli mięśnie i nerwy napięte do ostatnich granic. Wiedział też, że to, o co prosił go trener, było sprzeczne ze wszystkim, co wpajano mu od najmłodszych lat. Popatrzył trenerowi prosto w oczy i powiedział: ‘Nie będę tego pił’.

Trener odparł: ‘Dziwak z ciebie, Creed. Nie pijesz herbaty przy stole trenerskim. Masz swoje własne pomysły. No cóż, pozwolę ci postąpić tak, jak uważasz za stosowne’.

Potem trener wyszedł, pozostawiając kapitana drużyny w psychicznej rozsypce. A co jeśli jutro kiepsko się spisze? Co wtedy powie trener? Musiał dać z siebie absolutnie wszystko. Musiał dać z siebie absolutnie wszystko. Jego upór może kosztować Pensylwanię wygraną. Jego kolegom z drużyny powiedziano, co mają zrobić i to zrobili. Wierzyli swojemu trenerowi. Co dawało mu prawo, żeby się sprzeciwiać? Był tylko jeden powód. Przez całe życie uczono go, żeby przestrzegał Słowa Mądrości.

To był moment krytyczny w życiu tego młodego człowieka. Napierały na niego wszystkie naturalne siły, uklęknął więc i szczerze prosił Pana, aby dał mu świadectwo o źródle wszystkiego, w co wierzył i czemu był posłuszny. Potem położył się do łóżka i zapadł w kamienny sen.

Następnego ranka do jego pokoju przyszedł trener i zapytał: ‘Jak się czujesz, Creed?’.

‘Dobrze’ — radośnie odpowiedział kapitan.

‘Cała reszta chłopaków się pochorowała. Nie wiem, co im jest’ — powiedział zatroskany trener.

‘Może zaszkodził im ten tonik, którym im dałeś, trenerze’.

‘Może i tak’ — odpowiedział trener.

O drugiej w południe 20 000 widzów zasiadło na swych miejscach, czekając na rozpoczęcie zawodów. Kiedy rozpoczęły się poszczególne biegi, stało się jasne, że z cudowną drużyną Pensylwanii coś jest nie tak. Wyścig po wyścigu zawodnicy z Pensylwanii osiągali wyniki znacznie poniżej oczekiwań. Niektórzy zawodnicy byli zbyt chorzy, by w ogóle startować.

Sprint na 100 i na 200 metrów to były biegi Creeda. Drużyna Penn rozpaczliwie potrzebowała, żeby je wygrał. Miał się ścigać z pięcioma najszybszymi biegaczami z amerykańskich uczelni. Kiedy mężczyźni zajęli swoje pozycje przed biegiem na 100 metrów, padł strzał na start, wszyscy mężczyźni rzucili się do biegu — to znaczy wszyscy poza jednym — Creedem Haymondem. Zawodnik, który korzystał z drugiego toru podczas biegów kwalifikacyjnych — toru, po którym teraz biegł Creed — wykopał sobie w bieżni niewielkie zagłębienie, żeby oprzeć palce, a było ono tylko kilka centymetrów za punktem, który Haymond wybrał na swoje miejsce startowe. W tamtych czasach nie używano bloków startowych. Po potężnym odbiciu Creeda, wąski pasek ziemi między wgłębieniami się zapadł, a Creed upadł na kolano tuż za linią.

Wstał i starał się nadrobić za fatalny start. Na 60. metrze był ostatni. A potem zdawało się, że niemal w locie przebiegł obok piątego, czwartego, trzeciego i drugiego zawodnika. Przed metą z walącym sercem zmusił się do najwyższego wysiłku i z siłą huraganu przekroczył linię jako zwycięzca.

Z powodu błędu organizacyjnego półfinały biegu na 200 metrów odbywały się dopiero pod koniec mityngu. Ten sam pech, który prześladował zawodników Pensylwanii przez cały dzień sprawił, że Creed Haymond trafił do ostatniej grupy kwalifikacyjnej do biegu na 200 metrów. Potem, zaledwie pięć minut po wygraniu biegu półfinałowego, został wywołany do biegu w finale biegu na 200 metrów — ostatniego wydarzenia tego dnia. Podszedł do niego jeden z mężczyzn, który biegł we wcześniejszej grupie. ‘Powiedz sędziemu, że żądasz czasu na odpoczynek przed kolejnym biegiem. Zgodnie z przepisami masz do tego prawo. Ja ledwo co złapałem oddech, a biegłem jeszcze przed tobą’.

Zdyszany Creed podszedł do sędziego i błagał o więcej czasu. Sędzia powiedział, że da mu 10 minut. Tłum jednak domagał się rozpoczęcia biegu finałowego. Sędzia z żalem wezwał zawodników do zajęcia pozycji startowych. W normalnych warunkach Creed nie obawiałby się tego biegu. Na tym dystansie był chyba najszybszym człowiekiem na świecie, a jednak tego popołudnia brał już udział w trzech wyścigach — jednym z nich był ten morderczy sprint na 100 metrów.

Sędzia kazał zdyszanym zawodnikom zająć pozycje, podniósł pistolet i wystrzałem rozpoczął bieg. Tym razem kapitan Pensylwanii dosłownie wystrzelił ze swego miejsca. Wkrótce oddzielił się od grupy i wyszedł na czoło. Przebiegł pędem całą długość boiska i z ogromną szybkością oraz osiem metrów przed najbliższym zawodnikiem, zerwał taśmę i wygrał drugi bieg — bieg na 200 metrów.

Pensylwania przegrała mityng, ale ich kapitan zadziwił kibiców swoimi wyjątkowymi biegami.

Pod koniec tego dziwnego dnia, kiedy Creed Haymond kładł się do łóżka, nagle przypomniał sobie pytanie z poprzedniej nocy o boskie pochodzenie Słowa Mądrości. Wówczas przez myśl przebiegły mu po kolei wszystkie wydarzenia — jego koledzy z drużyny napili się wina i zawiedli; jego abstynencja przyniosła mu zwycięstwa, które zadziwiły nawet jego samego. Poczuł słodkie i proste zapewnienie Ducha: Słowo Mądrości pochodzi od Boga (adaptacja na podstawie Joseph J. Cannon, „Speed and the Spirit”, Improvement Era, październik 1928, str. 1001–1007)” („Run and Not Be Weary”, Ensign, listopad 1996, str. 37–38).

Alma 37:38–46. Duch Święty jest jak Liahona

Starszy David A. Bednar z Kworum Dwunastu Apostołów porównał Liahonę do Ducha Świętego:

„W miarę jak podążamy naprzód ścieżką życia, otrzymujemy wskazówki od Ducha Świętego, tak jak Lehi był kierowany przez Liahonę […].

Duch Święty działa w życiu dokładnie na takich samych zasadach, na jakich Liahona działała dla Lehiego i jego rodziny — zależnie od wiary, pilności i posłuszeństwa […].

Dzisiaj dzięki Duchowi Świętemu możemy otrzymać poprzez ‘niepozorne i proste’ rzeczy (Alma 37:6) zwiększone zrozumienie dróg Pana. […]

Duch Pana może być naszym przewodnikiem i będziemy błogosławieni poprzez wskazówki i instrukcje oraz duchową ochronę w czasie naszej ziemskiej wędrówki. Do naszego życia zaprosimy Ducha Świętego poprzez głęboką modlitwę osobistą i rodzinną, napawanie się słowami Chrystusa, pilność i posłuszeństwo, wiarę i dotrzymywanie przymierzy oraz poprzez cnotę, pokorę i służbę. Powinniśmy stanowczo unikać rzeczy, które są nieskromne, nieokrzesane, prymitywne, pełne grzechu, czyli zła, które przyczynia się do tego, że odsuwamy się od Ducha Świętego.

Zapraszamy stałe towarzystwo Ducha Świętego, kiedy w każdy dzień sabatu godnie przyjmujemy sakrament” („Abyśmy zawsze mieli z sobą Jego Ducha”, Ensign lub Liahona, maj 2006, str. 30–31).

Drukuj